reklama

Od lipca na scenie niech się dzieje

Opublikowano:
Autor:

Od lipca na scenie niech się dzieje - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWkrótce z dziedzińca w centrum miasta popłyną mocniejsze dźwięki w ramach „Rockowych Ogródków”. - Nazwa festiwalu zobowiązuje. To nie są rockowe ogrody z równo przystrzyżonymi występami, gustami, oczekiwaniami – pisze Michał Kublik. - W lipcowe i sierpniowe wieczory spirytystycznie wzywa się tu niepokornego i wolnościowego Rockowego Ducha.

Wkrótce z dziedzińca w centrum miasta popłyną mocniejsze dźwięki w ramach „Rockowych Ogródków”. - Nazwa festiwalu zobowiązuje. To nie są rockowe ogrody z równo przystrzyżonymi występami, gustami, oczekiwaniami – pisze Michał Kublik. - W lipcowe i sierpniowe wieczory spirytystycznie wzywa się tu niepokornego i wolnościowego Rockowego Ducha.

Znamy już pełen skład zespołów, które zagrają na 19. odsłonie festiwalu „Rockowe Ogródki”. Będą warsztaty muzyczne i produkcji teledysków. O każdej z tych odrębnych przestrzeni opowiadali w czwartkowy wieczór dwaj panowie, Michał Kublik i Krzysztof Misiak, którzy znają się od lat i od lat ze sobą współpracują. A kto po nich przejąłby ewentualnie pałeczkę, to już inna kwestia, i podjął się czegoś nowego i związanego ze sferą rocka... Póki co Kublik utrzymuje, że „oferują młodym świat, który ich interesuje lub może zainteresuje”. Edukują, tylko w inny sposób.

Na razie jednak zostajemy przy samym festiwalu organizowanego przez Stowarzyszenie Muzyczne Rockowe Ogródki i przy wydarzeniach, które się z nim wiążą. „Rockowe Ogródki” w zeszłym roku zyskały pełnoletniość i wkroczyły w świat, który co prawda wciąż wydaje się znajomy za sprawą niezmiennego miejsca przy Placu Narutowicza 2, to jednak wciąż potrzebuje nowej strawy, powiewu świeżego powietrza, które dochodzi z różnych części Polski. W tym roku będą to kapele m. in. z Warszawy, Łodzi, Mińska, Torunia, Krakowa, Chrzanowa. Do konkursu nadesłano 113 zgłoszeń, ostatecznie zaproszono dziewięć zespołów: Swear The Empress, Stupify, Black Radio, Ze Brocks, The Navy Blue Music, Fortunes, Kids, Foch, BAO.

- Zawsze przychodzi więcej niż setka zgłoszeń – mówił Krzysztof Misiak. - W trakcie przesłuchań szukamy czegoś, co nas zaintryguje w brzmieniu lub w tekstach. Każdy z nas w jury, także Maciek Woźniak, wywodzi się z innej muzycznej, estetycznej parafii, więc ostatecznie decyduje coś w rodzaju demokracji. W tym roku przyszło dużo zgłoszeń z pogranicza rocka i bluesa, a takich nie szukaliśmy. Zdarzały się kapele prezentujące ekstremalny metal albo sięgające do korzeni punkrockowego grania.

Ale czy to takie łatwe wybrać zaledwie dziewięć grup do konkursu? - Wyobraźcie sobie taką sytuację, kiedy na osiem godzin ktoś zamyka was w jednym pokoju i musicie słuchać czegoś, czego wcale nie chcecie słuchać – opisuje proces selekcji Michał Kublik. - Nie macie na to ochoty, ponieważ nic się w tym nagraniu nie zgadza, gitarzysta z perkusistą nigdy nie zagrają równo.

Krzysztof Misiak twierdzi, że dla nich to, co muzycy zaprezentują już po przyjeździe, to rodzaj niespodzianki. Nie ukrywa również, że ma już takie grupy, które wydają mu się bardziej od pozostałych interesujące. - Jaki będzie set, czy złapią kontakt z publicznością, to dopiero się okaże w lipcu i w sierpniu – dodawał.

Wtrącił się Michał Kublik. - Przyjeżdża zespół i musi zagrać koncert. To nie kwadrans na scenie i to łącznie z rozstawieniem sprzętu - zaznacza. - Muszą pokazać nam, co mają najlepszego do zaoferowania. Widziałem takie przypadki, kiedy zespoły nie potrafiły wytrzymać presji. Wystarczyło, że ktoś zabluźnił pod sceną, a oni od razu byli przestraszeni. Niektóre okazywały się odtwórcze. My to zachowanie oceniamy. Ile osób ich słucha, to już nie ma żadnego znaczenia. Na wielkich wykonawców na początku przychodziło 10 osób.

Na rozpoczęciu festiwalu zagra kapela The Rookles z Otwocka. - Zespół jest odkryciem ubiegłego roku – i basta, uważa właściciel pubu Rock'69. - Pokazują, że jest możliwe granie na poważnie przez młodych ludzi muzyki w XXI wieku, jakby to były lata 50. albo 60. Do tego potrzebna jest wyobraźnia i duża świadomość muzyczna.

Podobne komplementy serwował Krzysztof Misiak: - To młodzi fani The Beatles i fali brytyjskiego rocka z lat 60., ich lider jeździ na koncerty Paula McCartneya. Wszyscy śpiewają i grają na instrumentach, a przy tym wychodzi im to w naprawdę wdzięczny sposób.

Fani spragnieni muzyki granej na żywo tradycyjnie doczekają się 5 sierpnia także Dnia Płockiego i finału z udziałem zespołu spoza konkursowego zestawu. Zwycięska kapela zgarnie 2 tys. zł. Przewidywane są nagrody rzeczowe ufundowane przez sponsorów.

To by było na tyle jeśli chodzi o „Rockowe Ogródki”. Odrębne zaproszenie dotyczy warsztatów (dla płocczan są bezpłatne, przedsięwzięcie współfinansuje miasto). Zajęcia muzyczne odbędą się po raz dwunasty, w tym roku w dniach od 11 do 15 lipca w Młodzieżowym Domu Kultury, z wieczorami w pubie w ramach jam session i kulminacją na gościnnym występie.

Warsztaty będą składały się na początek z teorii, później czas na praktykę i czerpanie dalszej wiedzy od prowadzących. Ze Stanów Zjednoczonych specjalnie na warsztaty przyleci Dave Latchaw, aby podszkolić z gry na instrumentach klawiszowych. Grupę wokalną poprowadzi Jacek Siciarek, w tajniki związane z akompaniamentem i teorią muzyki wprowadzi Kamil Barański. Za perkusją zasiądzie Grzegorz Grzyb, natomiast za gitarę basową chwyci Marcin Pendowski, kojarzony z występów na trasie koncertowej do płyty „Mamut” Fisz Emade Tworzywo. W 2015 roku wydał debiutancki album „PENDOFSKY”, ma na koncie współpracę z zespołem Artrosis. Gitara akustyczna i elektryczna to z kolei domena Krzysztofa Misiaka. Poprowadzenie warsztatów lutniczych zaproponowano Markowi Dąbkowi. Dąbek zajmuje się serwisowaniem instrumentów, dlatego od niego uczestnicy dowiedzą się wielu pożytecznych porad.

Regulamin i kartę zgłoszenia znajdziemy na stronie „Rockowych Ogródków” www.rockoweogrodki.compl. Zapisy na warsztaty są przyjmowane telefonicznie (numer to: 510 198 291) lub mailowo (rockoweogrodki2016@gmail.com). Warto skorzystać z tego samego adresu mailowego przy zapisach na warsztaty produkcji teledysków od 15 do 19 sierpnia. Obejmują tygodniowy kurs Adobe Premiere Pro (codziennie po dwie godziny teorii i ćwiczeń), wprowadzenie w rolę oświetlenia na planie filmowym (wykład i ćwiczenia), zajęcia praktyczne z kamerą, montaż na żywo oraz zdjęcia i montaż teledysku. W zeszłym roku powstał w ten sposób klip do utworu „Monsters” dla płockiego zespołu „The Old Crone”, wcześniej do jednego z kawałków Krzysztofa Misiaka i dla Klubu Zdesperowanych Romantyków do singla „Cmentarze marzeń”. Wykładowcy się nie zmienią. Za kamerą stanie Błażej Pyrka, z kolei montaż jest smykałką Kamila Braza Ziółkowskiego. Uwaga! Tym razem za uczestnictwo płaci się 99 zł.

W naszym Kalendarium znajdziecie

A tak wyglądało zeszłoroczne kręcenie klipu dla The Old Crone:

Czytaj też:

Fot. W czwartek w Rock'69 można było przebierać w płytach winylowych, Karolina Burzyńska/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE