Płocki ogród zoologiczny już przygotowuje się do sezonu wiosenno-letniego, kiedy jak co roku zaczną się gigantyczne kolejki po bilety. Całkiem prawdopodobne, że wkrótce ruszy dodatkowa sprzedaż biletów przez Internet i z wykorzystaniem biletomatów. A na tym plany się nie kończą.
- Zgadza się, niedługo zamierzamy rozpisać przetarg na zakup dwóch urządzeń – potwierdza Krzysztof Kelman, dyrektor płockiego ogrodu zoologicznego. Płocczanie już się do biletomatów przyzwyczaili, a przynajmniej ci korzystający z Komunikacji Miejskiej. Nie bylibyśmy zresztą pierwszym zoo w Polsce, które postawiło na biletomaty. Na identyczny krok zdecydowało się na przykład zoo w Opolu i Łodzi.- W innych ogrodach już przyjęto takie rozwiązania, chodzi przede wszystkim o to, by rozładować kolejki w sezonie letnim.
Miasto, zgodnie z projektem budżetu na 2015 rok, zarezerwowałoby na ten cel 155 tys. zł. – Chcielibyśmy, by biletomaty były z najwyższej półki, a według naszego rozeznania mniej więcej tyle by kosztowały – mówi dyrektor. Biletomaty muszą być odporne na warunki pogodowe, a zwłaszcza na ujemne temperatury. Nasze byłyby też czynne całorocznie i stanęłyby zaraz przy wejściu, tuż za bramą do ogrodu. – Zamierzamy je ustawić jakieś 50 metrów przed kasami, żeby były dla każdego szybko widoczne – tłumaczy Krzysztof Kelman.
Ale z „najwyższej półki” oznacza także drugi warunek, wielorakie możliwości kupna. – Chcemy, aby nasi goście mogli płacić za bilety gotówką, tak by biletomat wydawał resztę. Także kartą, czego do tej pory nie było, lub jak kto woli, również z wykorzystaniem karty, ale zbliżeniowo.
Alternatywną opcją będzie sprzedaż biletów przez Internet. – Udostępnimy bilety jednorazowo, z ważnością przez 30 dni – zapowiada Kelman. Po zakupie wystarczy przyjść do zoo z wydrukowanym w domu biletem.
Dyrektor uważa, że w ten sposób sprzedaż zarówno przez Internet, jak z wykorzystaniem biletomatów faktycznie zmniejszy kolejki. – W innym ogrodzie, gdzie przyjęto już takie rozwiązanie, poziom sprzedaży poza zwykłymi kasami osiągnął 30% - wyjaśnia i dodaje, że na taki efekt liczy w Płocku. - Dlatego warto poczynić jedną inwestycję i w prosty sposób zaradzić obładowaniu kas przed rozpoczęciem sezonu, kiedy już zima raczy nas opuścić na dobre.
Przetarg powinien zostać rozpisany lada moment, by w kwietniu, a już z pewnością przed weekendem majowym, istniało kilka wariantów nabycia biletów wstępu. Dodajmy jednak, że zwykłe kasy w dalszym ciągu będą czynne jak dotychczas. A co w dalszej przyszłości? - Planujemy stopniową rozbudowę wejścia do zoo, gdzie może stanęłaby mała restauracja czy bar – zdradza nam. Jednak jeszcze nie w 2015 roku.
Zapytany o niedawny pomysł radnego Artura Krasa odnośnie stworzenia drugiego wejścia do zoo, od ul. Kawieckiego, stwierdza, że byłoby to zasadne, ale to nie takie proste. - Z pewnością płocki ogród właśnie w tamtą stronę będzie się rozbudowywał, dysponujemy już dokupionymi terenami, tyle że tak naprawdę sprawa leży w gestii miasta, a nie zoo - zastrzega dyrektor. - Obecnie brakuje możliwości dojazdu, bo to teren lekko bagnisty, więc najpierw trzeba by stworzyć odpowiednią infrastrukturę, miejsca parkingowe – klaruje, po czym dodaje, że może coś się w tym temacie ruszy w związku z koncepcją rozbudowy nabrzeża wiślanego.
Czytaj też:
