Mieszkańców Gałczyńskiego z pewnością ucieszyły nowe ławki ustawione w zacienionym miejscu. Rozzłościły za to rowerzystów, którzy musieli lawirować między kolanami wypoczywających płocczan…
Gdy nasz czytelnik - zapalony rowerzysta, zobaczył nowo ustawione ławki przy Gałczyńskiego, złapał się za głowę: jak można było pozwolić na tak bezmyślne ustawienie ławek? - Osoby siedzące na ławkach trzymają nogi na ścieżce rowerowej - płocczanina krew zalała. - Na dodatek przed ławką stały jeszcze trzy osoby i gawędziły sobie z siedzącymi na ławce, zajmując pół ścieżki rowerowej.
Jak przekonuje płocczanin chodzi nie tylko o niedogodności dla rowerzystów, ale przede wszystkim - o bezpieczeństwo. Na ławkach często wypoczywają starsze osoby, matki z małymi dziećmi. Wystarczy, że maluch nagle zdrapie się z kolan mamy wprost pod rower i już - nieszczęście gotowe.
- Państwa czytelnik ma rację w swojej opinii - przyznaje Konrad Kozłowski z biura prasowego Ratusza i wyjaśnia. - Ławki zostały zamontowane zgodnie z życzeniem mieszkańców i rady osiedla, jednak wykonawca umiejscowił je w sposób niezgodny ze zleceniem, które otrzymał z Ratusza. Zarówno Miejski Zarząd Dróg, jak i Wydział Kształtowania Środowiska już interweniowały w tej sprawie i nakazały zmianę lokalizacji ławek tak, aby osoby z nich korzystające nie stwarzały zagrożenia dla rowerzystów.
Nazajutrz po naszej interwencji, ławki były już przestawione.
Ścieżka rowerowa przy Gałczyńskiego jest popularna wśród mieszkańców. Tylko przez chwilę robienia zdjęć ławkom naliczyliśmy kilkanaścioro rowerzystów, fot. Portal Płock