reklama

Nie żyje Andrzej Milke. Pogrzeb w środę

Opublikowano:
Autor:

Nie żyje Andrzej Milke. Pogrzeb w środę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW nocy z soboty na niedzielę zmarł nagle Andrzej Milke, syn druha Wacława Milke, instruktor tańca w Harcerskim Zespole Pieśni i Tańca "Dzieci Płocka". Miał 62 lat. Pogrzeb odbędzie się w najbliższą środę.

W nocy z soboty na niedzielę zmarł nagle Andrzej Milke, syn druha Wacława Milke, instruktor tańca w Harcerskim Zespole Pieśni i Tańca "Dzieci Płocka". Miał 62 lat.  Pogrzeb odbędzie się w najbliższą środę.

Nazwisko zobowiązuje - Andrzej Milke całe życie był kojarzony z wielkim dziełem swojego ojca, czyli zespołem "Dzieci Płocka". Jak zawsze opowiadał, w tej rodzinie każdy musiał tańczyć - właściwie od dziecka tańczył  więc i on, potem tańczył i jego syn, Tadeusz, dziś szef zespołu. Połknął bakcyla i chyba ani studia na wydziale mechanicznym płockiej filii Politechniki Warszawskiej, ani inne liczne pasje nie zdołały odciągnąć go od Dzieci Płocka.

Dorosłe życie Andrzej Milke również poświęcił zespołowi - był wychowawcą i instruktorem tańca kolejnych pokoleń Dzieci Płocka.
Zapamiętają go jako dobrego pedagoga, przekazującego wartości moralne i patriotyczne, również uczniowie Zespołu Szkół Leokadii Bergerowej.

Ale Andrzej Milke, niesamowicie aktywny człowiek, dał się poznać również z innych stron - ten zapalony turysta i miłośnik rodzinnego miasta jako przewodnik PTTK oprowadzał wycieczki po Płocku, opowiadając o jego dziejach.

Trudno rozstrzygnąć, co kochał bardziej - zespół ojca czy turystykę. - Rzeczywiście, ojciec był trochę człowiekiem-instytucją, miał mnóstwo pasji i zainteresowań, na ich czoło wybijały się turystyka i oczywiście zespół - wspomina syn zmarłego. - Ale udawało mu się łączyć te pasje. Zawsze na obozach czy koloniach, na które wyjeżdżaliśmy z zespołem, starał się jak najwięcej pokazać młodzieży tej naszej pięknej Polski, w ten sposób chciał im też wynagrodzić trud pracy w zespole. Zresztą zawsze na takie wyjazdy wybierał najciekawsze turystycznie i krajoznawczo miejsca.

Mocno angażował się w życie społeczne i kulturalne rodzinnego miasta -  to on był jednym z członków założycieli stowarzyszenia Starówka Płocka, jeszcze miesiąc temu,  - mimo choroby, można go było spotkać pobrzękującego puszką podczas corocznej kwesty "Ratujmy płockie Powązki" na Wszystkich Świętych. Jak zwykle uśmiechniętego, życzliwego pana Andrzeja płocczanie spotkali też podczas śpiewania pieśni patriotycznych przy pomniku-ławeczce druha Wacława Milkego czy dosłownie kilka dni temu na  jubileuszu 90. rocznicy istnienia Szkoły Podstawowej nr 6.

Zmarł nagle 1 grudnia w nocy. Pogrzeb odbędzie się w najbliższą środę, 4 grudnia. Msza pogrzebowa zostanie odprawiona w kościele św. Dominika na Górkach, a pogrzeb odbędzie się na cmentarzu prawosławnym przy Norbertańskiej. Śp. Andrzej Mile zostanie pochowany w grobowcu swojego ojca.

Rodzina zmarłego prosi, by podobnie jak na pogrzebie śp. druha Wacława Milkego nie przynosić kwiatów, a pieniądze, które zamierzamy przeznaczyć na wiązanki, przekazać na rzecz hospicjum.

Redakcja Portalu Płock składa najszczersze wyrazy współczucia rodzinie zmarłego.

Fot. Andrzej Milke z ojcem druhem Wacławem Milke i z członkami zespołu, fot. archiwum Dzieci Płocka
. Andrzej Milke podczas ostatniej kwesty "Ratujmy płockie Powązki", fot. Krzysztof Wiśniewski

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE