Jeśli np. bilet będzie kosztował 10 zł, wówczas płocczanin zapłaci o 20 proc. mniej. Ale to pod warunkiem dopuszczenia do programu "Płocka Karta Mieszkańca". Nie ma jednak jednego wzorca na wprowadzenie karty umożliwiającej ulgi dla płocczan. - Takie karty związane są z charakterystyką miast. Inaczej to wszystko funkcjonuje w Gdańsku, a zupełnie inaczej w Szczecinie - mówi sekretarz miasta, Krzysztof Krakowski.
W trakcie najbliższej sesji radni zagłosują w sprawie wprowadzenia programu "Płocka Karta Mieszkańca", co ma związek z obiecywaną tzw. Kartą Płocczanina gwarantującą różne przywileje, ulgi, bonusy, preferencyjne warunki korzystania z usług kulturalnych, sportowych, rekreacyjnych i oświatowych dla osób zamieszkałych na stałe w Płocku. Program w założeniu miałby promować osiedlanie się w obrębie miasta, wzmacniać poczucie tożsamości lokalnej mieszkańców, poprawić warunki życia. Pieniądze na realizację będą pochodziły z miejskiego budżetu.
Na razie radni mają po prostu dać zgodę na przyjęcie programu pełnego ogólnych stwierdzeń, później dojdą szczegóły, czyli cała dokumentacja, zakres i regulamin, w którym zostanie zdefiniowany mieszkaniec Płocka, np. na jaki okres zostanie wydawana karta. A co z jej nazwą? Dotychczas wspominając o tym pomyśle wszyscy posługiwali się nazwą Karta Płocczanina. Teraz okazuje się, że sprawa pozostaje otwarta.
Dla kogo?
Wstępnie określono kto mógłby skorzystać z programu. Otóż trzeba spełniać przynajmniej jeden z następujących warunków:
- należy być zameldowanym w mieście bądź rozliczać podatek dochodowy od osób fizycznych w Urzędzie Skarbowym w Płocku i deklarować w zeznaniu podatkowym, że miejscem zamieszkania jest Płock (bez względu na dochód tej osoby czy członków rodziny),
- rozliczać w mieście podatek rolny z tytułu prowadzenia gospodarstwa rolnego,
- być beneficjentem programu Płocka Karta Seniora lub Płocka Karta Familijna 3+ (na podstawie posiadanej karty).
Dodatkowo uprawnione do korzystania z programu byłyby dzieci osób, które spełniają przynajmniej jeden z powyższych warunków, przy czym dotyczy to dzieci do ukończenia 18 roku życia lub 25 roku życia w przypadku młodzieży uczącej się. Program obejmuje także dzieci przebywające w placówkach opiekuńczo-wychowawczych na terenie Płocka.
Karta, aplikacja...
Przed pojawieniem się projektu uchwały, pracownicy Ratusza kontaktowali się z firmami zajmującymi się wdrażaniem podobnych systemów. W związku z programem przewiduje się spersonalizowaną kartę zbliżeniową bądź aplikację na urządzenia mobilne: smartfona czy też tablet. Jednak sekretarz miasta, Krzysztof Krakowski twierdzi:
- Chcielibyśmy odejść od plastikowej karty, ponieważ znacząca część mieszkańców używa smartfonów, stąd możliwe do wykorzystania są aplikacje na urządzenia mobilne. Mają tę przewagę, że są dużo łatwiejsze w obsłudze. Wdrożenie aplikacji może potrwać kilka miesięcy. Najpierw musi być przetarg, wybrany wykonawca, czyli firma informatyczna, która się tym zajmie. Kiedy już to nastąpi, wówczas będziemy taką aplikację udostępniać, po wstępnej weryfikacji czy ktoś jest osobą uprawnioną do korzystania z programu, czy też nie.
A co ze starszymi osobami, które niekoniecznie mają smartfona albo nie korzystają z internetu w telefonie? W Ratuszu dodają, że jeśli okaże się, iż taka fizyczna, plastikowa karta jest niezbędna, będą zgłoszenia, wówczas stworzą taką możliwość. Na razie, a przynajmniej na początku, bardziej skłaniają się ku aplikacji na urządzenie mobilne. Tylko kiedy taka aplikacja zostanie udostępniona? - Raczej po nowym roku - odpowiada sekretarz. Czyli nie tak prędko z racji kwestii formalno-prawnych. - Dziś np. sporo kłopotów sprawia weryfikacja danych osobowych, kwestia obrotu tymi danymi osobowymi, a przecież na tej podstawie będziemy dopuszczać do programu albo tego uczestnictwa odmawiać - dodaje sekretarz miasta.
Operatorem technicznym zostanie, jak przy strefie płatnego parkowania, miejska spółka Komunikacja Miejska (w oparciu o zawarte porozumienie wykonawcze określające sposób wykonania zadań i wysokość finansowania), za co będzie jej się należała rekompensata. Operator określi m.in. wzór karty, wzór wniosku o jej wydanie, zadba o skoordynowanie systemu informatycznego, w tym aplikacji mobilnej. Na barkach spółki będzie także pozyskanie nowych uczestników programu, którzy zaoferują ulgi. Chodzi o również o to, że Komunikacja Miejska ma już w ofercie kartę fizyczną i system, który można rozbudować o kolejne elementy. - W niektórych dużych aglomeracjach karty miejskie są bardzo silnie powiązane z transportem publicznym, w innych jest to powiązane z odmiennymi elementami. Są takie miasta, w których karty są obsługiwane przez organizacje pozarządowe. My poszliśmy drogą, która wydawała nam się najprostsza i najkrótsza, aby zrealizować cel. Nie chcemy wyważać otwartych drzwi. Mamy doświadczenie. Komunikacja Miejska już sobie poradziła ze strefą płatnego parkowania, ma też kartę dostępu do transportu zbiorowego. Uważamy, że jest w stanie efektywnie to prowadzić - przekonuje sekretarz.
Bonusy
W tym przypadku trzeba poczekać na dookreślenie zasad w odrębnej uchwale Rady Miasta Płocka i zarządzenia prezydenta.
Karta będzie uprawniała do korzystania z szeregu ulg oferowanych w ramach programu i przejmie funkcjonalność dotychczas realizowanych w mieście programów "Płocka Karta Familijna 3+" i "Płocka Karta Seniora". Innymi słowy te dwie karty zostaną wchłonięte w ramach ten nowej.
Na jakie bonusy będzie można liczyć? - Mówimy o wszystkich podmiotach, które zechcą przystąpić do programu. Na początek zostaną zintegrowane usługi podmiotów komunalnych, miejskich spółek, instytucji kultury i instytucji powiązanych z gminą - wyjaśnia Krzysztof Krakowski. Daje przykład: - Nie widzę przeszkód, kiedy już program będzie funkcjonował, aby np. dołączyli taksówkarze. Jeśli ktoś jest z Płocka, to przykładowo nie naliczą opłaty według stawek dla drugiej strefy.
Uprawnienia dla mieszkańców mają zatem dotyczyć oferty miasta, miejskich jednostek organizacyjnych, mogą również przystąpić do programu instytucje publiczne, organizacje pozarządowe, podmioty niezwiązane kapitałowo i strukturalnie z samorządem, jeśli zaoferują preferencje czy ulgi do świadczeń. W ogólnym założeniu chodzi o dostęp do imprez i przedsięwzięć o charakterze kulturalnym, sportowym czy rekreacyjnym.