Smarkate istoty lada chwila rozpoczną swój niecny proceder, więc jak zwykle o tej porze roku warto przyjrzeć się co wolno, a czego nie wolno w związku z fajerwerkowym szałem.
Trzeba przyznać - jest zdecydowanie lepiej niż jeszcze kilka lat temu, gdy już od połowy grudnia co pięć minut wszystkie włosy na ciele stawały dęba na huk wystrzału, maleńkie dzieci zaczynały płakać, domowy zwierzyniec zrywał się na wszystkie łapy i umierał ze strachu, i na dodatek nie było wiadomo, czy ten albo inny młokos nie wpadnie na pomysł, by podpaloną petardę wrzucić nam do kaptura. Jest lepiej, bo doprowadzające do szewskiej pasji huki słychać zdecydowanie rzadziej. Ale z pewnością lada moment szczerbate, bardzo z siebie zadowolone istoty zaczną buszować po osiedlach i z minami króla oszustów narażać siebie i innych na poważne niebezpieczeństwo oraz psuć krew w żyłach porządnym ludziom. Oraz ich psom.
Straż Miejska wraz ze strażą pożarną ostrzegają przed nieodpowiednim obchodzeniem się z niebezpiecznymi materiałami pirotechnicznymi i przypominają, że tak ich sprzedaż, jak i używanie są obwarowane równymi warunkami.
Przede wszystkim - tak jak z tytoniem i alkoholem - materiały tego typu mogą kupić tylko dorośli i trzeba przechowywać je w suchym miejscu, oczywiście daleko np. od kuchenki gazowej i w miejscu, z którego nie wyśledzą ich czujne oczy naszych brzdąców. Nie trzeba chyba nikomu przypominać, że zabawiamy się fajerwerkami jedynie na otwartej przestrzeni, nigdy przenigdy w pomieszczeniu. Poza tym nie ustawiamy ich w stronę zabudowań i nie rzucamy w miejsca, w których przebywają ludzie czy choćby stoją samochody, o stacjach paliw czy zbiornikach z materiałami łatwopalnymi czy wybuchowymi nawet nie wspominając. - Fajerwerków nie wolno „odpalać” z ręki, na balkonie, z okna czy z dachu pokrytego papą, najlepiej wybrać w tym celu gładką powierzchnię i uważać, żeby się nie przewróciły - przypomina rzecznik straży pożarnej, Jacek Starczewski. - A jeśli po odpaleniu fajerwerku i wypaleniu lontu okaże się, że nie eksplodowały, nie należy do niego podchodzić, aby sprawdzić, co się stało.
Wiele warunków muszą też spełniać sklepy, które oferują sprzedać fajerwerków. - Ustawodawca bardzo rygorystycznie określa warunki, jakie musi spełniać pod względem ochrony przeciwpożarowej, przechowywania i obsługi podmiot chcący prowadzić sprzedaż materiałów pirotechnicznych - wskazuje rzeczniczka płockiej SM, Jolanta Głowacka. - Warunki ustawy mogą być spełnione tylko w wyspecjalizowanych punktach mających odpowiednie zaplecze magazynowe i spełniających wszelkie wymogi ochrony przeciwpożarowej.
Co prawda sprzedaż fajerwerków jest dopuszczona w centrach handlowych czy sklepach wielobranżowych, ale i tu trzeba spełnić szereg warunków, jak choćby: artykuły muszą być posortowane według klas dopuszczenia do sprzedaży, poza tym nie mogą sobie leżeć tak po prostu w koszu czy na półce, ale na stoiskach z obsługą, a stoiska z kolei muszą być wyposażone w gaśnicę. Konieczne są także tablice informujące o zakazie otwierania opakowań na terenie sklepu czy jakiegokolwiek innego pomieszczenia. - Ponadto każdy wyrób z grupy pirotechniki widowiskowej, na który nie jest wymagana koncesja, musi posiadać na opakowaniu: znak literowy NWP (nie wymaga uzyskania pozwolenia na nabywanie, używanie i przechowywanie) oraz instrukcję przechowywania i używania w języku polskim - przypomina Jolanta Głowacka i zapewnia: strażnicy miejscy będą reagowali na wszelkie przypadki nieprawidłowości w nabywaniu i używaniu materiałów pirotechnicznych.
Wspomnijmy jeszcze o karach. Ponieważ takich artykułów można używać tylko 31 grudnia, 1 stycznia oraz podczas okolicznościowych imprez z pokazem sztucznych ogni, na które pozwolenie musi każdorazowo wydać prezydent miasta, wszelkie pozostałe wypadki użycia fajerwerków są bezprawne.
Ponadto, w myśl postanowień mogą ich używać tylko osoby dorosłe, a sprzedawców obowiązuje absolutny zakaz sprzedaży nieletnim. Kary dla tych ostatnich za złamanie prawa są dość wyśrubowane: może ich sporkać kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności do lat dwóch.
Dla nastolatków w wieku 17-18 lat i dorosłych przewidziano mandat karny według taryfikatora w wysokości od 100 do 500 zł albo wniosek o ukaranie do sądu grzywną do 5 tys. zł.
Najbardziej bezkarnymi pozostają dzieci i młodzież. - Sankcje prawne wobec osób poniżej 17. roku życia używających materiałów pirotechnicznych sprowadzają się do poinformowania rodziców o zachowaniu dziecka - informuje Jolanta Głowacka. - Jeśli pouczenie opiekunów nieletniego nie przynosi rezultatów, wówczas sprawa kierowana jest do sądu rodzinnego oraz do szkoły.
Nawet pięć tysięcy złotych za petardy
Opublikowano:
Autor: MR
Przeczytaj również:
WiadomościSmarkate istoty lada chwila rozpoczną swój niecny proceder, więc jak zwykle o tej porze roku warto przyjrzeć się co wolno, a czego nie wolno w związku z fajerwerkowym szałem.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE