reklama
reklama

Andrzej Nowakowski ogłosił swoją decyzję ws. flagi Ukrainy na ratuszu

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Andrzej Nowakowski ogłosił swoją decyzję ws. flagi Ukrainy na ratuszu - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa listopadowej sesji rady miasta odbędzie się głosowanie nad uchwałą, która miałaby zobowiązać prezydenta Andrzeja Nowakowskiego do zdjęcia flagi Ukrainy z balkonu ratusza i masztu przed budynkiem. Mecenas ratusza na każdym posiedzeniu komisji merytorycznych rady miasta wskazywał, że nawet jeśli rada miasta przegłosuje tę uchwałę, to nie będzie ona i tak miała mocy prawnej. Prezydent Andrzej Nowakowski podtrzymuje jednak swoje stanowisko i wskazuje, że flagę zdejmie dopiero po ustaniu walk na Ukrainie. Wskazał przy tym, że projekt uchwały "jest tak obywatelski, jak kandydat PiS na prezydenta".
reklama

Od ponad 1000 dni na balkonie ratusza obok flagi Polski wisi flaga Ukrainy. To gest solidarności z mieszkańcami Ukrainy, którzy bronią swojej ojczyzny przed Rosją. Flaga wzbudza ostatnio sporo emocji, interpelację w sprawie jej zdjęcia wystosował radny Michał Sosnowski, ale bezskutecznie. Przedstawiciele Konfederacji poszli o krok dalej - zebrali podpisy 700 płocczan i zlożyli projekt uchwały, który miałby nakazać prezydentowi zdjęcie flagi naszych wschodnich sąsiadów i zastąpienie jej flagami województwa mazowieckiego i Płocka. Od kilkunastu dni na poszczególnych komisjach merytorycznych trwają dyskusje na ten temat, a do ostatecznego starcia dojdzie w czwartek w auli ratusza. 

Wynik starcia jest znany. Przede wszystkim nie wskazuje na to arytmetyka, bo większość radnych Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego głosowało na komisjach przeciw uchwale, a jedynym który się wyłamuje jest właśnie radny Sosnowski. Poparcie dla uchwały zadeklarowało Prawo i Sprawiedliwość, ale to wciąż zaledwie 9 głosów 25-osobowej radzie. Po drugie taka uchwała i tak prawdopodobnie nie będzie miała żadnej mocy prawnej - taką opinią dysponuje ratusz.

reklama

Andrzej Nowakowski ogłosił swoją decyzję w tej sprawie na 24 godziny przed sesją. Niespodzianki nie ma - flaga nie zostanie zdjęta. Prezydent wskazywał, że nie jest to projekt obywatelski, a Konfederacji. 

- W mojej ocenie on ma tyle wspólnego z obywatelskością, co "obywatelski" kandydat PiS na prezydenta - mówił prezydent. 

Projekt uchwały promuje Marek Tucholski, kandydat na prezydenta Płocka w poprzednich wyborach z ramienia właśnie Konfederacji. Nowakowski przypomniał, że płocczanie od początku wybuchu wojny na Ukrainie płocczanie masowo zaangażowali się w pomoc, a z Płocka do Żytomierza wyjechało kilkadziesiąt tranportów z darami. Było ich łącznie 27. 

reklama

- Flaga znalazła się na balkonie ratusza w 1. dniu wojny jako symbol solidarności. Solidarności, którą jako Polacy okazaliśmy i okazujemy cały czas walczącej Ukrainie. Walczącym żołnierzom, którzy bronią swojej ojczyzny przed najazdem putinowskiej Rosji - mówił Andrzej Nowakowski. 

Prezydent przypomina, że na pomoc Ukrainie nie została wykorzystana ani złotówka z budżetu Płocka. Wszystkie pieniądze i dary pochodzą od płocczan i miast partnerskich - przede wszystkim Fort Wayne i Darmstadt. Na początku konfliktu w Płocku pod opieką państwa było prawie 600 osób, dziś zostało 136 kobiet i dzieci. 

- Solidarność przez cały czas była czymś wyjątkowym. Mieszkańcy Płocka otworzyli wiele domów, pomagając potrzebującym wsparcia Ukraińcom. Co się zmieniło? Minęło ponad 1000 dni. Zmieniło się to, że nagle w naszym mieście jest grupa osób, która uważa, że trzeba tę flagę zdjąć. Wojna cały czas trwa. Giną żołnierze na froncie, giną cywile w bestialskich bombardowaniach, dzieci są porywane. Nic się nie zmieniło - podkreśla Andrzej Nowakowski.

reklama

Nowakowski przypomina, że w czasie stanu wojennego w Polsce był symbol oporu przeciw władzy komunistycznej - opornik. 

- Był drobiazgiem, nieistotnym, ale pokazywał, że pragnienie wolności Polaków nie umarło wraz z wprowadzeniem stanu wojennego. Mały "opornik", a jednak duży symbol. Drażnił komunistów. Dziś takim symbolem jest flaga ukraińska. Jestem w stanie zrozumieć, że drażni Rosjan, ale że drażni Konfederatów już nie - argumentuje prezydent. - Ta uchwała wpisuje się w rosyjską propagandę, której celem jest zniszczenie solidarności. 

Prezydent przyznał, że nie wie jak w czwartek zagłosuje rada, ale zapewnił, że flagi nie zdejmie. Zapewnia, że flaga zostanie zdjęta kiedy na Ukrainie ustaną walki. 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama