Morsy z Płocka w niedzielę rozpoczęły sezon. Jak co roku miejscem zażywania lodowatych kąpieli stał się zalew Sobótka. Uczestnicy chwalili sobie i samo pluskanie, i obecną pogodę.
Trzydzieścioro śmiałków przyodziało kąpielówki albo kostiumy kąpielowe oraz obowiązkowo czapki i niczym w upalny dzień weszło po pachy do zimnej toni Sobótki, rozpoczynając nowy sezon zimowych kąpieli. Z wody dobiegały wesołe parskania, a na brzegu przyprawiające o dreszcze wyczyny oglądali ci, którzy ani myśleli, by pozbyć się ciepłych kurtek, kapturów i szalików.
Jak dowiedzieliśmy się od płockich morsów, niedzielna pogoda wyśmienicie nadawała się do rozpoczynającej sezon kąpieli, gdyż im mniejsza amplituda pomiędzy powietrzem i wodą, tym lepiej.
W większości w Sobótce kąpali się stali bywalcy, choć pojawiły się też nowe twarze, w tym Morsy z Helu.
- Od pięciu lat regularnie zażywam kąpieli jako mors i nie choruję - mówił nam jeden ze stałych bywalców. - Żadnej jelitówki, grypy. Zwiększam swoją odporność. Zimna woda hamuje choroby, w tym boreliozę.
Obejrzyjcie zdjęcia