reklama

Nagana dla M. Milewskiego. Za przedszkole

Opublikowano:
Autor:

Nagana dla M. Milewskiego. Za przedszkole - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRegionalna Komisja Orzekająca uznała, że były prezydent Płocka Mirosław Milewski naruszył dyscyplinę finansową. Milewski tłumaczy, że osobiście nie popełnił błędów w zakresie tej inwestycji, ale jako prezydent odpowiadał za całokształt pracy urzędu.

Regionalna Komisja Orzekająca uznała, że były prezydent Płocka Mirosław Milewski naruszył dyscyplinę finansową. Milewski tłumaczy, że osobiście nie popełnił błędów w zakresie tej inwestycji, ale jako prezydent odpowiadał za całokształt pracy urzędu.

5 grudnia wpłynęła do ratusza decyzja Regionalnej Komisji Orzekającej w sprawach o naruszenie dyscypliny finansów publicznych przy Okręgowej Izbie Obrachunkowej. Uznała ona, że były prezydent Mirosław Milewski w sprawie planowanej budowy przedszkola modułowego w Płocku naruszył dyscyplinę finansową. A konkretnie - nie zastosował ustawy o zamówieniach publicznych. W efekcie Milewski otrzymał naganę (to sankcja średniego kalibru), ma zwrócić też koszty postępowania. O tej sprawie poinformował w środę prezydent Andrzej Nowakowski, trzymając w ręku kopie dokumentów. - Nie czuję tu absolutnie satysfakcji, zresztą mojemu poprzednikowi przysługuje odwołanie od tej decyzji – mówił Nowakowski.

Dodał, że sporne przedszkole było wśród wielu inwestycji, które musiał „posprzątać, wyprowadzać na prostą”. Te modułowe miało powstać na Podolszycach i kosztować aż 16 mln zł. Po zmianie władzy w Ratuszu nowy zarząd zrezygnował z inwestycji, porozumiał się na drodze sądowej z autorem projektu, poniósł też pewne koszty z tego tytułu.

Sprawy już nie ma, ale... wróciła w dokumentach z komisji przy RIO. Skąd jej zainteresowanie sprawą? - My o to nie występowaliśmy – zapewnia Marcin Uchwał, pełniący obowiązki sekretarza miasta.

Co na to Mirosław Milewski? Jeszcze nie wie, czy złoży odwołanie. Tłumaczy, że cała sprawa dotyczy szczegółów formalno-prawnych. - Cóż, samorządowiec nie uniknie również takich aspektów swojej działalności. Rzecznik dyscypliny uznał, że popełniłem błędy w zakresie tej inwestycji, to znaczy nie ja osobiście, ale jako prezydent odpowiadałem za całokształt pracy urzędu, więc konsekwencje również muszę ponieść ja. Nie zgodziłem się z pewnymi opiniami i po weryfikacji moich obszernych wyjaśnień zmniejszono sankcje, których początkowo domagał się rzecznik dyscypliny - wyjaśniał nam były prezydent. - Bo to, na czym stanęło, czyli upomnienie i zwrot kosztów postępowania, to sankcje z tej niższej półki, przy na przykład olbrzymich karach finansowych albo utracie możliwości pełnienia funkcji publicznych.

Były prezydent tłumaczy, że inwestycja była przygotowywana w świetle ustawy o gospodarce gruntami, a powinna w świetle ustawy o zamówieniach publicznych. - A mój podstawowy błąd polegał na tym, że poleciłem swojemu zastępcy, żeby nie zlecał tej inwestycji jednej z dwóch płockich firm, które budują takie przedszkola, tylko wysłał zaproszenie do kilkudziesięciu firm w Polsce - mówi z ironią Mirosław Milewski. - Gdybym tego nie zrobił, przedszkole już by się budowało. A tak to płocka firma złożyła najkorzystniejszą ofertę, co oburzyło inną firmę i dlatego się poskarżyła w Urzędzie Zamówień Publicznych. Widać przejrzystość jest nienagradzana.

Mirosław Milewski nadal jest zdania, że korzystniejsze są budowy przedszkoli w systemie modułowym, że te 16 mln, o których ciągle mowa, to nie koszty inwestycji, tylko koszty pieniądza w ciągu 10 lat, bo na tyle byłaby rozłożona spłata budowy przedszkola. Przewiduje również, że będzie to stała tendencja dla samorządów - że będą one uciekać od środków budżetowych i rozkładać koszty w czasie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE