Działacze Wiosny zorganizowali konferencję prasowej, na której nie przestawili żadnych konkretów. Kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego Robert Biedroń ma przedstawić 23 marca.
Wielkimi krokami zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego. O tym, kto będzie reprezentował interesy Polski i Mazowsza w Brukseli zadecydujemy w niedzielę 26 maja. Kampania już się rozpoczęła, kolejne partie przedstawiły swoich kandydatów, ale działacze Wiosny zwlekają. Na pytania o liderów i kandydatów odpowiadali datą 23 marca. Wtedy Robert Biedroń ma przedstawić kandydatury.
Jak zapewniała Paulina Piechna-Więckiewicz, była wiceprzewodnicząca Sojuszu Lewicy Demokratycznej, działacze Wiosny będą starać się, aby połowę kandydatów stanowiły kobiety. Na liście do okręgu nr 5 (Mazowsze bez Warszawy i okolicznych gmin) ma znaleźć się jedna osoba z Płocka. Tyle wiadomo.
- Osoby muszą mieć kompetencje, aby startować do Parlamentu Europejskiego. Robert Biedroń od dawna podkreślał, że powinny być to osoby znające języki obce i mające za sobą doświadczenie, np. takie, które miały do czynienia z pozyskiwaniem środków z Unii Europejskiej czy też osobistości z lokalnego życia społecznego - mówiła Piechna-Więckiewicz.
Na poprzedniej konferencji zapowiadali wyzwanie kandydatów pozostałych ugrupowań do debaty w języku angielskim. Kiedy i gdzie taka debata dla okręgu nr 5 miałaby się odbyć? Tego też nie wiadomo. Zmienił się też pomysł na jej organizację: miałyby ją zorganizować organizacje pozarządowe czy ruchy miejskie.
- Jeszcze nie ma terminu tej debaty, ale chcielibyśmy, żeby kompetencje językowe były na określonym poziomie. W Parlamencie Europejskim wiele spraw ustala się w kuluarach - powtarzała Piechna-Więckiewicz.
Oprócz kampanii wyborczej Wiosny chcą też prowadzić kampanię profrekwencyjną. W 2014 roku do urn w eurowyborach poszło 23,82 proc. uprawnionych do głosowania.