reklama

"Na tej drodze było wszystko - dziury, druty, nawet azbest"

Opublikowano:
Autor:

"Na tej drodze było wszystko - dziury, druty, nawet azbest" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości "Błoto i dziury. Po poprawkach przez gminę znalazłem druty, kawałki betonu, a nawet azbest". Mieszkaniec gminy Wyszogród twierdzi, że nie może doprosić od gminy poprawek na drodze, która jego zdaniem nie nadaje się do normalnego użytku. Burmistrz z kolei podkreśla, że prowadzone są działania w tej sprawie.

"Na tej drodze było wszystko - dziury, druty, nawet azbest"

Mieszkaniec Wyszogrodu twierdzi, że nie może doprosić od gminy poprawek na drodze, która jego zdaniem nie nadaje się do normalnego użytku. Urzędnicy sprawę widzą w zgoła odmienny sposób. 

- U nas w gminie Wyszogród jest ogromny problem z ulicą Czerwińską, zwaną także Rybaki – mówi Michał Przerwa, mieszkaniec Wyszogrodu. - Droga jest w opłakanym stanie: błoto i straszne doły. A urząd ignoruje prośby mieszkańców tej ulicy o interwencję. 

Pan Michał twierdzi, że droga została utwardzona kruszywem, które zawierało m.in. azbest. Pan Michał podkreśla też, że były tam też druty, na które najechał kołem, na dowód czego przysłał zdjęcia. 

Po rozmowie z mieszkańcem postanowiliśmy sprawę sprawdzić i udaliśmy się do gminy. Tam dowiedzieliśmy się, że pod koniec roku wykonano bieżący remont nawierzchni tej ulicy. Tzw. "zadolenia" uzupełniono kruszywem betonowym, pochodzącym z rozbiórki.

- Po tych doraźnych pracach stwierdziliśmy, że wykonawca nie dokonał przesortowania materiału i pojawiły się tam nieliczne elementy metalowe, jednak po naszej interwencji zostały one usunięte - tłumaczy Artur Kaźmierczak, kierownik Referatu Infrastruktury, Inwestycji, Spraw Komunalnych oraz Planowania i Ochrony Środowiska Urzędu Gminy i Miasta Wyszogród. - Była też mowa o fragmentach płytek azbestowych, ale te informacje okazały się nieprawdziwe. Co do elementów metalowych to faktycznie widziałem takie dwa. Nie powinno się tak stać, to na pewno, dlatego nasza reakcja w stosunku do wykonawcy była stanowcza i szybka. Pewnie nie zostało to odpowiednio dobrze sprawdzone przy załadunku.

Dlaczego droga została utwardzona takim materiałem a nie lepszej jakości? Jak twierdzi urzędnik, chodzi o koszty. Ten budulec jest po prostu tańszy i to nawet o połowę. 

Gmina zdaje sobie sprawę z tego, że stan drogi nie jest idealny. Zaznacza jednak, że i tak udało się go poprawnić w stosunku do lat ubiegłych. 

- Zgodzę się z opinią, że na drodze nie ma takiego komfortu jazdy, jaki powinien być, jednak dostęp wszystkich służb jest zapewniony, a jeszcze przed rokiem 2010 w niektórych okresach było to bardzo wątpliwe. Ponadto problemem jest to, że droga, o której mówimy usytuowana jest na terenie o niestabilnym gruncie, część materiału, który został wbudowany po prostu znacznie bardziej zagęszcza się i "ginie" w gruncie - dodaje Artur Kaźmierczak.

Pytanie dlaczego wciąż jest to tzw. prowizorka i dlaczego wcześniej się za tę drogę nikt porządnie nie wziął? Otóż kwestia nie leży tylko w ograniczonym budżecie, ale w jej szerokości. Pas drogowy tej działki, wynosi od 5 m do tylko 1,8 metra w jej najwęższym miejscu, a cała długość to 1998 metra bieżącego i wymaga podjęcia odpowiednich kroków. Gmina tłumaczy, że do 2008 roku ul. Czerwińska była typową drogą gruntową i nie została uwzględniana do większych modernizacji jeszcze przez minione władze miasteczka. 

- W 2015 roku gmina postanowiła uregulować stan drogi i zwróciła się do mieszkańców o użyczenie fragmentów działek, aby poszerzyć drogę, a tym samym polepszyć możliwość bezpiecznego i bezkolizyjnego poruszania się po niej - kontynuuje Artur Kaźmierczak. - Problemem było, że niektórzy mieszkańcy musieliby użyczyć od kilku do kilkudziesięciu metrów kwadratowych  działek. Wielokrotnie spotykaliśmy się z właścicielami posesji graniczącymi z drogą w celu uzyskania porozumienia. Pięciu właścicieli największych posesji odmówiło, pomimo że ich działki znajdują się na terenie zalewowym i ich wartość jest obniżona, w zasadzie są to nieużytki (działki od strony południowej, biegnące do Wisły).

Gmina pod koniec grudnia postanowiła jednak, że właściciele okolicznych posesji, sąsiadujący, z drogą będą wywłaszczeni z terenu potrzebnego na budowę. Zostaną im wypłacone odszkodowania. Rada gminy i miasta podczas sesji rady gminy 28 grudnia 2017 r. przegłosowała budżet gminy na rok 2018, dedykując środki na wykonanie pierwszej części – tzn. projektu budowlanego i prac geodezyjnych. Zapadła decyzja, że wszelkie prace zostaną realizowane na  mocy "specustawy drogowej", tj. 3 stycznia bieżącego roku zostało ogłoszone zapytanie ofertowe na wyłonienie wykonawcy usług na pierwszy zatwierdzony w budżecie gminy zakres prac. 

Póki formalności nie zostaną załatwione, będą wykonywane niezbędne remonty - tak zapewnia gmina.

- Dziury jak były, tak są - ripostuje Michał Przerwa.

O sprawie będziemy informować.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo