reklama

Muzeum Żydów. Będą tam jakieś eksponaty?

Opublikowano:
Autor:

Muzeum Żydów. Będą tam jakieś eksponaty? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW budynku po byłej bóżnicy przy Kwiatka trwają już prace wykończeniowe, koniec budowy Muzeum Żydów Mazowieckich wydaje się coraz bliższy. Tylko czy w nowym muzeum znajdą się jakiekolwiek eksponaty?

W budynku po byłej bóżnicy przy Kwiatka trwają już prace wykończeniowe, koniec budowy Muzeum Żydów Mazowieckich wydaje się coraz bliższy. Tylko czy w nowym muzeum znajdą się jakiekolwiek eksponaty?

Z zapowiedzi Jerzego Janiaka, prezesa stowarzyszenia Synagoga Płocka, które podjęło się odbudowy synagogi i stworzenia w niej Muzeum Żydów Mazowieckich, wynika, że w nowej placówce zwiedzający poznają burzliwą historię Żydów mazowieckich - od początków osadnictwa żydowskiego w Polsce po dziś dzień, nie wyłączając oczywiście jednej z najtragiczniejszych kart w historii tego narodu. O kulturze, religii, obyczajowości, a nawet kuchni Żydów polskich będą opowiadać wirtualni przewodnicy, muzeum ma być naszpikowane elektroniką, najnowszymi rozwiązaniami multimedialnymi takimi jak m.in. widowiska filmowo-dźwiękowe wyświetlane na oknach, kioski interaktywne czy emitery zapachu, które przybliżą woń tradycyjnych potraw, kadzidła itp. Muzeum ma również prowadzić szeroką działalność edukacyjną, nie zabraknie więc wykładów, warsztatów, konferencji czy koncertów.

Czy te zapowiedzi oznaczają, że będzie to muzeum, w którym zabraknie tradycyjnych muzealiów? Jak mówił nam Marek Sieczkowski, dyrektor całego projektu, zabraknie to może za dużo powiedziane, ale „namacalne” eksponaty rzeczywiście będą w zdecydowanej mniejszości, esencją przekazu mają być multimedia. - Mimo to planujemy uatrakcyjnić ekspozycję również o tradycyjne muzealia, o oryginały i repliki fotografii, przedmiotów liturgicznych, ikonografii, na pewno znajdzie się miejsce na Torę -zapowiada Marek Sieczkowski. - Niewykluczone, że zbiory z czasem się powiększą. Mamy nadzieję, że nasze muzeum będzie na tyle atrakcyjne, że darczyńcy zechcą przekazywać tam pamiątki.

Wyjaśnia też, że wniosek o dofinansowanie projektu nie przewidywał zakupu eksponatów, a w zrujnowanym budynku synagogi nie było żadnych przedmiotów, które można by było w tym celu wykorzystać. Żadnych poza szafą aron ha-kodesz.

Czy jedno muzeum odda drugiemu cenną żydowską szafę?

Właściwie od momentu podjęcia decyzji o restauracji bóżnicy i stworzenia tam muzeum wiadomo było, że członkowie stowarzyszenia chcieliby, by wróciła na swoje miejsce w synagodze. Pochodząca z XIX w. szafa ołtarzowa służąca do przechowywania zwojów Tory stała w płockiej synagodze i tak jak cały budynek niszczała. Dopiero pod koniec lat 90., gdy miasto odkupiło obiekt od Żydowskiej Gminy Wyznaniowej, doczekała się renowacji. W muzealnych magazynach czekała grzecznie aż do otwarcia nowego skrzydła przy Tumskie i ekspozycji stałej X wieków Płocka, po czym ozdobiła segment na trzecim piętrze poświęcony historii Żydów w Płocku. Poza najcenniejszym eksponatem, czyli właśnie aron ha-kodesz, w zbiorach muzeum, również w magazynach, znajdują się także inne cenne judaica, jak choćby zwój Tory czy tzw. skarb rodziny Pantoffla i rytualne naczynia służące do modlitwy itp.

- W miejscu, w którym stała szafa, pojawi się informacja, gdzie można obejrzeć oryginał, jaka jest jej historia i przeznaczenie - zapowiada Marek Sieczkowski. Nie ukrywa jednak, że członkowie stowarzyszenia chcieliby, aby w przyszłości wróciła do synagogi.

Zważywszy na fakt, że każde muzeum na ziemi cieszy się z posiadania wartościowych zbiorów i zazwyczaj nie pała szczególną chęcią podzielenia się nimi, oddanie cennego eksponatu z pewnością nie będzie w smak Muzeum Mazowieckiemu. Dyrektor muzeum zapewnia jednak, że jeszcze nie spotkał się z oficjalną propozycją oddania szafy nowo powstającej placówce. - Szafa nie jest nasza, należy do miasta, my mamy ją tylko w depozycie - mówi Leonard Sobieraj. - Nie ja podejmuję decyzję co do miejsca, w którym będzie stała, i oczywiście nie mogę odmówić przekazania tego eksponatu.

Zapytaliśmy jeszcze, czy jeśli Muzeum Mazowieckie będzie musiało przekazać część swoich zbiorów nowemu muzeum, które zresztą po ukończeniu przebudowy prawdopodobnie będzie prowadzić razem z miastem, zrezygnuje zupełnie z ekspozycji poświęconej płockim Żydom? - Nie sądzę, bo choć nie znam ostatecznego kształtu ekspozycji, raczej obie placówki nie będą się powielać: my eksponujemy tradycyjne muzealia, muzeum Żydów ma być głównie multimedialne - odpiera dyrektor. - Jeśli chodzi o ewentualne prowadzenie przez nas nowej placówki, to owszem, słyszałem o takich planach, ale na razie wszystko opiera się na umowie słownej, dokumenty są dopiero w fazie przygotowania.

Przekształcenie  zrujnowanego budynku po byłej synagodze w nowoczesne muzeum kosztuje ok. 9 mln zł, z czego ponad 7,7 mln zł pochodzi z dotacji unijnej, resztę dołożyli płoccy przedsiębiorcy. Żeby nie stracić unijnej dotacji, muzeum musi powstać do końca tego roku.

Na zdjęciach:

1. Szafa aron ha-kodesz na ekspozycji stałej X wieków Płocka w Muzeum Mazowieckim, fot. muzeumplock.art.pl

2. Prace przy przebudowie synagogi przy Kwiatka, fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock

3. Koncepcja aranżacji wnętrz Muzeum Żydów Mazowieckich wykonana przez Pracownię Maksa
 
 Kilka innych zdjęć z wnętrza synagogi można obejrzeć w naszej galerii: Muzeum Żydów coraz bliżej. Zobacz wnętrze

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE