Odważni płocczanie, a jest ich już 23, działają pod patronatem naszego portalu w ramach Stowarzyszenia Płockich Morsów – „Sekcja Mróz”. Oprócz panów w grupie jest też kilka pań, żartobliwie nazywanych foczkami, a także dzieci. W niedzielne południe na Sobótce (od strony Winiar) Morsy otworzą już szósty sezon.
- Mamy specjalne hasło: Chcesz być zdrowy? Dołącz do nas! - mówi 65-letni Adam Zbyszewski, który nie pamięta, kiedy ostatnio miał katar, kaszel czy grypę. Systematycznie bierze udział w różnych zawodach sportowych typu biegi długie czy triathlon. - To zdrowie za darmo, nikt z naszej grupy nie choruje.
Na pierwszym spotkaniu będzie nieco łatwiej niż zimą, bo ...nie trzeba ciąć lodu. Zwykle Morsy korzystają z piły spalinowej ale zdarza się, że w ramach rozgrzewki tną grubą taflę siekierami. Miłośnicy zimnej wody zapraszają wszystkich zainteresowanych, zarówno kibiców jak i odważnych, na mrożącą krew w żyłach przygodę.
W niedzielę o godz. 12. ma być dość słoneczne, temperatura powietrza – około 12 stopni Celsjusza, wody – zapewne nieco niższa, poniżej 10 stopni. Dla Morsów to i tak upał! Płoccy śmiałkowie podkreślają, że to świetny sposób na zahartowanie się przed zimnem i uodpornienie organizmu, a przy okazji fajna przygoda. Taka odnowa biologiczna, pokonywanie własnych słabości czy przekraczanie barier sprawiają, że po wyjściu z wody każdy otrzymuje silną porcję endorfin, czyli „pierwiastka szczęścia”.
Płockie stowarzyszenie nie ogranicza się do Sobótki. Nasze Morsy co roku jeżdżą na międzynarodowy zlot do Mielna, gdzie już dwa razy biły rekord Guinnessa pod względem liczby kąpiących się jednocześnie w Bałtyku.