- Czy dziś rano po 7.00 znów palił się stary młyn? - pyta nasz czytelnik, który widział wozy strażackie przy Kobylińskiego. Okazuje się, że na szczęście był to fałszywy alarm. - Dziś rano dostaliśmy informację o sporym zadymieniu w tym rejonie, dlatego dyżurny miejskiego stanowiska kierowania zgodnie z procedurami zdecydował o wysłaniu tam jednostek straży - mówi rzecznik straży pożarnej Edward Mysera. - Na szczęście okazało się, że to fałszywy alarm.
Skąd w takim razie wziął się dym? Strażacy podejrzewają, że duże zadymienie mogło mieć związek z faktem, że mieszkańcy wielu kamienic w tym rejonie ogrzewają się piecykami na paliwo stałe.