Reklama

Minister zdrowia: Marszałek woli płacić prywatnej firmie. Struzik: Może pan pomóc

Opublikowano:
Autor:

Minister zdrowia: Marszałek woli płacić prywatnej firmie. Struzik: Może pan pomóc - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Minister Łukasz Szumowski w czwartek wypowiedział się w wywiadzie radiowym odnośnie powstania w Płocku ośrodka radioterapii: "Chcieliśmy wybudować w Płocku filię Centrum Onkologii, ale Adam Struzik, marszałek województwa, woli płacić prywatnej firmie". Echo tej wypowiedzi pobrzmiewało zarówno w czwartek, jak i w piątek podczas podsumowań kampanii wyborczej czy to ze strony Prawa i Sprawiedliwości, czy Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Minister Łukasz Szumowski w czwartek wypowiedział się w wywiadzie radiowym odnośnie powstania w Płocku ośrodka radioterapii: "Chcieliśmy wybudować w Płocku filię Centrum Onkologii, ale Adam Struzik, marszałek województwa, woli płacić prywatnej firmie". Echo tej wypowiedzi pobrzmiewało zarówno w czwartek, jak i w piątek podczas podsumowań kampanii wyborczej czy to ze strony Prawa i Sprawiedliwości, czy Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Sam minister mówił o tym podczas pobytu w Płocku:

– Jeżeli mówimy o wiarygodności, o tym, że chcemy dobra płocczan i północnego Mazowsza... Jakiś czas temu zwróciliśmy się do dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku, którego nadzoruje marszałek Adam Struzik, z propozycją ustanowienia tu filii Instytutu Onkologii w Warszawie. Po to, żeby płocczanie mieli na miejscu świetnych ekspertów, radio i chemioterapię. Pan marszałek woli wmurować kamień węgielny z prywatną firmą. Wydaje mi się, że to nie jest najlepsza rekomendacji, jak się dba o pacjentów tego regionu. Nie mam nic przeciwko prywatnym firmom, ale możliwość współpracy pomiędzy prywatną firmą, a szpitalem, są daleko mniejsze, niż między Centrum Onkologii a szpitalem. Co więcej, Centrum Onkologii budowałoby ośrodek z pieniędzy publicznych, firma zbuduje z pieniędzy prywatnych. Rozumiem, że kiedyś musi się to zwrócić? To pokazuje, gdzie leżą interesy poszczególnych grup politycznych. 

Jak mówił prof. Szumowski, propozycja ze strony Instytutu Onkologii została wystosowana ok. dwóch tygodni po podpisaniu umowy pomiędzy PKN ORLEN a Centrum Onkologii (13 września). 

[ZT]23469[/ZT]

– Na stole leżała realna współpraca pomiędzy Centrum Onkologii, a szpitalem na Winiarach. Odpowiedź była: "dziękujemy" – powiedział minister dziennikarzom

[ZT]23675[/ZT]

Urząd Marszałkowski: Nie było kontaktu

Rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, Marta Milewska wyjaśnia:

– To informacje wyssane z palca. Ministerstwo Zdrowia  nigdy nie zaproponowało nam współpracy przy tworzeniu płockiej onkologii. Nie było żadnego pisma, spotkania czy nawet rozmowy telefonicznej. Mało tego, 4 lata temu pisaliśmy do Ministerstwa Zdrowia w sprawie onkologii i nie dostaliśmy nawet odpowiedzi.

Marszałek: Pan minister chce pomóc? Jest na to sposób

– Minister Szumowski zarzucił mi wprost, personalnie, że nie chcę współpracy z Instytutem Onkologii, aby powstał oddział czy filia tego instytut w Płocku. W dodatku zamierzamy finansować prywatne podmioty. Starania o powstanie ośrodka radioterapii ze środków publicznych trwały od kilku lat - przypominał Adam Struzik w piątek.

Wyjaśniał, że koszt powstania ośrodka wynosi 80 mln zł. – Stąd nasza decyzja o poszukiwaniu inwestora prywatnego, który wyłoży pieniądze. Umowa obejmuje nie tylko budowę ośrodka. Obejmuje również gwarancję dobrze wykształconej i przeszkolonej kadry, nowoczesny sprzęt i uruchomienie ośrodka za ok. 1,5 roku. Pan minister w jakimś przedwyborczym nastroju wymyślił, że przesłano propozycję przez dyrektora Centrum Onkologii - Instytutem im. M. Skłodowskiej, która nie była niczym obudowana. A zwłaszcza elementami finansowymi. Już wówczas byliśmy po podpisaniu umowy z podmiotem prywatnym. Dlatego panie ministrze, jeśli pan chce pomóc, to no zapraszamy do udzielenia gwarancji, że można liczyć na usługi opłacane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Poseł Piotr Zgorzelski przypomniał, że minister Łukasz Szumowski jest liderem listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach w tym okręgu.

– Zapraszamy pana na debatę na temat służby zdrowia, a także innych problemów, które dotykają nasz region. Mam wrażenie do sprawnego poruszania się po Płocku i okolicach potrzebowałby pan przewodnika. Jestem historykiem. Znam ten okręg na pamięć i mogę służyć swoją osobą.

Dyrektor szpitala: Ten ośrodek płocczanom się należy

Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Marcina Kacprzaka, Stanisław Kwiatkowski mocno podkreśla, że wmurowanie kamienia węgielnego w zeszły piątek to ukoronowanie wielu lat starań. W 2016 r. Ministerstwo Zdrowia opublikowało tzw. Mapy Potrzeb Zdrowotnych, z których wynikało, że to właśnie w Płocku powinien powstać ośrodek radioterapii. – To rzeczywiście zasługa Ministerstwa, zapis uwiarygodnił nasze starania – mówi dyrektor. Czy jednak od tego momentu były jakieś propozycje ze strony Minierstwa Zdrowia w powstaniu ośrodka? Dyrektor od razu kwituje: – Nie było. Staraliśmy się my, jako szpital, starał się samorząd województwa mazowieckiego.

[ZT]23671[/ZT]

W takim razie kiedy wpłynęła jakakolwiek propozycja ze strony Ministerstwa Zdrowia? - Kilka dni przed wmurowaniem kamienia węgielnego, a 2-3 dni po ogłoszeniu we wrześniu przez PKN Orlen wdrożenia programu zdrowotnego dla płocczan – twierdzi dyrektor. Przypomnijmy, było to 13 września. Czego dotyczyła propozycja, do której nawiązał minister Łukasz Szumowski? Budowy filii Centrum Onkologii – Instytutem im. M. Skłodowskiej? - Chodziło o nawiązanie współpracy, o żadnej budowie nie było mowy – podkreśla Stanisław Kwiatkowski. W moim odczuciu niektórzy uaktywnili się dopiero w momencie, kiedy rozesłaliśmy zaproszenia na wmurowanie kamienia węgielnego. Zaprosiliśmy pana ministra. Była ostatnio np. na inauguracji roku akademickiego w Mazowieckiej Uczelni Publicznej w Płocku. Do nas na wmurowanie kamienia węgielnego pod ośrodek radioterapii nie dotarł. Szkoda.

Co więcej, dyrektor bardzo by chciał współpracy z Centrum Onkologii. – Jesteśmy otwarci na współpracę. Chętnie usiądziemy do stołu i porozmawiamy, bo samo pismo to o wiele za mało – dodaje. Ale czy będzie odzew? Kwiatkowski zaznacza: – Dla nas najważniejsze jest dobro pacjenta, jego wygoda, aby nie czekała go wyprawa do innych miast, kiedy potrzebuje pomocy. Nie było łatwo, aby przyciągnąć do miasta firmę, która ten ośrodek zbuduje, zadba o skompletowanie kadry, kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Płocczanom i okolicznym mieszkańcom taki ośrodek po prostu się należy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE