reklama

Milewski: Skończmy marzyć o uniwersytecie!

Opublikowano:
Autor:

Milewski: Skończmy marzyć o uniwersytecie! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości– Powinniśmy skończyć z marzeniami o wielkich uniwersytetach – mówił radny Mirosław Milewski podczas dyskusji na temat szkolnictwa wyższego, która odbyła się na 39. sesji rasy miasta. Ile miasto dołożyło uczelniom?

– Powinniśmy skończyć z marzeniami o wielkich uniwersytetach – mówił radny Mirosław Milewski podczas dyskusji na temat szkolnictwa wyższego, która odbyła się na 39. sesji rasy miasta. Ile miasto dołożyło uczelniom?


Były prezydent był pierwszym radnym zabierającym głos po wystąpieniach rektorów płockich szkół wyższych, którzy mówili o wsparciu od miasta.

A cała dyskusja rozpoczęła się od wystąpienia rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. – Jesteśmy jedyną autonomiczną uczelnią w naszym mieście – mówił rektor Jacek Grzywacz. – W latach 2008-20013 otrzymaliśmy od miasta prawie 2 miliony złotych. Ponad 1.3 mln dostaliśmy, gdy prezydentem był Mirosław Milewski, a w czasach prezydentury Andrzeja Nowakowskiego dwa razy mniej. Kwota dotacji zmniejsza się z roku na rok, ale jesteśmy wdzięczni za każdą złotówkę. I liczę na więcej.

Nie trzeba było długo czekać na ripostę ze strony rektora Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica. – Nie zamierzałem stawać przy mównicy, ale skoro pan rektor Grzywacz powiedział, że jego uczelnia jest jedyną autonomiczną w tym mieście, chciałbym to sprostować – odparł Zbigniew Kruszewski. – PWSZ jest uczelnią socjalistyczną, a Szkoła Wyższa Pawła Włodkowica to uczelnia prywatna. I naprawdę autonomiczna. Utrzymujemy się wyłącznie z czesnego, a więc pod tym względem jesteśmy uczelnią najtańszą. Mowa jest wciąż o tworzeniu subregionów. Subregion radomski ma swój mocny ośrodek akademicki, podobnie jest z Siedlcami. Niestety, Płock wciąż pozostaje w tyle. Jeżeli nie ruszymy do przodu, dojdzie do sytuacji, w której będziemy coraz bardziej „importować” pracowników obsadzających kluczowe stanowiska w wielu firmach. A płocczanom pozostaną wyłącznie podrzędne, najmniej płatne miejsca pracy.

Jako ostatni z rektorów przy mównicy stanął rektor płockiej filii Politechniki Warszawskiej. – Nie będę w swojej wypowiedzi używał żadnych przymiotników, bo nie o to chodzi - zaczął Janusz Zieliński. – Przez 47 lat funkcjonowania w Płocku możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy uczelnią autonomiczną, co podkreśla również Senat Politechniki Warszawskiej. Staramy się inwestować w rozwój naszych laboratoriów, sal ćwiczeniowych. Dziękuję władzom miasta za dotację w wysokości 300 tysięcy złotych, bo dzięki temu od władz PW otrzymaliśmy 900 tysięcy. Mechanizm jest bowiem prosty – zawsze, gdy dostajemy dotację od samorządu lokalnego, trzy razy więcej otrzymujemy od władz uczelni.

Potem przyszedł czas na dyskusję radnych.  Jak zwykle zeszło na plany utworzenia w Płocku uniwersytetu.– Z debaty, która odbyła się w Towarzystwie Naukowym Płockim jasno wynika, że szanse na stworzenie Uniwersytetu Płockiego sięgają 2-5 procent – mówił Mirosław Milewski. – Dlatego nie idźmy w związany z tym PR, ale raczej wzmacniajmy nasze płockie szkoły wyższe. Bez względu na to, jakie przymiotniki przy nich postawimy. Przestańmy marzyć, zajmijmy się tym, co realne.


Podobne zdanie ma przewodniczący rady miasta. – Co roku, gdy rozmawiamy o płockich szkołach wyższych, wraca temat uniwersytetu, płockiego lub mazowieckiego – powiedział Artur Jaroszewski. – Przyznam szczerze, że jeszcze kilka lat temu naiwnie wierzyłem, że taka uczelnia może powstać w Płocku. Ale wyleczyłem się z tej naiwności. Udało się w Zielonej Górze w Siedlcach czy wielu innych stosunkowo niewielkich miastach. Ale nie udało się u nas. A dlaczego? To nie samorząd odpowiada za powstanie uniwersytetu, ale szkoły wyższe. Niestety, od 20 lat mam wrażenie, że u nas nie ma wspólnej woli poszczególnych szkół wyższych w tej sprawie. A bez tego nie mamy co marzyć o Uniwersytecie Płockim.

Radny Arkadiusz Iwaniak wcześniej wspominał o konieczności powstania w Płocku ośrodka akademickiego. Przytoczył przykład Poznania, gdzie studenci wydają rocznie około miliarda złotych. Mocno zareagował również na wystąpienie Artura Jaroszewskiego, podkreślając, że powstanie nowej uczelni leży jednak po stronie samorządu. – Nie możemy liczyć na szkoły wyższe, dla których nowa uczelnia byłaby konkurencją – ripostował Arkadiusz Iwaniak. – Dlatego  właśnie przede wszystkim od nas zależy, czy powstanie w Płocku nowa szkoła wyższa, czy nie powstanie.

 – Musimy jako radni raz na zawsze zdecydować się, czy chcemy powstania w Płocku nowej uczelni, czy jesteśmy przeciwni – mówił Wojciech Hetkowski w wystąpieniu zamykającym całą dyskusję. – Jeśli nie podejmiemy konkretnych decyzji w tej sprawie, zawsze wszystko zamykać się będzie jedynie na dyskusjach typowo politycznych.


Dyskusja o szkolnictwie wyższym, chociaż burzliwa, nie przyniosła żadnych konkretnych wniosków. Jak słusznie skwitował jeden z radnych, za rok o tej samej porze czeka nas kolejna debata o akademickości Płocka. Czy po raz kolejny skończy się na niczym?

Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE