– Banda wariatów zimowymi ciemnymi popołudniami nudzi się w domu. Stąd nasza inicjatywa. Robiliśmy to już rok i dwa lata temu – tak tłumaczył inicjatywę płockich motocyklistów Maciej Kusin Kusiński. – Zgadywaliśmy się na Starym Rynku, każdy kupował słodycze, strój Mikołaja i ruszaliśmy w rundę po galeriach.
W tym roku jednak akcja Moto-Mikołajów wygląda nieco inaczej niż dotychczas. „Święci” na motocyklach zebrali się wprawdzie jak zawsze na Starym Rynku, później jednak ruszyli na ulice Wyspiańskiego i Czwartaków.
– Postanowiliśmy, że optymalnym rozwiązaniem będzie zebranie pieniędzy w naszym gronie, a później przygotowanie paczek – wyjaśnił Maciej Kusin Kusiński. – Po rozmowach z kierownictwem tych domów wiemy, ile jest tam dzieci, w jakim są wieku i co jest im potrzebne. A nie są to wyłącznie słodycze.
Miłośnicy ryczących dwukołowców z naszego miasta mają nadzieję, że w tym roku ich grono powiększy się o fanatyków innych pojazdów, wśród których znajdą się być może posiadacze aut typu Off Road, a może nawet zwykłych osobówek.
Fot. Moto-Forum