Dużo żalu miał do włodarza miasta przewodniczący rady osiedlowej na Skarpie, Mariusz Nowak. Stwierdził, że niektóre osiedla traktuje się w sposób wyjątkowy. - Czy pan chce być prezydentem całego Płocka? Może czas się zastanowić – zwracał się do Andrzeja Nowakowskiego.
Swoje uwagi do zapisów w budżecie zgłosił w trakcie sesji w ratuszu przewodniczący rady osiedlowej ze Skarpy, Mariusz Nowak. Uważał, że inwestuje się w innych częściach Płocka, na osiedlach „celebryckich”, Zielonym Jarze, na Podolszycach. Tymczasem na innych żyje się gorzej, na Skarpie muszą niemal „wyrywać wszystkie inwestycje z gardła”.
- Pana optymizm – zwracał się do prezydenta. - wynika chyba tylko z zaspokajania potrzeb lepszych dzielnic. Przypuszczam, że zostałby pan wywieziony na taczkach przez swojego koalicjanta, gdyby na Zielonym Jarze powstał taki parking, jak u nas – a przypomnijmy, że faktycznie niedawno oddano na Zielonym Jarze parking z nawierzchnią wykonaną z płyt ażurowych lub z kostki brukowej. Cały parking mieści 102 samochody. - Czy byłaby tam możliwa taka sytuacja, że przyjeżdża wywrotka, wysypuje żwir? Tak było z parkingiem u nas. Czy pan chce być prezydentem całego Płocka? Może czas się zastanowić. Pan dofinansowuje imprezoholików, sportowców, Podolszyce i Zielony Jar.
Włodarza miasta starała się bronić radna z klubu Platformy Obywatelskiej, Iwona Jóźwicka. Mieszka na tym osiedlu, pełni funkcję radnej osiedlowej na Skarpie.
- Inwestycje na Skarpie były, ale wymuszone koniecznością, jak rondo Grabskich, ul Dobrzyńska – mówiła. - Ale my wciąż potrzebujemy parków, skwerów, które cieszyłyby mieszkańców. Aby mieli, gdzie usiąść. Może nawet przydałaby się w parku na Zdunach jakaś fontanna. Na parking za garażami, o którym mówił Mariusz Nowak, pieniędzy było mało. Teren jednak uporządkowano. Może nie jest to wymarzone miejsce, ale spełnia swoje funkcje.
Prezydent nie zgodził się z takim podziałem na osiedla zdegradowane i celebryckie. - Na spotkaniu z mieszkańcami na Skarpie rozmawialiśmy jednak o ulicach, nie o parkingach - przypominał.