Przez kilka ostatnich dni w Płocku można było odczuć uciążliwości odorowe. Mieszkańcy skarżyli się na smród, niektórzy przekazywali nam, że wiążą się z tym dolegliwości zdrowotne. Co czuli płocczanie?
Pierwsze zgłoszenia od mieszkańców otrzymaliśmy we wtorek, a do czwartkowego popołudnia w różny sposób skontaktowało się z nami kilkunastu mieszkańców. Wszyscy narzekali na zapach. Kontaktowali się z nami nawet mieszkańcy podpłockiego Słupna.
- Bóle głowy, dzieci czują i pytają co to za smród? - wskazywała czytelniczka.
- Czy ktoś odpowiada za ten smród w mieście? - pytała inna.
W środowe popołudnie wysłaliśmy pytania do PKN ORLEN, który naturalnie staje się pierwszym podejrzanym. Przez kilkanaście godzin służby koncernu sprawdzały instalacje i procesy technologiczne, choć stacje pomiarowe przy ul. Reja i Królowej Jadwigi nie wskazywały podwyższonych stężeń dwutlenku siarki czy benzenu. Najwyższa wartość dwutlenku siarki zmierzona w tym okresie to 62,4 µg/m3 (norma godzinowa to 350 µg/m3), tlenku węgla 959,9 µg/m3 (norma 8-godzinna to 10 000 µg/m3), a benzenu 18 µg/m3 (norma roczna to 5 µg/m3).
pomiary stacji przy ul. Królowej Jadwigi/WIOS
pomiary stacji przy ul. Reja/WIOS
- W ostatnich dniach na terenie Zakładu Produkcyjnego nie wystąpiły sytuacje awaryjne czy zakłócenia w funkcjonowaniu instalacji produkcyjnych. Na obiektach będących w postoju remontowym nie wykonywano prac mogących być źródłem emisji substancji zapachowych do atmosfery - odpowiedziało biuro prasowa ORLENU. - Pomiary przeprowadzone przez służby PKN ORLEN w miejscach zgłoszonych interwencji przez mieszkańców za pomocą przenośnych mierników nie wykazały przekroczeń imisji.
Czekamy na odpowiedzi ze strony płockiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.