reklama

Miasto planuje kupno budynku po komendzie

Opublikowano:
Autor:

Miasto planuje kupno budynku po komendzie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBudynek po policji przy ul. 1 Maja wciąż jest niezagospodarowany. Miała być ulokowana w nim sala koncertowa. Następnie został udostępniony z myślą o przebadaniu wnętrza, piwnic i podwórka Instytutowi Pamięci Narodowej i wciąż nie wiadomo, czy jeszcze nie pojawią się jakieś kolejne odkrycia. Aktualnie Ratusz przymierza się do kupna zabytkowej kamienicy.

Budynek po policji przy ul. 1 Maja wciąż jest niezagospodarowany. Miała być ulokowana w nim sala koncertowa. Następnie został udostępniony z myślą o przebadaniu wnętrza, piwnic i podwórka Instytutowi Pamięci Narodowej i wciąż nie wiadomo, czy jeszcze nie pojawią się jakieś kolejne odkrycia. Aktualnie Ratusz przymierza się do kupna zabytkowej kamienicy.

Chodzi o byłą siedzibę płockiej komendy policji, a jeszcze wcześniej - Urzędu Bezpieczeństwa i  Gestapo. Konkurs na środki unijne na rewitalizację najprawdopodobniej będzie ogłoszony w trzecim kwartale tego roku, a płocki Ratusz chciałby zgłosić do niego dwa projekty, na plac Obrońców Warszawy, schody za pomnikiem Broniewskiego i fragment nabrzeża oraz na budynek, którym do niedawna dysponowała policja.

W przypadku placu dyrektorka ratuszowego wydziału rozwoju i polityki gospodarczej miasta, Aneta Pomianowska-Molak sądzi, że wszystko się uda. Koncepcja będzie na czas, zdążymy ją zgłosić do unijnego konkursu z myślą o pozyskaniu dofinansowania do inwestycji. - Bardziej obawiamy się jednak sprawy z budynkiem po byłej komendzie policji.

Ratusz zamierza zwrócić się do wojewody z prośbą o kupno budynku przy 1 Maja od skarbu państwa z uwzględnieniem bonifikaty. Już trwa przygotowanie wniosku. To kwestia najbliższych tygodni. Początkowo miasto chciało przejąć kamienicę już w momencie, kiedy oddawano nową komendę policji przy Kilińskiego, co się jednak nie stało. Dlaczego? Zmieniły się miejskie plany. - Przy przekazaniu musiałby być wskazany cel - informuje Hubert Woźniak z zespołu medialnego w Urzędzie Miasta Płocka. - Przy zakupie mamy większe możliwości. Jeśli dysponujemy ciekawą koncepcją architektoniczną, nie ma już większych przeszkód, aby ją realizować – wyjaśnia. Miasto chce nabyć kamienicę za ułamek wartości, ale i tak może być to kwota rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. 

Cel już jest. - Chodzi o stworzenie czegoś w rodzaju centrum artystycznego, powstanie szkoły twórczej, miejsca do wykorzystania na zajęcia dodatkowe, w tym dla Państwowej Szkoły Muzycznej – opowiada Aneta Pominanowska-Molak. - Raczej skoncentrujemy się na plastyce i muzyce, być może jeszcze na dodatkowych funkcjach, ale to w tym kierunku chcemy zmierzać. Aby powstało miejsce dla dzieci, które chciałyby się twórczo rozwijać - dyrektorka zastrzega tu jednocześnie, że nikt nie zamierza stwarzać konkurencji niepublicznemu liceum plastycznemu.

Problem jest innej natury. - To budynek zabytkowy - przypomina. - Mamy opinię konserwatora zabytków. Wyburzenie nie wchodzi w grę, nawet ruszenie samej tylnej ściany celem wewnętrznej przebudowy jest niemożliwe – przez co upadł pomysł z umieszczeniem w nim filharmonii. Drugi powód dotyczył zbyt małej przestrzeni do dyspozycji. - A tu należy zachować podział kondygnacji. Nie możemy sobie pozwolić na nic innego.

Wszystko to razem, projekt, dalsza realizacja, wymaga nakładów finansowych. Trzeba się wstrzelić w terminy i w wymogi nałożone przez Unię Europejską konkursach. Miasto musi też zarezerwować środki na wkład własny. Pierwszy raz o planach na zabytkowy budynek rozmawialiśmy z Anetą Pomianowską-Molak na początku sierpnia 2015 roku. O ile od tego czasu Ratusz podjął pewne kroki w sprawie ciągu od placu Obrońców Warszawy po schody i nabrzeże (z planowanymi zmianami do 2018 roku), o tyle tu do układanki należy dołożyć badania Instytutu Pamięci Narodowej, który nie zakończył swoich prac na terenie byłej komendy. Wspominał o tym niedawno historyk IPN, Jacek Pawłowicz w trakcie rekonstrukcji historycznej przy okazji obchodów upamiętniających Żołnierzy Wyklętych. Badaczy najbardziej interesuje nawet nie sam budynek, ale tereny przyległe.

Równocześnie wniosek miasta do wojewody oznacza mnóstwo formalności. - Liczymy się z możliwością odmownej odpowiedzi – dodaje Hubert Woźniak. - W takiej sytuacji wrócimy do opcji z darowizną.

Czytaj też:

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE