reklama

Miała zawieźć, a zawiodła

Opublikowano:
Autor:

Miała zawieźć, a zawiodła - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Czekaliśmy z wnukami pół godziny na Ciuchcię Tumską i nie przyjechała – skarży się małżeństwo płocczan. – Nie można było wywiesić karteczki?! W Ratuszu zapewniają, że ogłoszenie było, ale się… zmyło. Albo ktoś zerwał. Po naszej interwencji w Urzędzie Miasta obiecano ułatwić nieco życie pasażerom kolejki.

- Czekaliśmy z wnukami pół godziny na Ciuchcię Tumską i nie przyjechała – skarży się małżeństwo płocczan. – Nie można było wywiesić karteczki?! W Ratuszu zapewniają, że ogłoszenie było, ale się… zmyło. Albo ktoś zerwał. Po naszej interwencji w Urzędzie Miasta obiecano ułatwić nieco życie pasażerom kolejki.

Z prośbą o interwencję w sprawie dziwnych obyczajów panujących w rozkładzie Ciuchci Tumskiej zwróciła się do nas czytelniczka, której rodzice w sobotę przed południem bezskutecznie wyczekiwali na przyjazd wesołego pojazdu na ciuchciowym przystanku przy ZOO. A pomarańczowe cudo szeroko rozreklamowane jako turystyczna atrakcja Płocka, choć według rozkładu miało się stawić o 11.00, ani myślało przyjechać. Po pół godzinie dreptania w tę i z powrotem w otoczeniu około 20 równie zirytowanych rodzinek z brzdącami, rodzice naszej czytelniczki zrezygnowani wrócili do domu. Wnuczki jak na komendę wygięły usta w podkówki, bo przecież dziadek obiecał, więc o 17.00 całą wyprawę trzeba było powtórzyć. – O 17.00 na szczęście przyjechała– opowiadała nam pani Krystyna. – Więc jako dziadkowie okazaliśmy się solidną firmą. Ale problem leży gdzie indziej – na przystanku wisi rozkład, a jakże. Ale karteczki informującej o zmianie kursu albo chociaż numeru kontaktowego do kogoś, kto koordynuje Ciuchcią, już nie. Może w Internecie była jakaś informacja, ale przecież nie każdy korzysta z sieci!

Nasi rozmówcy podkreślają, że kilka czekających na ciuchcię rodzinek przyjechało spoza Płocka, a gdy po pół godzinie czekania niektórzy zaczęli się rozchodzić, rozczarowanie maluchów wypatrujących z wypiekami na twarzy przyjazdu turkoczącej maszyny, było ogromne.

Jak dowiedzieliśmy się w Ratuszu, wszystkiemu winien wyścig kolarski – przedpołudniowe kursy ciuchci właśnie ze względu na nawałnicę dwukołowców zostały odwołane. – Ale ogłoszenia o zmianie kursu zostało wywieszone już w czwartek i to na wszystkich przystankach Ciuchci Tumskiej, a w piątek pracownik Urzędu Miasta jeszcze sprawdzał, czy wiszą – zapewnił Sebastian Dymek z biura prasowego. – Więc albo burze, które przeszły nad Płockiem w piątkowy wieczór i w nocy zniszczyły te kartki, albo ktoś je po prostu pozrywał.

Oba scenariusze są możliwe, ale żeby na przyszłość zapobiec daremnemu oczekiwaniu na ciuchcię, zaproponowaliśmy, by tablicę z rozkładem jazdy wzbogacić o numer telefonu do osoby odpowiedzialnej za kursy kolejki. Bo to mała rzecz, a cieszy. I dziadkom czy rodzicom łatwiej być "solidną firmą". – To dobry pomysł, wprowadzimy go w życie już w środę – obiecano w Ratuszu. 

Korzystając z okazji, informujemy, że w okresie robót przy Parowej, tj. od 8 do 27 sierpnia Ciuchcia jeździ zmienioną trasą – zawraca nad Sobótką, a potem dojeżdża Mostową na Stary Rynek.


Pierwszy przystanek ciuchci "Zoo" znajduje się przy ul. Warszawskiej

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE