To już stały element listopadowego krajobrazu Polski - jak zwykle zaraz po tym, gdy ucichną ostatnie sprzeczki w sprawie Halloween, zaczyna się wielka draka o marsz z okazji święta niepodległości. Sprawdziliśmy, czy płocczanie i z jakich pobudek wybierają się 11 listopada do stolicy.
Jak wiadomo, w rolach głównych konfliktu w związku z marszem 11 listopada, który przechodzi ulicami Warszawy, występują „faszyści” oraz „lewactwo”. „Faszystami” nazywa organizatorów Marszu Niepodległości oraz Polaków biorących w nim udział koalicja organizacji pod nazwą Porozumienie 11 listopada, „lewactwo”, to już określenie używane przez zwolenników Marszu w stosunku do członków i zwolenników blokady Porozumienia 11 Listopada.
Poparcie dla organizowanego Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny Marszu Niepodległości wyrazili między innymi: żołnierze Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, naukowcy: prof. Jacek Bartyzel, historyk prof. Jan Żaryn, dziekan KUL prof. Ryszard Bender i inni, publicyści jak Jan Pospieszalski, Rafał Ziemkiewicz, Mirosław Bach i inni, reżyser Grzegorz Braun,muzyk Paweł Kukiz, bp Antoni Dydycz oraz kilkadziesiąt innych osób ze świata nauki, kultury i polityki.
Długa listę zwolenników mają też przeciwnicy marszu. W składzie koalicji organizacji oraz grup nieformalnych biorących udział w blokadzie 11 listopada są m.in. Federacja Anarchistyczna, Krytyka Polityczna, Fundacja Trans-Fuzja, Kolektyw Elba, Kolektyw Kocurrra, Kampania Przeciw Homofobii, Stowarzyszenie Nigdy Więcej, Młodzi Socjaliści, Europejska Fundacja Praw Człowieka i Zwierząt, Samba z szamba, Stowarzyszenie Aktywne Pomorze i kilkadziesiąt innych organizacji. Do blokady marszu zachęcają między innymi muzycy z R.U.T.Y, Kazimiera Szczuka, prof. Magdalena Środa i inni.
11 listopada, w 93. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, ulicami Warszawy ma przejść marsz i jak co roku ma on być blokowany przez Porozumienie 11 listopada, które przekonuje, że ulicami stolicy przejdą faszyści, nacjonaliści, skrajna prawica, rasiści i środowiska ksenofobiczne. Jak podała „Rzeczpospolita”, działacze Porozumienia 11 Listopada mogą liczyć na wsparcie bojówkarzy zza Odry. - Działacze niemieckich ultralewicowych i anarchistycznych organizacji, m.in. Lewicy Antyfaszystowskiej i ruchu redskins (skinheadzi komuniści), skrzykują się w Internecie na wyjazd do Warszawy - poinformował kilka dni temu dziennik.- Niemieccy anarchiści i lewacy cieszą się złą sławą ze względu na częsty udział w ulicznych rozruchach. W tym roku w lutym ponad 3 tys. lewaków zjechało do Drezna, by zablokować marsz neonazistów. Zaatakowali jednak przede wszystkim policjantów. Obrzucili ich kamieniami i butelkami, demolowali sklepy i samochody. 82 funkcjonariuszy zostało rannych.
Kto podskoczy kibicom?
W Płocku oficjalnym, „autoryzowanym” - jak można przeczytać na stronie Marszu Niepodległości - organizatorem wyjazdu są płoccy kibice. - W tym ważnym dla wszystkich Polaków dniu my kibole Wisły Płock musimy stanąć po właściwej stronie barykady w Warszawie i pokazać się z jak najlepszej strony - zachęcają. - Przypominam, że 11.11 jest dniem wolnym od pracy i myślę, że warto to wykorzystać na coś więcej niż siedzenie przed kompem lub tv, czyli patriotyczną eskapadę w doborowym gronie. Cena wyjazdu to 50zł za które otrzymujecie: przejazd, racę świetlną i okolicznościową chustę.
Jak udało nam się dowiedzieć, w tamtym roku z Płocka pojechało na marsz kilkadziesiąt osób, w tym organizatorzy szacują ich liczbę na około 100 płocczan. - Przyczyn wzrostu zainteresowania wyjazdem do Warszawy można chyba upatrywać w „powszechnej mobilizacji”, organizatorzy bardzo chcą, żeby na 11.11.11 było 11 tys. osób - mówił nam Łukasz, na którego barkach spoczywają wszystkie techniczno-organizacyjne ustalenia. - Poza tym płocczanie czują, że to wartościowa inicjatywa i chcą w niej uczestniczyć.
Nasz rozmówca przyznaje, że 90 proc. tych, którzy zgłosili chęć uczestniczenia w stołecznym marszu, to osoby z środowiska kibicowskiego. Ale nie wszyscy - pod skrzydłami kibiców chcą jechać również ci, którym zorganizowana grupa zapewnia poczucie bezpieczeństwa. - Kto podskoczy kibicom? - śmieje się 32-letni Szymon. I na poważnie dodaje: - Wiadomo, że z roku na rok za sprawą tzw. antyfaszystów na marszach robi się coraz bardziej niebezpiecznie. Media podają, że blokować naszą inicjatywę mają jakieś niemieckie bojówki, rzeczywiście trochę się obawiam, że można będzie oberwać. Moja żona jest przerażona, wolałaby, żebym nie jechał. Ale tłumaczę jej, że to ważne, żeby nie dać się zastraszyć. Że jeśli jako Polak chcę uczcić patriotycznym marszem święto odzyskania niepodległości, to moje święte prawo i nikt mnie niemieckimi bojówkami anarchistów nie nastraszy. Zwłaszcza jak będę w otoczeniu kibiców (śmiech).
Nowa Prawica: My też jedziemy
Osobny wyjazd do Warszawy organizują osoby związane z środowiskiem płockiej Nowej Prawicy (Janusz Korwin-Mikke od lat popiera Marsz Niepodległości) .- Jedziemy oddzielnie, ale nie z powodu jakichś konfliktów z kibicami, po prostu te inicjatywy zrodziły się niezależnie od siebie - zapewnia Marek Tucholski z NP. - Na wyjazd zapisało się około 15 osób, prawie wszyscy to sympatycy Nowej Prawicy.
Tucholski przyznaje, że Marsz Niepodległości to w tej chwili niekoniecznie najbezpieczniejsza inicjatywa pod słońcem. - Cóż, mam nadzieję, że zgodnie z zapewnieniami stołeczna policja stanie na wysokości zadania i uda się nie dopuścić do zamieszek - mówi Marek Tucholski. - Dla nas, sympatyków Nowej Prawicy, jest oczywiste, że marsz ma charakter pokojowy, apolityczny, zamieszki nas zupełnie nie interesują, odcinamy się zdecydowanie od faszyzmu i neonazizmu, wbrew temu, co chcą nam wmówić osoby po przeciwnej stronie barykady.
Porozumienie: My nie organizujemy wyjazdu jak nacjonaliści
A po przeciwnej stronie stoją tzw. antyfaszyści, czyli członkowie Porozumienia 11 Listopada. Do bojkotu i blokady Marszu nawoływali między innymi muzycy z projektu RUTA podczas sierpniowego koncertu w Płocku, więc zapytaliśmy, czy Porozumienie 11 Listopada organizuje dla płocczan wyjazd do stolicy, by wsparli blokadę Marszu. - Oczywiście, zachęcamy płocczan, by przyłączyli się do naszego sprzeciwu, ale w przeciwieństwie do nacjonalistów, nie organizujemy „autoryzowanych” wyjazdów, nie wywieramy presji, takie formy, które zresztą również odzwierciedla zapędy i koncepty autorytarne tych środowisk, nam są zupełnie obce - mówił nam Łukasz Korda z Porozumienia. - A ponieważ nie organizujemy wyjazdów, tylko stawiamy na większa spontaniczność i wiarę w to, że Polacy potrafią się sami zorganizować, ciężko mi podać dane wskazujące, ilu dokładnie płocczan może brać udział w naszej inicjatywie. Ale ponieważ wiem, że zainteresowanie blokadą marszu płynie z wielu polskich miast i 11 listopada przyjeżdżają do Warszawy osoby z różnych regionów Polski, to podejrzewam, że przyjadą tez płocczanie.
Jadę / nie jadę na marsz, bo...
Nie udało nam się niestety dotrzeć do tych osób, które w Warszawie 11 listopada będą dzierżyć transparenty z napisem „Faszyzm nie przejdzie” i blokować marsz. Za to porozmawialiśmy się z płocczanami, którzy jadą na Marsz z kibicami albo sami, na własną rękę.
Kamil, 40 lat, kibic Wisły Płock: Byłem w zeszłym roku na marszu, spodobała mi się atmosfera i jadę znowu. Zachęciłem też rodzinę i znajomych. Mam nadzieję, że przybędzie te planowane 11 tysięcy Polaków.
Ewa, 32 lata: Nie jadę na Marsz, bo nie szukam guza, jeszcze dojdzie do jakichś zamieszek. Mój brat wybiera się z kolegami, mama jest tym faktem załamana. Ale idea Marszu Niepodległości bardzo mi odpowiada - wreszcie coś innego niż te nudne jak flaki z olejem przemówienia , składania kwiatów i recytacje wierszyków.
Maciek, 24 lata: Wybieramy się własnym samochodem we troje: ja, moja żona i kolega mojego teścia. Jesteśmy patriotami, podoba nam się idea marszu, uważamy, że trzeba propagować wśród młodzieży i dorosłych tę formę uczczenia święta niepodległości. Czy się boimy? Jakaś obawa oczywiście jest, ale tłumaczymy sobie, że będą służby porządkowe, oddziały policji. Ważne tylko, żeby nie dać się sprowokować, bo wiadomo, jak to potem zostanie przedstawione. Oczywiście żadni z nas faszyści! Jesteśmy normalnymi ludźmi. Jedziemy sami nie dlatego, że nie chcemy mieć nic wspólnego z kibicami (zresztą dopiero od pani dowiaduję się, że oni organizują wyjazd), tylko po prostu tak nam wygodniej.
Poniżej: RUTA zachęca do udziału w blokadzie Marszu Niepodległości, podczas konceru w Płocku, fot. Tomasz Miecznik
Marsz 11.11.11.Faszyści kontra lewactwo
Opublikowano:
Autor: Małgorzata Rostowska
Przeczytaj również:
WiadomościTo już stały element listopadowego krajobrazu Polski - jak zwykle zaraz po tym, gdy ucichną ostatnie sprzeczki w sprawie Halloween, zaczyna się wielka draka o marsz z okazji święta niepodległości. Sprawdziliśmy, czy płocczanie i z jakich pobudek wybierają się 11 listopada do stolicy.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE