reklama

Mandaty się sypią. Wciąż mamy problemy z parkowaniem na starówce

Opublikowano:
Autor:

Mandaty się sypią. Wciąż mamy problemy z parkowaniem na starówce - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościStraż miejska nie patyczkuje się z kierowcami łamiącymi przepisy dotyczące parkowania, choć jak sami mówią, wszystkich ukarać się nie da. Municypalni wspomagają się m.in. monitoringiem.

Straż miejska nie patyczkuje się z kierowcami łamiącymi przepisy dotyczące parkowania, choć jak sami mówią, wszystkich ukarać się nie da. Municypalni wspomagają się m.in. monitoringiem. 

Wprowadzenie strefy płatnego parkowania oznaczało, że w obrębie jej obowiązywania samochód można zostawić tylko w miejscach do tego oznaczonych białymi liniami. Przyzwyczajenia z przeszłości należy wyrzucić do kosza, choć po wielu latach może być to trudne. Mimo iż SPP funkcjonuje prawie trzy lata, niektórzy kierowcy wciąż łamią przepisy - świadomie lubi nie.

[ZT]15763[/ZT]

Tak jest np. chodniku przy Małachowiance. Wydawać by się mogło, że linia z ciemniejszego bruku dzieli chodnik na dwie części. Podświadomie można wnioskować, że to miejsce parkingowe, bo miejsca jest w sam raz na auto. Tak rzeczywiście było w przeszłości, ale od października 2016 roku to już nie jest parking.

Miejsce to często wykorzystują płocczanie, ale też turyści, którzy przyjeżdżają do miasta. Stąd blisko na spacer po Tumach i do restauracji przy Grodzkiej i na Starym Rynku. A mandaty się sypią, bo nawet jeśli nie ma w okolicy patrolu straży miejskiej, municypalni mogą wykorzystać monitoring. Kamera jest umieszczona na budynku sądu. 

- W ustawie o strażach gminnych jest jest zapis, mówiący o tym, że straż miejska może wykorzystywać monitoring do utrwalania dowodów przestępstwa lub wykroczenia - tłumaczy Jolanta Głowacka, rzeczniczka prasowa straży miejskiej. 

Nawet jeśli nie widzimy mandatu za wycieraczką kiedy wrócimy do auta, wezwanie możemy dostać nawet kilka tygodni później. Jak dodaje rzeczniczka to nie tak, że operator monitoringu non stop pilnuje, czy akurat w tym czy innym miejscu auta są zaparkowane prawidłowo. Nie ukrywa jednak, że chodnik przy ul. Teatralnej to nie jedyne miejsce, w którym płocczanie zostawiają swoje auta niezgodnie z prawem. 

- Wielu kierowców tłumaczy się, że nie ma zakazu parkowania. Nie będzie go, bo to strefa ograniczonego postoju. Kierowcy łamią też przepisy m.in. na ul. Zduńskiej, przed wejściem do urzędu miasta - mówi Głowacka. 

Zdarza się też, że kierowcy próbują postawić swoje auto na... miejscach dla motocykli. Tak też nie można. 

- Kierowcy w okresie jesienno-zimowym tłumaczą, że motocykliści przecież nie jeżdżą. Znak obowiązuje jednak cały rok. Motocykliści mogą z kolei parkować na miejscach dla aut - wyjaśnia rzeczniczka. 

Strefa płatnego parkowania została uruchomiona 26 października 2016 roku. W godzinach 8:00-17:00 za parkowanie należy zapłacić, ale parkować w wyznaczonym miejscu trzeba całą dobę. Warto też pamiętać o wizycie w parkomacie i dokładnym oszacowaniu postoju, bo tu z kolei narażamy się na mandat od komunikacji miejskiej. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo