Moja 13-letnia córka Zuzia jechała autobusem komunikacji miejskiej z biletem ulgowym, nie miała przy sobie legitymacji szkolnej. Otrzymała mandat w wysokości 100 zł. Czy to ma coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem? Przecież na 18 lat nie wygląda – denerwuje się płocczanin z Podolszyc.
Kilka dni temu Zuzia jechała do koleżanki na drugi koniec Płocka. Skasowała bilet ulgowy za 1,25 zł. Mamy wakacje, więc szóstoklasistka kompletnie zapomniała o legitymacji szkolnej. Gdy wszedł kontroler, wypisał nastolatce mandat w wysokości 100 zł.
- Niby wszystko zgodnie z obecnymi przepisami, ale czy ze zdrowym rozsądkiem? Mam tu ogromne wątpliwości – mówi nasz czytelnik, ojciec Zuzi. - Gołym okiem przecież widać uczennicę w wieku 13-14 lat, no przecież wiadomo, że chodzi do szkoły, nie ma innej możliwości. Sprawa niby drobna ale dla takiego dziecka stres ogromny.
Co w takim przypadku robić? Konieczna jest wizyta w MPK i okazanie legitymacji. Wtedy zamiast mandatu płaci się tylko 10 zł. - Ponoć to koszty manipulacyjne, urzędowe albo jakoś tak. Pytanie, gdzie są moje koszty urzędowe, manipulacyjne,dojazdu do KM? Bo formalnie racja jest po naszej stronie – dodaje czytelnik. Oczywiście zapłacę, nie będę się kopał z koniem.
Co na to Komunikacja Miejska w Płocku? - W razie stwierdzenia braku ważnego dokumentu poświadczającego uprawnienie do bezpłatnego albo ulgowego przejazdu kontroler pobiera właściwą należność za przewóz i opłatę dodatkową albo wystawia wezwanie do zapłaty. Pobrana należność za przewóz i opłata dodatkowa, po uiszczeniu opłaty manipulacyjnej, odpowiadającej kosztom poniesionym przez przewoźnika podlegają zwrotowi, a w przypadku wezwania do zapłaty - umorzeniu, w przypadku udokumentowania przez pasażera, nie później niż w terminie 7 dni od przewozu – usłyszeliśmy w KM.
Z obowiązku posiadania dokumentu potwierdzającego uprawnienie do przejazdu ulgowego dzieci nie są zwolnione. - Wiedza o tym jest powszechna i ogólnie dostępna. Usprawiedliwienia taty pasażerki są więc trochę niezasadne – oceniają w KM.
Nasz czytelnik dodaje na koniec: - Może warto uprzedzić innych uczniów, by koniecznie nosili legitymacje? To uchroni ich przed zbędnym wakacyjnym stresem...
Kilka dni temu Zuzia jechała do koleżanki na drugi koniec Płocka. Skasowała bilet ulgowy za 1,25 zł. Mamy wakacje, więc szóstoklasistka kompletnie zapomniała o legitymacji szkolnej. Gdy wszedł kontroler, wypisał nastolatce mandat w wysokości 100 zł.
- Niby wszystko zgodnie z obecnymi przepisami, ale czy ze zdrowym rozsądkiem? Mam tu ogromne wątpliwości – mówi nasz czytelnik, ojciec Zuzi. - Gołym okiem przecież widać uczennicę w wieku 13-14 lat, no przecież wiadomo, że chodzi do szkoły, nie ma innej możliwości. Sprawa niby drobna ale dla takiego dziecka stres ogromny.
Co w takim przypadku robić? Konieczna jest wizyta w MPK i okazanie legitymacji. Wtedy zamiast mandatu płaci się tylko 10 zł. - Ponoć to koszty manipulacyjne, urzędowe albo jakoś tak. Pytanie, gdzie są moje koszty urzędowe, manipulacyjne,dojazdu do KM? Bo formalnie racja jest po naszej stronie – dodaje czytelnik. Oczywiście zapłacę, nie będę się kopał z koniem.
Co na to Komunikacja Miejska w Płocku? - W razie stwierdzenia braku ważnego dokumentu poświadczającego uprawnienie do bezpłatnego albo ulgowego przejazdu kontroler pobiera właściwą należność za przewóz i opłatę dodatkową albo wystawia wezwanie do zapłaty. Pobrana należność za przewóz i opłata dodatkowa, po uiszczeniu opłaty manipulacyjnej, odpowiadającej kosztom poniesionym przez przewoźnika podlegają zwrotowi, a w przypadku wezwania do zapłaty - umorzeniu, w przypadku udokumentowania przez pasażera, nie później niż w terminie 7 dni od przewozu – usłyszeliśmy w KM.
Z obowiązku posiadania dokumentu potwierdzającego uprawnienie do przejazdu ulgowego dzieci nie są zwolnione. - Wiedza o tym jest powszechna i ogólnie dostępna. Usprawiedliwienia taty pasażerki są więc trochę niezasadne – oceniają w KM.
Nasz czytelnik dodaje na koniec: - Może warto uprzedzić innych uczniów, by koniecznie nosili legitymacje? To uchroni ich przed zbędnym wakacyjnym stresem...
