Ponad dwa tysiące widzów podziwiało w niedzielny wieczór w Płocku piękne wykonanie „Jeziora łabędziego” autorstwa Rosyjskiego Baletu Narodowego.
To najsłynniejszy i najbardziej podziwiany balet Piotra Czajkowskiego. Zespół składa się z najwybitniejszych tancerzy ze słynnej rosyjskiej szkoły baletu. Jest właśnie na tournee po Europie. Spektakl w Płocku otworzył polską trasę koncertową. Wcześniej artyści wystąpili już m. in. w Zurichu, Hamburgu, Monachium, Berlinie.
W Orlen Arenie ponad dwie godziny publiczność z zapartym tchem śledziła spektakl przygotowany przez Siergieja Radchenko, który przez 25 lat był partnerem światowej sławy primabaleriny, Maji Plisieckiej.
„Jezioro łabędzie” to fenomen w skali całej historii baletu. To również synonim klasycznego piękna i wykonawczej perfekcji. Historia księżniczki zaklętej w łabędzia opowiada o prawdach uniwersalnych: o walce dobra ze złem, o ludzkich namiętnościach, o zdradzie, bólu i potędze miłości - uczucia przekraczającego nienaruszalne granice życia i śmierci. Organizatorzy zapewniali przed występem, że „wszystko to, co niesie ze sobą przepiękna muzyka Piotra Czajkowskiego, perfekcyjny taniec artystów Rosyjskiego Baletu Narodowego i sama baśniowa opowieść, sprawi, że widz wzruszy się i dozna niebywałego uniesienia. Muzyka, oddająca w niepowtarzalny sposób baśniowy klimat akcji i romantyzm jej treści oraz choreografia, nasycona subtelnym liryzmem i poetycką fantastyką – to zapowiedź wieczoru pełnego doznań i emocji”.
Nie pomylili się, widzowie długo bili brawo. Odetta, czyli dziewczyna zaklęta w królową (lub księżniczkę) łabędzi, książę Zygfryd, Benno - przyjaciel księcia Zygfryda, czarnoksiężnik Rotbart, jego córka Odylia, nadworny błazen, dziewczęta zaklęte w łabędzie i goście na dworze książęcym zachwycali perfekcją wykonania, dbałością o każdy szczegół, gest. Profesjonalizm widać było w każdym momencie.
I pomyśleć, że prapremiera w 1877 roku w Teatrze Bolshoi w Moskwie zakończyła się totalną klapą... Z Płocka rosyjscy mistrzowie baletu pojadą do Łodzi, Wrocławia, Zabrza, Krakowa i Kielc.
Więcej zdjęć w naszej galerii -
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
To najsłynniejszy i najbardziej podziwiany balet Piotra Czajkowskiego. Zespół składa się z najwybitniejszych tancerzy ze słynnej rosyjskiej szkoły baletu. Jest właśnie na tournee po Europie. Spektakl w Płocku otworzył polską trasę koncertową. Wcześniej artyści wystąpili już m. in. w Zurichu, Hamburgu, Monachium, Berlinie.
W Orlen Arenie ponad dwie godziny publiczność z zapartym tchem śledziła spektakl przygotowany przez Siergieja Radchenko, który przez 25 lat był partnerem światowej sławy primabaleriny, Maji Plisieckiej.
„Jezioro łabędzie” to fenomen w skali całej historii baletu. To również synonim klasycznego piękna i wykonawczej perfekcji. Historia księżniczki zaklętej w łabędzia opowiada o prawdach uniwersalnych: o walce dobra ze złem, o ludzkich namiętnościach, o zdradzie, bólu i potędze miłości - uczucia przekraczającego nienaruszalne granice życia i śmierci. Organizatorzy zapewniali przed występem, że „wszystko to, co niesie ze sobą przepiękna muzyka Piotra Czajkowskiego, perfekcyjny taniec artystów Rosyjskiego Baletu Narodowego i sama baśniowa opowieść, sprawi, że widz wzruszy się i dozna niebywałego uniesienia. Muzyka, oddająca w niepowtarzalny sposób baśniowy klimat akcji i romantyzm jej treści oraz choreografia, nasycona subtelnym liryzmem i poetycką fantastyką – to zapowiedź wieczoru pełnego doznań i emocji”.
Nie pomylili się, widzowie długo bili brawo. Odetta, czyli dziewczyna zaklęta w królową (lub księżniczkę) łabędzi, książę Zygfryd, Benno - przyjaciel księcia Zygfryda, czarnoksiężnik Rotbart, jego córka Odylia, nadworny błazen, dziewczęta zaklęte w łabędzie i goście na dworze książęcym zachwycali perfekcją wykonania, dbałością o każdy szczegół, gest. Profesjonalizm widać było w każdym momencie.
I pomyśleć, że prapremiera w 1877 roku w Teatrze Bolshoi w Moskwie zakończyła się totalną klapą... Z Płocka rosyjscy mistrzowie baletu pojadą do Łodzi, Wrocławia, Zabrza, Krakowa i Kielc.
Więcej zdjęć w naszej galerii -
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
