Z OSTATNIEJ CHWILI: Informację o zatrzymaniu Wąsika potwierdził jego pełnomocnik. Zatrzymany został także Mariusz Kamiński.
Po godz. 19.30 informacje o zatrzymaniu byłych szefów CBA podały również Polsat News i Onet.pl.
Rano Wąsik i Kamiński pojechali do prezydenta Dudy
W poniedziałek 8 stycznia Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście wydał nakaz aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Policja czekała na doręczenie dokumentów, które nastąpiło we wtorek 9 stycznia w godzinach porannych.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zaproszeni na godz. 11:00 do Pałacu Prezydenckiego na uroczystość zaprzysiężenia doradców Andrzeja Dudy - Stanisława Żaryna i Błażeja Pobożnego - bliskich współpracowników Kamińskiego i Wąsika. Panowie spędzili w Pałacu Prezydenckim kilka godzin, po godz. 15:00 wyszli nawet do mediów i wydali krótkie oświadczenie.
- Kiedy udawaliśmy się na spotkanie z panem prezydentem byliśmy już poza miejscami zamieszkania. Do naszych domów wkroczyli policjanci w celu zatrzymania nas. Odnosimy wrażenie, że chciano uniemożliwić nam spotkanie Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. To kolejny przejaw bezprawia, jaki się w naszej sprawie odbywa od lat - powiedział Mariusz Kamiński.
Były minister spraw wewnętrznych i administracji mówił o głębokim kryzysie i anarchii w sądach. Wskazywał, że wyroki w ich sprawie "wydają kolejni sędziowie z Iusticii, powiązani z Platformą Obywatelską".
Kilka godzin wcześniej marszałek Szymon Hołownia poinformował o przesunięciu 2 posiedzeń sejmu. Pierwsze z nich powinno zaczynać się w środę 10 stycznia. Mają odbyć się w przyszłym tygodniu. Marszałek wskazywał, że najważniejsza jest praca nad budżetem i zapewniał, że prace nie są zagrożone.
- Powód tego przełożenia jest jeden. Moim zadaniem jest dbanie o powagę sejmu, o spokój społeczny, bo on jest dla nas dziś najważniejszą wartością. Mam wrażenie, że to co dzieje się w tym tygodniu, sytuacja głębokiego kryzysu konstytucyjnego i spór partyjny, który wobec tego rozgożał, nie dają gwarancji że obrady będą przebiegać spokojnie - mówił marszałek Szymon Hołownia.
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński mają zablokowane karty i nie mogą wziąć udział w głosowaniu. Chcą jednak uczestniczyć w obradach, co zapowiadali także we wtorek. Zapowiedzieli też, że wezmą udział w marszu, który Prawo i Sprawiedliwość organizuje 11 stycznia w Warszawie.
- Jesteśmy posłami. Nikt nam nie uchylił mandatu. To co próbował pan marszałek zakończyło się fiaskiem. Sąd Najwyższy wydał postanowienie uchylające decyzję Hołowni. W tej sytuacji próby zatrzymania posłów świadczą, że zmierzamy w kierunku państwa totalitarnego - mówił Maciej Wąsik.
Po 5 minutach panowie wrócili do Pałacu Prezydenckiego.
Marcin Kierwiński, obecny minister spraw wewnętrznych i administracji, w poniedziałek zapewniał, że policja zatrzyma Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego kiedy tylko otrzyma stosowne dokumenty.
Policja wciąż czeka na postanowienie sądu nakazujące doprowadzenie M. Kamińskiego i M. Wąsika. Po jego otrzymaniu stosowne działania będą podjęte natychmiast. https://t.co/LqkUSCjWLj
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) January 8, 2024
Przed pałacem prezydenckim jest policja. Premier Donald Tusk przyznał, że nie ma procedur na takie zachowanie. Przyznał, że policja nie będzie używała siły wobec głowy państwa. Na godz. 16:30 panowie nie byli aresztowani.
Wyrok
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński, byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zostali skazani w sprawie tzw. afery gruntowej z 2007 roku. Kamińskiemu i Wąsikowi prokuratura postawiła zarzuty przekroczenia uprawnień. W 2015 roku Sąd Rejonowy w Warszawie skazał 4 osoby, w tym Kamińskiego i Wąsika - politycy PiS zostali skazani na 3 lata pozbawienia wolności. Pół roku później prezydent Andrzej Duda zastosował wobec nich prawo łaski. Obóz PiS i prezydent twierdzą, że ułaskawienie jest skuteczne, ale wielu ekspertów wskazuje, że nie można ułaskawić osoby nieprawomocnie skazanej.
W grudniu 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego na 2 lata pozbawienia wolności. Wyrok został zatem złagdzony, ale sędzia uznał, że byli szefowie CBA są winni. Sąd uznał, że panowie przekroczyli swoje uprawnienia i nie dopełnili ciażących na nich obowiązków. Sąd uznał m.in., że CBA nie mogło podrabiać dokumentów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.