Pani Magdalena pochodzi z Płocka. Sama wychowuje dójkę dzieci i zmaga się z nowotworem złośliwym. Szansą na powrót do zdrowia jest 6-miesięczna terapia specjalnym lekiem.
Płocczanka jest po dwóch operacjach i chemioterapii, którą przetrwała z myślą, że wyzdrowieje. Niestety, pojawiły się nowe ogniska choroby.
- Przetrwam każde leczenie dla moich dzieci - wyznaje pani Magdalena. - Do tej pory wystarczały moje siły, ale już nie wystarczą. Potrzebuję leku, na który mnie nie stać...
By rozpocząć leczenie potrzeba jeszcze ponad 80 tys. zł.
- Piszę przez łzy, czując się bezradna i opuszczona - wyznaje pani Magdalena. - Moje dzieci: Zbyszek i Ada mają tylko mnie. A teraz nowotwór chce im i to zabrać, a mnie zabrać dzieci, to jest w tym wszystkim najgorsze.
Zbiórkę na leczenie prowadzi fundacja Siepomaga, akcję wsparło już niemal 300 osób. To jednak nadal za mało. Liczy się każdy dzień i każda wpłacona złotówka.