Lodołamacze ruszyły do walki z żywiołem. Płyną w kierunku Płocka

W sobotę o godz. 10 we Włocławku odbył się briefing prasowy z udziałem szefów Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

- W lutym opady i mróz to jest norma, nie należy się temu dziwić. Ostatnie lata bez takiej zimy to była anomalia - rozpoczął prezes Wód Polskich Przemysław Daca. - To nie jest czas na panikę, na straszenie ludzi, to czas na działanie i reagowanie na pewne tendencje.

Poinformował, że czoło lodowe przesunęło się w stronę Kępy Polskiej, obecnie przemieszcza się ono w stronę Wyszogrodu, ale poziom Wisły nie osiągnął tam jeszcze stanu alarmowego.

- W ciągu ostatniej doby poziom wody w Płocku opadł o 20 cm, sytuacja jest stabilna i w miarę bezpieczna, obserwujemy warunki pogodowe - mówił Daca - Podjęliśmy decyzję o ruszeniu lodołamaczy, mamy obecnie minus dwa stopnie, ma być nawet powyżej zera, takie warunki umożliwiają podjęcie wstępnej akcji lodołamania.

Pokrywa lodowa jest obecnie na długości ok. 90 km, ma liczne spiętrzenia. Prawdopodobnie będzie narastała, jest zdecydowanie inna, niż kilkanaście dni temu. 

- Teraz grubość lodu jest zdecydowanie większa, dodatkowo są tereny ze spiętrzeniem tzw. gruzu lodowego. Mamy też 2-3 zatory - wyliczał Krzysztof Woś, zastępca prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą. - Akcja lodołamania będzie teraz znacznie trudniejsza, może potrwać kilka tygodni. Kluczowa jest temperatura, siła i kierunek wiatru oraz prąd wody. Mamy zatory, więc przepływy są lekko poniżej średniej.

Prognoza pogody jest korzystna na sobotę i niedzielę. Ale co dalej?

- W poniedziałek rano będziemy dalej analizować sytuację i zdecydować: kontynuujemy akcję czy trzeba będzie ją wstrzymać. Prognozy pogody na przyszły tydzień są różne, ale mówią też o tym, że od następnego weekendu przyjdzie odwilż. A wtedy będzie zdecydowanie łatwiej prowadzić akcję lodołamania. Oczywiście nie może to być zbyt duża odwilż. Chodzi o to, by zdążyć odprowadzić lód, zanim zaczną do rzeki spływać wody - dodał Woś.

Do akcji ruszyło na razie sześć lodołamaczy, w odwodzie są jeszcze dwa starsze, też gotowe do akcji w razie potrzeby. 

Prezes Wód Polskich zaapelował na koniec:

- Próbuje się, także w Płocku, wykorzystać obecną ciężką sytuację do awantur politycznych. My pracujemy 24 godziny na dobę. Jeżeli  nie potrafią nam pomóc, to niech przynajmniej nie przeszkadzają.

Stan wody Wisły o godz. 8:00 dn. 13.02.2021 r,:

- Borowiczki – 389 cm (1 cm mniej, niż o godz. 6:00, stan ostrzegawczy 315 cm, stan alarmowy 345 cm)

- Grabówka – pomiar wstrzymany ze względu na zamknięcie śluzy na ujęciu wody Grabówka

- Brama przeciwpowodziowa port Radziwie – 362 cm (stan taki sam, jak o godz. 6:00, stan ostrzegawczy 207 cm, stan alarmowy 237 cm)

- Nabrzeże PKN – 779 cm (stan o 2 cm niższy niż o godz. 6:00, stan ostrzegawczy 670 cm, stan alarmowy 700 cm)

- Wyszogród – 487 cm (od godz. 6:00 przybyło 15 cm, stan ostrzegawczy 500 cm, stan alarmowy 550 cm)

- Kępa Polska” – 503 cm (od godz. 6:00 ubył 1 cm, stan alarmowy 500 cm).