reklama

Łańcuch na szyję. Ale nie na psią [foto]

Opublikowano:
Autor:

Łańcuch na szyję. Ale nie na psią [foto] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzekaz ogólnopolskiej akcji „Zerwijmy łańcuchy” wzmocnił swym psim barytonem labrador, który na widok budy i przykutych doń dwunogów dość dosadnie dał wyraz swoim przekonaniom w tej kwestii.

Przekaz ogólnopolskiej akcji „Zerwijmy łańcuchy” wzmocnił swym psim barytonem labrador, który na widok budy i przykutych doń dwunogów dość dosadnie dał wyraz swoim przekonaniom w tej kwestii.

W niedzielę w Płocku, podobnie jak w kilkudziesięciu innych miastach, miasteczkach i wsiach w całej Polsce, grupa płockich wolontariuszek, m.in. uczennic Jagiellonki i Ekonomika, protestowała przeciwko niezgodnemu z prawem trzymaniu psów na uwięzi w ramach ogólnopolskiej akcji „Zerwijmy łańcuchy”, zainicjowanej kilka lat temu przez miesięcznik „Mój Pies”. Organizatorzy akcji zwracali uwagę na problem przykuci łańcuchami do psiej budy, rozdawali ulotki, rozmawiali z przechodniami. Towarzyszyły im dwie urocze sunie czekające na adopcję w płockim schronisku - spanielka i kundelka. Psiny rozumiały powagę sytuacji i spisały się na medal.

Również dzielny labrador, zaadoptowany jakiś czas temu przez płocczankę, w geście solidarności ze swoimi psimi pobratymcami głośno i wymownie wyrażał swój sprzeciw wobec takim praktykom, budząc powszechne rozbawienie. Płocczanie spacerujący wczesnym popołudniem po starówce w swym sprzeciwie nie byli może tak dosłowni jak zbulwersowana psina, ale również dawali wyraz swojemu poparciu dla akcji. Kilka osób dało się nawet przykuć do budy. - Nie da się ukryć, że kilka osób przywiązanych łańcuchami do budy budziło zdziwienie i zaciekawienie, ale po naszych wyjaśnieniach celu akcji, reakcje przechodniów były bardzo pozytywne - cieszy się Mariola Wieteska, jedna z wolontariuszek organizujących happening. - Płocczanie przyznawali, że mimo tego, że więcej mówi się o trudnym życiu psów łańcuchowych, wciąż skala tego zjawiska jest porażająca.

I to - jak przekonywali naszą rozmówczynię przechodnie - problem nie dotyczy tylko oddalonych od dużych ośrodków wsi i miasteczek. - Wskazywali, że psy trzymane na uwięzi niezgodnie z prawem można spotkać również w samym Płocku czy okolicznych miejscowościach, podawali przykłady - mówi Mariola Wieteska. - Cieszymy się, że coraz więcej osób dostrzega ten problem.

Akcja „Zerwijmy łańcuchy” ma otwierać oczy na ciężki żywot psów łańcuchowych i zwracać uwagę na obowiązujące w tej kwestii przepisy. Ustawa precyzuje, że nasz burek na podwórku może być owszem przywiązany do budy, ale po pierwsze, nie dłużej niż 12 godzin, po drugie na uwięzi nie krótszej niż 3 metry, nieraniącej zwierzaka i pozwalającej na swobodne poruszanie się, po trzecie, trzymanie psa na łańcuchu nie może powodować jego cierpienia, a buda ma go chronić przed zimnem, upałem i deszczem, musi mieć też zapewniony stały dostęp do wody.

Fot. KWIS
Zdjęcie labradora Budrysa autorstwa Magdaleny Michalskiej

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE