reklama

Książnica. Mniej kasy i filia na dworcu

Opublikowano:
Autor:

Książnica. Mniej kasy i filia na dworcu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKsiążnica Płocka jak co roku zamierza poszerzyć swoją bazę z zasobami, które staną na bibliotecznych półkach. Zmieniają się także siedziby niektórych filii. - W zeszłym roku było na bogato – śmieje się dyrektorka tej instytucji, Joanna Banasiak. A jak będzie w tym roku?

Książnica Płocka jak co roku zamierza poszerzyć swoją bazę z zasobami, które staną na bibliotecznych półkach. Zmieniają się także siedziby niektórych filii. - W zeszłym roku było na bogato – śmieje się dyrektorka tej instytucji, Joanna Banasiak. A jak będzie w tym roku?

W zamówieniu Książnicy Płockiej na „Dostawy książek – nowości wydawniczych i wznowień”, które powinno być zrealizowane do końca 2016 roku, ujęto szereg mniejszych i większych wydawnictw, jak Arkady, Bellona, Agora, Amber, Czarna Owca, Fabryka Słów, Egmont, MAG, KUL, Muza, Znak, Zysk, Pascal, Biblioteka Narodowa. Łącznie na liście umieszczono 82 wydawnictwa i 35 tytułów książek. Czy to znaczy, że właśnie te będziemy mogli wypożyczyć w 2016 roku? Wśród nich m. in. popularna ostatnio dzięki ekranizacji filmowej książka „Moje córki krowy” autorstwa Kingi Dębskiej. Zadaliśmy kilka pytań dyrektorce Książnicy Płockiej, Joannie Banasiak.

Portal Płock: Czyli poznaliśmy już komplet nowości książkowych w tym roku?

Joanna Banasiak: Niekoniecznie. Na razie wskazaliśmy jedynie te tytuły, aby wysondować sytuację. To taka próba badawcza dla ewentualnych oferentów, na jakie upusty z ich strony możemy liczyć. Kolejne tytuły będą pojawiały się przez cały rok. Szefowie poszczególnych filii analizują potrzeby, słuchamy także naszych czytelników. Jeśli większa liczba osób zapyta o tę samą pozycję, dają nam jasny sygnał co do stopnia popularności danego tytułu lub autora.

PP: A jak będzie w tym roku? Szykują się mniejsze, czy większe zakupy w stosunku do 2015 roku?

J.B.: Mniejsze. Ratusz zarządził mniejszy budżet, podobnie mniejszą kwotę otrzymamy z Biblioteki Narodowej.

PP: Przykro to słyszeć...

J.B.: Z jednej strony też bym chciała, aby zasoby były jak największe, ale trzeba też patrzeć na nasze możliwości lokalowe. W 2015 roku przybyło nam mnóstwo nowych tytułów. Czytelnicy podchodzili i pytali z niedowierzaniem, czy naprawdę wszystkie te książki są nowościami do wypożyczenia, a nie egzemplarzami pokazowymi. Ostatnie pojawiły się jeszcze pod koniec zeszłego roku, aż trzeba było dokupować regały. W niektórych filiach księgozbiór osiągnął apogeum, więcej już nie da rady, już się nie zmieści (śmiech).

PP: To może w takim razie trzeba pomyśleć o nowej filii?

J.B.: Albo o 13 kolejnych (śmiech), a my nie możemy doprosić się o jedną Mediatekę. Przecież nie wyrzucimy pięcioletnich książek, co najwyżej robimy selekcję wśród tych najstarszych pozycji. Trzeba zachować równowagę między sercem a rozumem, jakiś kompromis musi być zachowany. W 2015 roku było na bogato. Na książki wydaliśmy 300 tys. zł, z czego 100 tys. zł dzięki środkom Biblioteki Narodowej.

PP: A jak z poziomem czytelnictwa? Płocczanie chcą jeszcze czytać książki?

J.B.: Wzrosła nam ilość wypożyczeń, ale zmalało grono czytelników. Biorąc jednak pod uwagę ilość mieszkańców, w zasadzie poziom nie uległ wielkiej zmianie. W 2014 roku płocczan było 122 tys. 224 osoby, natomiast czytelników mieliśmy 38 tys. 609. Z kolei w 2015 roku na 121 tys. 251 płocczan przypadało 37 tys. 866 czytelników.

PP: Napisała do nas czytelniczka w sprawie zmiany lokalizacji filii Książnicy. Uchwałą płockich radnych ma zostać przeniesiona z Armii Krajowej na dworzec przy Chopina. Obawia się, że na tak duże osiedle, jak Podolszyce, to może być zbyt mało. Skąd ta decyzja o przeprowadzce? W rezultacie zostanie po jednej filii na każdej z części, Podolszycach Północ i Podolszycach Południe.

J.B.: Pewnie, że filii bibliotecznych zawsze mogłoby być więcej. Ale spójrzmy na Winiary, tam nie ma żadnej, a dojeżdżający czytelnicy do innych pytają dlaczego. Czują się poszkodowani. Na Dworcowej też nie było jakiejkolwiek biblioteki. Zresztą to sami czytelnicy sugerowali, że na dworcu jest tyle pustych lokali, więc czemu tam jednej nie zorganizować. Z kierownikiem filii nr 7 przy Gierzyńskiego, która zostanie z czasem przeniesiona na ul. Piaska, przeprowadziliśmy analizę i wspólnie doszliśmy do wniosku, że warto. A na Podolszycach dalej zostanie ta na ul. Walecznych.

PP: Green Hotel Płock, który działa na dworcu, już prezentuje na Facebooku półkę wypełnioną książkami należacymi do Książnicy Płockiej...

J.B.: Są z wolnego dostępu. To tylko jeden regalik, aby wprowadzić w klimat.

PP: To kiedy ruszy nowa filia biblioteczna na dworcu?

J.B.: Pewnie od sierpnia tego roku. Od uchwały płockich radnych musi minąć pół roku. Aby mieszkańcy wiedzieli, że już mogą z niej skorzystać, postaramy się rozpowszechnić informacje. Może za pośrednictwem wyświetlaczy na dworcu, na tablicach umieszczanych na klatkach schodowych w blokach, jeszcze zobaczymy.

PP: A do sierpnia filia będzie działała tak samo, jak wcześniej?

J.B.: Niezupełnie, zamkniemy ją pewnie około dwa tygodnie wcześniej. Obecnie to nasza najmniejsza filia. Lokal ma zaledwie 50 kilka metrów kwadratowych. W dodatku nie ma tam centralnego ogrzewania, co trochę dziwi, skoro to jednak duże, bardziej nowoczesne osiedle. Zimą trzeba było dopłacać do elektrycznego ogrzewania, żeby pracownicy i czytelnicy nie musieli marznąć. Pomieszczenie na dworcu będzie większe, urządzimy się na około 70 metrach kwadratowych.

Fot. Portal Płock, proifl Green Hotel Płock na Facebooku

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE