W sobotę w hali przy Kobylińskiego 25 jak zwykle było miło i przyjemnie, wstęp wolny, darmowa kawa, herbata, słodycze owoce. Rywalem płocczan, zajmujących ósme miejsce w tabeli, był 10. w stawce zespół SUS Travel Elephant Trzebiatów. Jesienią na wyjeździe w potyczce beniaminków KPS wygrał 3:1, kibice liczyli więc na zwycięstwo.
W zespole z Trzebiatowa na przyjęciu gra pochodzący z Zawidza Paweł Kaczorowski, który w swojej karierze reprezentował m.in. PlusLigową Politechnikę Warszawską.
Sobotni mecz z rozmachem rozpoczęli gospodarze, wygrywali 9:3. Ale seria błędów sprawiła, że "Słonie" z Trzebiatowa - m.in, dzięki dobrym atakom Pawła Kaczorowskiego - doszły na 9:9! Seria udanych ataków Kacpra Bobrowskiego sprawiła, że KPS wyszedł na prowadzenie 14:9 i kontrolował wynik, wygrał seta do 18.
W drugim secie kibice zobaczyli koncert w wykonaniu KPS. Gospodarze dobrze serwowali (m.in. Mateusz Rudnicki), nie popełniali błędów, a SUS Travel Elephant psuł akcję za akcją. Gospodarze wymienili niemal cały skład, a obraz gry się nie zmienił. Efekt? 25:5 dla KPS, wynik niespotykany na szczeblu centralnym!
W trzecim secie stało się to, czego można się było spodziewać po młodej, niedoświadczonej drużynie KPS: bardzo łatwo wygrany set sprawił, że wkradło się rozluźnienie, podświadome przekonanie, że "jest po meczu". Z kolei trener Trzebiatowa w żołnierskich słowach (w przemowie zdecydowanie przeważał wyraz na "k") zmobilizował zespół.
Po kilku minutach trzeciej partii Trzebiatów wygrywał w Płocku 12:7! O czas poprosił Grzegorz Szumielewicz, grający trener KPS. Gospodarze zaczęli powoli odrabiać straty, co druga piłka kierowana była do atakującego Daniela Grzymały, a ten bombardował rywali bez litości.
Kibice zamarli, gdy na parkiet z podejrzeniem skręcenia stawu skokowego padł Yaroslav Chausov, bo KPS nie miał już możliwości wprowadzenia innego środkowego. Na szczęście młody środkowy, grający bardzo dobry mecz, po kilku akcjach przerwy wrócił na plac gry.
Grzymała wciąż punktował, KPS doszedł na 14:14. Po bloku Eryka Winklera i Wojciecha Ledziona płocczanie wygrywali 16:14. W końcówce seta świetne zagrywki zaprezentował Kacper Bobrowski, który kolejnym "strzałem" z pola 9 metrów zakończył seta wynikiem 25:18.
MVP spotkania został Daniel Grzymała.
Kolejne spotkanie zespół KPS Płock rozegra na wyjeździe już za tydzień, w sobotę 15 lutego. Rywalem będzie GKS Stoczniowiec Politechnika Gdańska.
KPS Płock - SUS Travel Elephant Trzebiatów 3:0 (25:18, 25:5, 25:18)
KPS Płock: Stanisław Dróżdż, Eryk Winkler, Daniel Grzymała, Igor Lewicki, Yaroslav Chausov, Jakub Baranowski, Wojtek Ledzion, Grzegorz Szumielewicz, Mateusz Rudnicki, Adam Kostrzębski (l), Michał Włodarczyk, Kacper Bobrowski, Dawid Bulira (l)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.