W środę drukarnia Agpress zaprosiła około 100 gości na Dzień Otwarty. Firma, przez lata działająca w Płocku, od roku produkuje w podpłockiej Białej. W adresie widnieje Nowa Biała 34, a zakład mieści się przy ul. Zglenickiego.
Szefem działąjącego już 21 lat Agpressu jest Adam Łukawski - jagiellończyk, fotografik, wydawca, kolekcjoner. Przed rokiem zaprosił gości do pustych jeszcze murów drukarni. Zaszokowało wówczas wszystkich tempo inwestycji – powstała w zaledwie pół roku. Firma skorzystała z 4,7 mln zł unijnego dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego, działania - Rozwój Przedsiębiorczości.
Firma z Płocka miała budować przy ul. Dobrzyńskiej, ale w ostatniej chwili okazało się, że przez działkę ma w przyszłości przebiegać obwodnica miasta. Przeniosła się więc na teren gminy Stara Biała. I wcale nie żałuje. Co powstało?
- Szybkość prac zadziwiała, na działalność artystyczną mogliśmy sobie pozwolić tylko na korytarzach, tam są kolory – tłumaczył Adam Łukawski. - W halach nic nie może zakłócać odbioru kolorów. Gdy powstawały posadzki, jeździły to urządzenia, przypominające kosmiczne pojazdy. A na dach mamy solary do ogrzewania wody.
Podobnej drukarni między Warszawą, Łodzią a Włocławkiem nie ma. Przez rok doszło wyposażenie rodem z Japonii, czyli najwyższej światowej klasy. Podkreślali to podczas Dnia Otwartego fachowcy z firmy Reprograf, którzy współpracują z Agpressem i dostarczyli maszyny. Łukawskiemu wręczyli samurajski miecz.
Drukarnia to obecnie tak naprawdę cztery firmy: druk offsetowy, druk etykiet samoprzylepnych, produkcja toreb papierowych oraz dział kreacji i pre-pressu. Czy media elektroniczne wyprą to wszystko, co drukujemy na papierze? - Kilka lat temu mówiło się o końcu kina, że wyprą go wypożyczalnie płyt. I co? Kino ma się dobrze. Bo są nowe pomysły, nowe wyzwania. Tak samo jest z poligrafią – przekonywał w hali Tadeusz Figurski z Reprografu przy cichym stukocie pracujących maszyn.
Goście mogli na żywo prześledzić proces produkcji okładki do nowego kalendarza Agpressu. Po raz pierwszy doszło bowiem do wydrukowania projektu z 1922 r., będącego reklamą wytwórni wódek J.A. Baczewscy. Zajęła się tym najszybsza maszyna tego typu na świecie – drukuje 16 tysięcy arkuszy na godzinę!
Fabryka wódek powstałą w połowie XVII wieku w Wybranówce pod Lwowem, w 1782 r. została przeniesiona do Lwowa. Obecnie firma ponownie weszła na polski rynek. W Agpressie można było obejrzeć ciekawą, barwną wystawę, obrazującą rozwój firmy rodziny Baczewskich i wódki Monopol. No i degustować Baczewskiego...