Oczywiście, chwali się miastu, że zamiast gigantycznych wertepów, na których spokojnie można było zniszczyć najsolidniejsze auto, jest nowiutki asfalt a skrzyżowaniu Bielskiej z Targową. Ale już - zdaniem naszego czytelnika - światła na tym skrzyżowaniu to jedno wielkie nieporozumienie. - Takich korków tam jeszcze nie było, wystarczy jechać którąś z tych ulic około 8 i ręce opadają - grzmi czytelnik. - Przed remontem nawet w połowie te ulice się tak nie korkowały. Najciekawsze jest jednak przejście dla pieszych! Idąc Targową do Budmat Auto wciskamy guziczek dla zielonego światła i co ? Czekamy ok. 5-6 min. W tym czasie połowa ulicy po stronie Budmatu ma czerwone światło tak dla skrętu w lewo, jak i w prawo, ruch jest wstrzymany, a mimo to zielone dla nas się nie zapala. I tak stoimy sobie - i my, i samochody i patrzymy na siebie…
Potem nagle włącza się zielone dla samochodów, by po chwili się wyłączyć, bo piesi chcą przejść. Samochody znów stoją, ulica się korkuje. Nasz czytelnik pyta wprost: czy można było bardziej zepsuć inwestycję za kilka milionów złotych?
Ratusz uspokaja: sygnalizacja cały czas jest jeszcze w fazie testowania, odpowiednie służby monitorują sytuację na skrzyżowaniu. - Na początku przyszłego tygodnia zostaną omówione spostrzeżenia z przeprowadzonych obserwacji i ewentualne możliwości poprawy sytuacji - zapowiada Jacek Ambroziak, pełnomocnik ds. transportu publicznego i inżynierii ruchu drogowego.
Dodaje, że jest to odosobniona sygnalizacja acykliczna, dla której zaprojektowano siedem faz ruchu. Odpowiednie fazy włączają się w zależności od potrzeb, związanych m.in. z sytuacją na przejeździe kolejowym i na samym skrzyżowaniu. W jezdni zamontowano detektory i pętle indukcyjne, które dają sygnał o sytuacji na poszczególnych pasach skrzyżowania, są też przyciski dla pieszych. Jeśli przejazd jest zamknięty, sygnalizacja świetlna ma za zadanie tak sterować potokami ruchu, by możliwy był tylko skręt z Targowej w prawo lub z Bielskiej od strony cmentarza w lewo.
- W przypadku zamkniętych rogatek i wypełnienia prawego pasa w stronę miasta, kierowcy powinni wjeżdżać na pas środkowy w tym samym kierunku w celu oczekiwania na przejazd pociągu i nieblokowania samego skrzyżowania - radzi Jacek Ambroziak.
Drogowcy cały czas monitorują sytuację, niebawem przekażą swoje wnioski firmie, która w oparciu o nie ewentualnie zmodyfikuje program sygnalizacji świetlnej tak, by upłynnić ruch na skrzyżowaniu.
Czytaj też:
Dlaczego przy Bielskiej i Targowej powstało skrzyżowanie, a nie rondo? Czytaj: