Konający pies leżał w rowie, pomogli policjanci. Jakie są obowiązki kierowcy?

Do opisywanego zdarzenia doszło w piątek 19 listopada w godzinach wieczornych. Policjanci otrzymali informację, że na odcinku drogi Topólno-Konstantynów potrącony został pies. Mundurowi ruszyli na poszukiwania. 

- W lesie, w przydrożnym rowie, zastali konającego owczarka - opisuje podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Płocku. - Widok cierpiącego zwierzęcia nie pozostał policjantom obojętny. Mundurowi rozpoczęli walkę o jego życie. Pies miał połamane łapy, nie było z nim kontaktu, co świadczyło o silnym urazie głowy. Mundurowi okryli owczarka kocem termicznym, zabezpieczyli miejsce i wezwali na miejsce osoby zajmujące się ochroną zwierząt.

Pies trafił w ręce profesjonalistów. Trwa walka o jego życie. 

To warto wiedzieć 

Kobieta, która potrąciła psa, odjechała z miejsca zdarzenia. Potem wróciła.

- Kobieta została pouczona - mówi Lewandowska. 

Samo nieumyślne potrącenie psa nie jest wykroczeniem. To właściciel powinien pilnować zwierzaka. Nieudzielenie pomocy jest jednak wykroczeniem, które może okazać się kosztowne - grzywna może sięgnąć nawet 5 tys. złotych.

- Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia jednej ze służb - czytamy w art. 25 Ustawy o ochronie zwierząt.

Jakie służby zatem powiadomić? W Płocku można zadzwonić do straży miejskiej, w ramach której od kilku miesięcy działa Eko-patrol (nr 986), lub na policję.

Ustawa przewiduje także powiadomienie:

• straży ochrony kolei,
• Straży Granicznej,
• pracownika Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych,
• strażnika Państwowej Straży Łowieckiej,
• strażnika łowieckiego lub strażnika Państwowej Straży Rybackiej.

Czytaj więcej: Pingwiny przylądkowe opuściły płockie zoo. Przeprowadziły się do Łodzi [zdjęcia]