reklama

Kolejny remont? Są granice wytrzymałości

Opublikowano:
Autor:

Kolejny remont? Są granice wytrzymałości - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościStary most od dawna czeka na remont, ale kolejka przed nim już teraz wydaje się całkiem długa. – Nie chodzi tylko o pieniądze. To kwestia większego układu do rozwiązania – mówi wiceprezydent Jacek Terebus. Jak dobrze wszystko rozegrać, by razem z mostem doprowadzić do ładu ul. Kilińskiego? Pierwszy test już niedługo, w czasie prac na ul. 1 Maja.

Stary most od dawna czeka na remont, ale kolejka przed nim już teraz wydaje się całkiem długa. – Nie chodzi tylko o pieniądze. To kwestia większego układu do rozwiązania – mówi wiceprezydent Jacek Terebus. Jak dobrze wszystko rozegrać, by razem z mostem doprowadzić do ładu ul. Kilińskiego? Pierwszy test już niedługo, w czasie prac na ul. 1 Maja.

Jak pisaliśmy w ostatnich tygodniach, płocki most liczy już sobie 77 lat. Przez ten czas był wysadzano go w powietrze dwukrotnie. Poza odbudową przeszedł też kilka napraw. Ostatnia była w latach 90. Dziś jezdnia pełna jest pęknięć, pofałdowań, kolein, dlatego radny Marcin Flakiewicz już od dwóch lat dopomina się o wymianę starej nawierzchni.

Poprzedni wiceprezydent Cezary Lewandowski zapewnił zafrasowanego radnego, że nastąpi to w 2015 roku. Ale budżet miasta już na samym początku prac nad jego kształtem przeszedł liczne poprawki z powodu niespodzianki, którą przygotował marszałek województwa Adam Struzik. Chodzi o pieniądze z Unii na remont ul. Dobrzyńskiej i budowę ul. Traktowej, na nowe chodniki, oświetlenie, ścieżkę rowerową. Okazja nie do pogardzenia, może nawet szansa na dwadzieścia kilka milionów złotych... Wprawdzie jeszcze nie wiadomo, na jaką konkretnie sumę możemy liczyć, ale na wszelki wypadek miasto musi mieć zabezpieczone środki na wkład własny.  - Podejmujemy ryzyko, bo taka szansa może się więcej nie powtórzyć – przekonywał nas dzisiaj wiceprezydent Jacek Terebus.

Ale taka decyzja oznacza, że z remontu mostu nici, a w dodatku trzeba będzie poczekać nieco dłużej na kolejny odcinek obwodnicy. Wszystko zależy od tego, co zakomunikuje marszałek. Wtedy zapadnie decyzja, która z inwestycji będzie miała pierwszeństwo w realizacji, co powinno nastąpić maksymalnie na przełomie marca i kwietnia.

Wiadomo, że jeszcze w tym roku czeka nas udrożnienie śródmieścia, co wiąże się z rozkopaniem głównych ulic w centrum i sporymi utrudnieniami dla kierowców. Na 1 Maja zaplanowano m.in. wymianę nawierzchni, przebudowę w oparciu o prawo- i lewoskręty. Najpierw wykonywana będzie kanalizacja, w drugiej kolejności prace drogowe. Z pewnością nie obędzie się bez zamykania skrzyżowań w weekend. Przebieg robót przy 1 Maja będzie testem, w jaki sposób właściwie skoordynować prace.

Jaki to wszystko ma związek z mostem? Otóż, jak zapewnił Terebus, ma i to spory.  Remont mostu Legionów to nie tylko kwestia środków finansowych. Chodzi o to, że remont Dobrzyńskiej, budowa Traktowej, obwodnica i udrożnienie śródmieścia, czyli zadania, które są teraz najważniejsze, i tak z pewnością nadwyrężą cierpliwość większości płocczan. Trudno sobie nawet wyobrazić miny kierowców, gdyby na domiar złego Ratusz zdecydował się odciąć stary most oraz Kilińskiego, którą chce wyremontować w tym samym czasie co przeprawę mostową.

Według wiceprezydenta są gdzieś granice wytrzymałości kierowców. Nie możemy pozamykać tylu ulic w jednym czasie. Terebus przypomina remont Otolińskiej i Targowej, które choć były zamknięte przez kilka miesięcy, a nie np. przez trzy lata, to i tak wymęczyły kierowców i utrudniały życie drobnemu biznesowi. Teraz też trzeba wszystko tak zorganizować, by ten czas był jak najkrótszy.

W tym roku nie będzie ani remontu nawierzchni na moście, ani remontu Kilińskiego z jeszcze z jednego powodu. Miasto chętnie przywitałoby inwestora zewnętrznego, jak miało to miejsce w przypadku powstawania Centrum Graniczna, tyle że tym razem chodziłoby o tereny po byłej jednostce wojskowej. Gdyby znalazła się ciekawa koncepcja, można by podzielić się choćby w części kosztami remontu. Zwłaszcza że wymiana samej nawierzchni na Kilińskiego pewnie nie wystarczy. Być może trzeba będzie pruć wszystko, jak na ul. Otolińskiej, i założyć nową konstrukcję. A zamknięcie ulicy tylko po to, by wymienić nawierzchnię, zdaniem wiceprezydenta byłoby błędem. Przy okazji remontu Kilińskiego powinniśmy doczekać się chodników bez dziur. Kiedy dokładnie? Cóż, tu niestety sprawa pozostaje tak rozległa, jak kadencja prezydencka i wiceprezydencka. Na razie obracamy się wyłącznie w sferze planów. Te mają to do siebie, że różne "ekstra" niespodzianki, jak z Dobrzyńską i Traktową, mogą zawsze wszystko zreorganizować.

Czytaj też:

 

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE