– W Płocku od pewnego czasu trwa rozdzielanie kanalizacji deszczowej i sanitarnej. Do tej pory pracowaliśmy w rejonach, w których wykonywane przez nas roboty nie były zbyt uciążliwe dla mieszkańców miasta – mówił prezes spółki Wodociągi Płockie Marek Naworski podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami. – Przyszedł jednak czas, gdy musimy wkroczyć na tereny, gdzie ruch drogowy jest bardzo intensywny. Zaczynamy od ulicy Kobylińskiego.
Z informacji przekazanych przez Wodociągi Płockie wynika, że ruch na ulicy Kobylińskiego z centrum miasta w kierunku Dobrzyńskiej odbywać się będzie jednostronnie. Kierowcy jadący w przeciwnym kierunku będą zmuszeni do korzystania z objazdów ulicami Kazimierza Wielkiego i Nowowiejskiego lub Mościckiego, Miodową i Łukasiewicza.
Zgodnie z zapowiedziami Wodociągów Płockich oraz generalnego wykonawcy, czyli firmy Pol Aqua, roboty na ulicy Kobylińskiego powinny zostać zakończone nie później niż 31 maja.
Średnica kolektora deszczowego, który ma zostać ułożony w ulicy Kobylińskiego, ma wynosić 1600 milimetrów, czyli dwa razy więcej od największego z dotychczasowych (standardowo stosowane miały po 400 mm).
Rozdzielenie kanalizacji deszczowej i sanitarnej powinno wreszcie uwolnić miasto od nadmiaru wody deszczowej. Po zakończeniu prac na Kobylińskiego ma zniknąć jedna z trzech największych kałuż, które tworzą się w Płocku po intensywnych lub długotrwałych opadach deszczu.
– Płocczanie będą musieli przyzwyczaić się na kilka miesięcy do bałaganu w centrum miasta. Jestem jednak pewien, że sami zdołają znaleźć najkorzystniejsze dla siebie drogi alternatywne w stosunku do ulicy Kobylińskiego – mówił Marek Naworski. – A kiedy skończą się roboty, powinno być już tylko lepiej.
Jak już pisaliśmy, prace na Kobylińskiego prowadzone będą w technice mikrotunelingu, stosowanej m.in. przy budowie warszawskiego metra oraz kolektorów, które w stolicy przebiegają pod dnem Wisły. Gdy ktoś będzie przyglądał się pracom na Kobylińskiego, może zastanawiać się, dlaczego ulica jest zamknięta, skoro pozornie nic się na niej nie dzieje...
– Większość prac prowadzona będzie jednak pod ziemią – wyjaśniał Krzysztof Matusiak z firmy Molewski odpowiedzialnej za wszystkie prace prowadzone w technologii mikrotunelingu. – Dzięki temu okoliczni mieszkańcy nie powinni narzekać na uciążliwy hałas towarzyszący wielu tego typu inwestycjom. 27 grudnia rozpoczęliśmy wiercenie i do tej pory nie było żadnych skarg na hałas.
Prowadzona przez Wodociągi Płockie inwestycja to nie tylko budowa kolektorów ściekowych, ale również budowa kanalizacji sanitarnej, modernizacja kanalizacji ogólnospławnej i przekształcenie jej w sanitarną, podłączenie przyłączy. A także odtworzenie nawierzchni drogowej. Wyjątkiem jest ulica Polna, do tej pory wyłożona jedynie betonowymi płytami. – To zadanie dla Miejskiego Zarządu Dróg – tłumaczył Hubert Woźniak z ratuszowego biura prasowego. – Na tej ulicy celowo nie kładliśmy wcześniej asfaltu, aby nie zrywać go przy okazji prowadzonych tu prac.
Przebiegające na Kobylińskiego będą stale monitorowane, aby w razie potrzeby móc podjąć decyzję o zmianie organizacji ruchu. – Jeżeli będzie to konieczne, dostawimy dodatkowe światła lub wyłączymy któreś z istniejących – zapewnił Hubert Woźniak. – W razie potrzeby będziemy mogli zmienić cykl świateł, aby dostosować go do aktualnych potrzeb.
Wszystkie prace związane z rozdzieleniem kanalizacji sanitarnej i deszczowej potrwać mogą do połowy 2015 roku. Nie można jednak wykluczyć, że zakończą się wcześniej. – Bardzo dużo zależy od tego, czy zima w tym roku przyjdzie wcześniej, czy równie późno jak ostatnio – tłumaczył wiceprezes Wodociągów Płockich Andrzej Wiśniewski. – Być może wszystkie prace związane z samymi kolektorami uda się zakończyć już na jesieni. Pozostałoby wówczas jedynie odtwarzanie nawierzchni ulic. Jeśli warunki atmosferyczne pozwolą, można byłoby zakończyć prace jeszcze w tym roku. Jeśli nie, poczekamy do wiosny.
Prezes Marek Naworski przyznał, że ułożenie kolektora ściekowego na ulicach Bielskiej, Tysiąclecia i Łukasiewicza powinno w znaczący sposób ograniczyć liczbę kałuż, które powstają tam po opadach deszczu. Do pełni szczęścia będzie jednak brakowało wejścia we wszystkie osiedlowe uliczki.
Rozdział kanalizacji ogólnospławnej na deszczową i sanitarną zakłada budowę ok. 37 kilometrów kanalizacji deszczowej oraz renowację lub przebudowę kanalizacji sanitarnej (obecnie funkcjonującej jako ogólospławna) o łącznej długości około 20 kilometrów. Wartość całej inwestycji szacowana jest na około 200 milionów złotych, z czego budowa kolektora na Kobylińskiego ma pochłonąć ok. 30 mln.
Zobacz również:
Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock
Mapy – Wodociągi Płockie