Radny Marcin Flakiewicz umyślił, by na starym moście wykonać ścieżkę rowerową w formie podwieszanej kładki. Ratusz jest na nie.
Jak dowodzi radny, w tej chwili przebycie starego mostu to dla rowerzystów ogromna trudność - aby przedostać się na drugi brzeg Wisły rowerzyści muszą prowadzić swoje pojazdy po niemożliwie wąskiej drodze na pieszych. Propozycję radny ma dość oryginalną - trzeba zbudować ścieżkę rowerową, która połączy oba przyczółki mostu. A że na moście nie ma na nią miejsca, trzeba by zamontować pod drogą dla pieszych podwieszaną kładkę. Taka osobna przeprawa mostowa umożliwiłaby cyklistom przetransportowanie się na drugi brzeg, gwarantowałaby brak kolizji ruchu pieszych, samochodów i rowerów i wpisałaby się w program budowy ścieżek rowerowych łączących Płock z sąsiednimi gminami. - Z uwagi na nowatorskie rozwiązanie, połączone z konstrukcją mostu i panoramą miasta w znaczny sposób uatrakcyjni tę formę przemieszczania się - uważa Marcin Flakiewicz.
Radny wskazuje, że najdogodniejszym terminem na zbudowanie kładki byłby czas, w którym drogowcy będą naprawiać nawierzchnię na starym moście.
Co na tę propozycję Ratusz? Wiceprezydent Cezary Lewandowski przypomina, że mostem mogą jeździć rowery, ale faktycznie coś z ruchem rowerowym na starym moście trzeba zrobić. Opcji jest kilka - jedna to faktycznie podwieszenie pomostu do istniejącej konstrukcji. - Na chwilę obecną najbardziej realny do wprowadzenia jest wariant drugi, tj. uspokojenie ruchu na jezdni, wprowadzenie zakazu ruchu pojazdów o masie powyżej 3,5 t i prowadzenie ruchu rowerowego na zasadach ogólnych jezdnią - informuje wiceprezydent w odpowiedzi na interpelację radnego.
Wariant z podwieszaną kładką ma mniejsze szanse na powodzenie. Bo po pierwsze, nie da się ukryć, że wymagałby znacznie większych nakładów finansowych niż np. wprowadzenie zakazu ruchu dla ciężarówek. W 2004 r., gdy analizowano tę koncepcję, szacunkowe dane dotyczące realizacji inwestycji wynosiły ponad 6,2 mln zł netto. Kolejne pieniądze poszłyby na badania i obliczenia, które pozwoliłyby sprawdzić, czy mająca już swoje lata konstrukcja kratownicowa utrzyma dodatkowe obciążenie. No i nie wiadomo, jaki byłby ostatecznie wynik tych analiz.
Wreszcie kładka wcale nie jest tak bezpieczna, jak mogłoby się wydawać - gdyby cokolwiek przydarzyło się jadącemu nią rowerzyście to nie dość, że nie będzie widoczny „z góry”, to na dodatek nie będą mogły mu przyjść z pomocą służby ratunkowe.
Odpada również wykonanie kładki podczas planowanego remontu nawierzchni mostu - w granicach remontu nie mieszczą się roboty związane z przebudową konstrukcji.
Kładka podwieszona pod mostem? Raczej nie
Opublikowano:
Autor: Małgorzata Rostowska
Przeczytaj również:
WiadomościRadny Marcin Flakiewicz umyślił, by na starym moście wykonać ścieżkę rowerową w formie podwieszanej kładki. Ratusz jest na nie.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE