Od kilkunastu dni urzędnicy studiują program funkcjonalno-użytkowy nowego stadionu dla Wisły Płock. Co wiemy na temat trwających prac?
PFU to dokument, na podstawie którego miasto ogłosi przetarg w trybie "zaprojektuj i wybuduj". W przybliżeniu wyceni także wartość inwestycji, choć na razie za wcześnie by podać kwotę. Choćby dlatego, że ceny na rynku z roku na rok się zmieniają. Mówi się jednak, że stadion będzie kosztował ponad 100 mln złotych.
- Pracujemy nad wzorem umowy i opisem zamówienia. Lada moment powinniśmy ogłosić przetarg - mówi Jacek Terebus, wiceprezydent ds. rozwoju i inwestycji. - Myślę, że powinno to nastąpić na przełomie sierpnia i września. Dokumenty wymagają solidnego przygotowania.
Wiadomo, że budowa stadionu rozłoży się w czasie. Obiekt będzie budowany trybuna po trybunie. Wstępne koncepcja zakłada rozpoczęcie prac od trybuny wschodniej, następnie północna, zachodnia i na koniec południowa, gdzie dziś mieszczą się szatnie piłkarzy. W nowym obiekcie będą one już w trybunie zachodniej. Wisła ma grać na stadionie tak długo, jak to możliwe.
- Nie da się jednak przez cały czas trwania budowy. Kilka meczów pewnie będzie trzeba rozegrać na wyjeździe. Okresy przerwy między jedną a drugą rundą są bardzo krótkie - tłumaczy Terebus. - PFU nie narzuca wariantowości, bo być może ktoś, kto ma doświadczenie, będzie wiedział że trzeba to zrobić w inny sposób. Jeśli określimy coś sztywno, bardzo trudno uzyskać od tego odstępstwo. Oczywiście, pewne rozwiązania narzucamy.
Wiceprezydent zapewnia, że prace nad przygotowaniem inwestycji trwają cały czas. Ratusz wystąpił już np. do Polskiego Związku Piłki Nożnej o interpretację, czy w czasie budowy nowego obiektu trybuna VIP musi być zadaszona. Taki jest wymóg licencyjny, ale związek może zezwolić na odstępstwo. Miasto czeka na decyzję w tej sprawie. Podobnie jak np. decyzję środowiskową, o którą stara się od marca.
- To parametr, który wyjęliśmy z rąk wykonawcy i chcemy to zrobić sami. Można to uzyskać w trzy miesiące, ale może też trwać sześć, siedem, nawet dziewięć miesięcy. Starania zaczęliśmy w marcu i to postępuje. Praw towarzyszących jest bardzo dużo - zapewnia wiceprezydent.