Po 20 latach robienia pizzy we Włoszech pan Artur mówi, że wie o niej prawie wszystko. Doświadczenie z ojczyzny pizzy i makaronów przeniósł do domu, gdzie otworzył swój lokal. Bella Italia to kawałek Włoch w Płocku. Kto przyjdzie tu raz, będzie wracał.
Przełom lat 80. i 90. to okres, w którym wielu Polaków szukało polepszenia swojej sytuacji na zachodzie Europy. Podobnie zrobił pan Artur, który odnalazł się najpierw we włoskim lokalu w Niemczech, a potem we Włoszech. Z niejednego pieca jadł pizzę, zazwyczaj takiego opalanego drewnem. Czyli tak, jak powinno być.
- Szybko złapałem, o co chodzi. Włosi doszli do wniosku, że warto mnie uczyć i tak zaczęła się moja przygoda. Po 10 latach pracy we włoskim lokalu myślałem, że jestem pizzaiolo. We Włoszech okazało się, że nadal muszę się uczyć - uśmiecha się pan Artur. - Przez 22 lata robiłem pizzę w piecach opalanych drewnem i myślę, że wiem o niej prawie wszystko. Choć wiadomo, że każdy mistrz i lokal mają swoją recepturę.
Po latach zdecydował się jednak wrócić do rodzinnego Płocka i otworzyć swój lokal. Włoch jednak nie zamierza się wyrzekać. Bella Italia to pizzeria w prawdziwie włoskim stylu i nie ma w tym krzty przesady - zdecydowana większość składników jest sprowadzana właśnie z Italii. Kilkudziesięcioletnie doświadczenie i najlepsze składniki to przepis na najlepszą pizzę w Płocku.
- Używam tylko włoskich produktów, z wyjątkiem pieczarek bo jak wiadomo, najlepsze są w Polsce. Jednak wszystkie wędliny, mozzarella, oliwki są importowane z Włoch. Nowością w Płocku jest chociażby suszona karkówka - wylicza pan Artur.
Efektem doświadczeń z ojczyzny pizzy jest otwarta kuchnia. Każdy klient może po prostu zobaczyć, jak pan Artur robi pizzę. Jak mówi, to podoba się klientom, którzy chętnie rozmawiają z uśmiechniętym płockim pizzaiolo.
- Po 25 latach nie wiedziałem, jak zostanę odebrany w Płocku, ale jestem miło zaskoczony. Widać, że płocczanie podróżują, próbują nowych smaków. Bardzo się z tego cieszę. Ludzie podchodzą, powiedzą dobre słowo, pochwalą. To ogromna satysfakcja. No i najczęściej wracają. Moja pizza nie tuczy - puszcza oko.
Jak tłumaczy, to ze względu na recepturę. Ciasto jest lekkie, przygotowywane jest z dwóch rodzajów mąki i co najważniejsze - na świeżo. Niektórzy jedzą ją dwa, nawet trzy razy w tygodniu. Przygotowanie zajmuje zaledwie kilka minut, więc jeśli ktoś zgłodniał i nie ma pomysłu na obiad czy kolację - wystarczy zadzwonić do Bella Italia i po kilku minutach odebrać gorącą pizzę.
Na zamówienie w lokalu czeka się jeszcze krócej, a w międzyczasie można posłuchać włoskiej muzyki, wypić włoską kawę, skosztować włoskiego wina i piwa czy niezwykle ostatnio popularnego Aperola. Bella Italia to kawałek słonecznych Włoch przy Armii Krajowej. Przyjdź i przekonaj się sam.
al. Armii Krajowej 3B
24 384 38 87