reklama

Julia toczy najważniejszą bitwę w swoim życiu. Pomóżmy jej wygrać z nowotworem

Opublikowano:
Autor:

Julia toczy najważniejszą bitwę w swoim życiu.  Pomóżmy jej wygrać z nowotworem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości16-letnia od miesiąca toczy bitwę z nowotworem. Pomimo choroby, nastolatka nie poddaje się. - Powiedziała nam, że będzie walczyć i pokona tego "intruza" - mówią rodzice o swojej córce.

16-letnia od miesiąca toczy bitwę z nowotworem. Pomimo choroby, nastolatka nie poddaje się. - Powiedziała nam, że będzie walczyć i pokona tego "intruza" - mówią rodzice o swojej córce.

Julia kocha życie, lubi malować, chętnie sięga po dobre książki i poszukuje wiedzy o historii. Zanim poszła do liceum, uczęszczała do Szkoły Podstawowej nr 3 w Płocku.

- Zaczęło się niewinnie od bólu w stawie biodrowym. Lekarz pierwszego kontaktu skierował nas do poradni wad postawy, wizyty u fizjoterapeuty nie przynosiły rezultatów. Wreszcie wizyta u ortopedy i dokładne badania tomografem, rezonans i skierowanie do IMID. Biopsja i diagnoza zwalająca z nóg. MIĘSAK EWINGA, nowotwór złośliwy kości udowej... - opisują rodzice Julii na portalu www.pomagam.pl. - W pierwszej chwili płacz, szok i niedowierzanie, pytania dlaczego Julcia? Dlaczego to ją spotkało? Julcia jest silna i nie poddała się. Powiedziała nam, że będzie walczyć i pokona tego "intruza".

15 stycznia Julia była w trakcie pierwszej sesji chemioterapii. Przed nią jeszcze pięć takich czterodniowych wizyt, następnie operacja mająca na celu usunięcie zainfekowanej części kości udowej i wszczepienie endoprotezy. Potem osiem kolejnych chemii i jeżeli wszystko będzie, dobrze długa rehabilitacja. Dla Julii i jej rodziców 2020 rok będzie tym, kiedy ze wszystkich sił trzeba walczyć o to, aby wszystko skończyło się dobrze, mogła skończyć szkołę wraz ze swoimi rówieśnikami, znów cieszyć się życiem. Niestety walka, która już się toczy w szpitalnej przestrzeni, jest kosztowna. Rodzice proszą choćby o drobne wsparcie. - Zastosowanie planowanych metod leczenia, częste wyjazdy na leczenie i badania oraz leki i rehabilitacja wiążą się z wysokimi kosztami, których my jako rodzice (żona musiała zrezygnować z pracy żeby być przy Julci) nie jesteśmy w stanie sami pokryć. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc do wszystkich darczyńców, którym los naszej córeczki nie jest obojętny.

Dotychczasowe wpłaty osiągnęły już poziom ponad 24,3 tys. zł. Celem zbiórki jest zebranie 40 tys. zł. Link do zbiórki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo