Jarosław Kaczyński miał zacząć przemówienie o godz. 18:00, ale na mównicę dotarł z 20-minutowym opóźnieniem. Przed wejściem do teatru na prezesa Prawa i Sprawiedliwości czekała grupa ok. 70 osób z transparentami. Jarosław Kaczyński usłyszał od demonstrujących osób: będziesz siedział. Do teatru nie mógł wejść każdy - potrzebne było zaproszenie. Do teatru wpuszczono działaczy i sympatyków partii, a także media.
Zdjęcia ze spotkania można zobaczyć tutaj.
Prezes Jarosław Kaczyński swobodnie przemawiał przez blisko 40 minut. Wskazywał, że w czasach blisko 7-letnich rządów Prawa i Sprawiedliwości Polska wzbogaciła się o 30 proc., a dochody państwa zwiększyły o 826 mld złotych, a 200 mld zostało wydane na pomoc społeczną. Prezes ostatnie lata nazwał "ogromnym postępem cywilizacyjnym".
- Dokonaliśmy tego bez podnoszenia podatków, bo to byłoby bardziej zrozumiałe - wzięliśmy więcej od społeczeństwa i później na nowo rozdaliśmy, tylko podatki obniżając. My w ciągu ostatnich 2 lat podatki obniżamy bardzo wyraźnie. Pierwsze obniżki podatkowe miały miejsce już w pierwszym okresie naszego rządu - mówił Kaczyński.
Były premier dużo mówił o przeszłości. O "gigantycznym złodziejstwie, rozkradaniu kraju i marnotrawstwie", o dążeniu do wyrównywaniu szans, uczciwości, wspólnocie. Dał do zrozumienia, że państwo musi wpływać na gospodarkę i wprowadzać regulacje, a przy tym być empatycznie nastawione do obywateli - zwłaszcza do tych, którzy potrzebują wsparcia.
- To wszystko przełożyło się na powstrzymanie wielkiego mechanizmu rozkradania, a z drugiej strony na plan wielkiej polityki społecznej, na którą wydaliśmy przeszło 200 mld złotych. W tym roku to już 60 mld złotych. Łatwo policzyć, że 7 razy 6 to 420 mld, gdybyśmy od tego zaczynali. To taka formuła - coraz więcej, coraz więcej - mówił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński cytuje Gwiezdne Wojny
Prezes chwalił też rząd za przezwyciężenie dwóch kryzysów - covidowego i związanego z wojną na Ukrainie, choć wskazywał, że np. sytuacja z węglem jest trudna.
- Nigdy nie mieliśmy złudzeń, że to rozbite w 1991 roku imperium nie będzie kontratakować. Ono mogłoby nie kontratakować, gdyby rzeczywiście zostało zupełnie rozbite, ale nic takiego się nie zdarzyło. Ten kontratak nastąpił, dziś ma charakter otwarty, regularnej, bardzo brutalnej wojny. My sprawy geopolityki bezpieczeństwa traktowaliśmy bardzo poważnie - zapewniał prezes.
Przy okazji zapowiedział też zwiększenie wydatków na armię do 5 proc. PKB, co, jak zaznaczył, będzie trudne dla społeczeństwa. W zamierzeniu siła polskiej armii ma odstraszać Rosję, której atak na Rzeczpospolitą ma być zupełnie nieopłacalny.
- Nie ma żadnego końca historii. Trzeba na te wyzwania odpowiedzieć - mówił Jarosław Kaczyński. - Musimy być narodem zwartym, uzbrojonym i odważnym. Jeżeli takim nie będziemy, to spotkają nas nieszczęścia.
Prezes wskazywał, że Polska w szybkim tempie dogania kraje zachodnie, choć zdarzało mu się także uderzyć pierś, np. w przypadku nieudanego programu mieszkaniowego.
- Niewiele czasu trzeba, przy dobrym rozwoju, żeby to nadrobić. Rozwijam się znacznie szybciej (od krajów zachodu). Jeśli dalej będziemy rozwijać się w tym tempie to bardzo wielu z nas dożyje momentu, w którym będziemy na równi. To jest nasz cel - przekonywał prezes PiS, czym wywołał oklaski.
Prezes PiS o Unii Europejskiej: to nośnik lewackiej ideologii
Sporo w swoim przemówieniu Jarosław Kaczyński poświęcił Unii Europejskiej. Prezes uczulał swoich sympatyków, że na arenie międzynarodowej nie ma miejsca na sympatię między krajami - są tylko interesy. Wskazywał, że rząd działa w otoczeniu, w którym wiele sił wewnętrznych i zewnętrznych mu nie sprzyja.
- Powinniśmy być w Unii Europejskiej, to nam bardzo pomaga, ale wiemy, że w tym wszystkim musimy zachować to co jest podstawową wartością, co dla nas Polaków powinno być szczególnie cenne, bo mieliśmy trudną historię. Tą wartością jest suwerenne państwo. Tej suwerenności w żadnym wypadku nie należy sprzedawać, nie poddawać się marzeniom o jakimś wspólnym narodzie europejskim - mówił prezes. - Za tym ukrywają się dążenia do dominacji. Unia Europejska jest dobrym pomysłem i ci którzy ją tworzyli na pewno mieli jak najlepsze intencje. Odwoływali się jednak do idei chrześcijańskiej i nie przychodziło im do głowy, że Unia stanie się nośnikiem lewackiej ideologii. Lewackiej, nie lewicowej.
Jarosław Kaczyński podkreślał, że Polska musi zachować swoją tożsamość narodową, a cywilizacja zbudowana na chrześcijańskich wartościach musi trwać.
- Na zachodnich uczelniach profesorowie boją się mówić to, co myślą. I to dociera do nas. Musimy się temu przeciwstawić. Musi być rzeczywista wolność, a nie wolność w imię lewackiej ideologii - mówił prezes.
Prezes mobilizował sympatyków wskazując, że inne partie nie prezentują programu, a rząd potrafił przezwyciężyć kryzys covidowy i wojnę na Ukrainie, wspiera rodziny i zapewnia rozwój gospodarczy.
- Trzeba wierzyć, wierzyć, jeszcze raz wierzyć. I trzeba poprzeć Prawo i Sprawiedliwość i dobry rząd na ciężkie czasy - apelował do swoich sympatyków.
Płock wykluczony infrastrukturalnie
Po przemówieniu Jarosław Kaczyński odpowiedział na kilka pytań, które zgromadzeni mogli zadawać poprzez zapisanie ich na kartce. Senator Marek Martynowski zapewnił, że nie cenzuruje pytań, choć przy okazji jednego z nich zdziwił się, że zostało wydrukowane.
Na jakie pytania odpowiadał prezes PiS? 12-letnia Ada zapytała np. o przyczyny inflacji. Były premier wskazywał, że to w ok. 25 proc. koszt walki z pandemią covid-19.
- Trzeba było wybrać: albo ratujemy miejsca pracy i przedsiębiorstwa, ratujemy się przed powrotem dużego bezrobocia. Dziś to ok. 3 proc., czyli naturalne, a mogłoby być na poziomie 10 proc. i większym. 200 mld złotych dało państwo na te programy. Jeśli takie sumy wpływają na rynek "znikąd", to jest impuls inflacyjny, na poziomie ok. 4 proc. Cała reszta to Putininflacja - ogromny cen wzrost cen surowców, usług, ogromne braki na rynku, przerwanie łańcuchów dostaw, co ma też poniekąd związek z pandemią - mówił Jarosław Kaczyński. - Naprawdę, jeżeli młoda pani ma niespełna 12 lat to będzie taki incydent dzieciństwa. Nie przejmuj się.
W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia medialne odnośnie wewnętrznego sporu w PiS - część prominentnych polityków partii miałoby chcieć dymisji premiera Morawieckiego, którego zastąpić miałby Mariusz Błaszczak. Prezes uciął te spekulacje krótkim "nie". Zapowiedział też, że 1 września 2022 roku pojawi się pierwsza część raportu dotycząca reparacji wojennych od Niemiec. Przyznał, że nie wie kiedy Polska złoży w tej sprawie notę dyplomatyczną, ale "trzeba się spieszyć, bo jest na to dobry czas".
Prezes domagał się trudniejszych pytań. Z jednej z kartek senator Martynowski odczytał stwierdzenie, że Płock jest marginalizowany pod względem infrastruktury drogowej i kolejowej.
- To właśnie trudne pytanie. Prowadzimy wielkie inwestycje gospodarcze i tak naprawdę największe z nich ma centrum w Płocku. Tworzenie wielkiego koncernu, który będzie miał 300 mld złotych obrotu, a potem to na pewno będzie szybko rosło, to wielkie przedsięwzięcie gospodarcze. Jeżeli chodzi o dochód na głowę, to Płock nie ma co narzekać. Jeśli chodzi o plany związane z autostradami i budową obwodnic, to wszystko po kolei. Z całą pewnością to powstanie. Jadąc tu przez Sochaczew myślałem czy nie powinna być jakaś nadwiślańska autostrada. Ona będzie, ale mamy 4600 km dróg szybkiego ruchu. To szybko idzie do przodu, dojdzie i tutaj, proszę się nie martwić. Macie Orlen, wielką siłę. To jedno z centrów gospodarczych nie tylko Polski, ale i Europy. Bądźcie państwo z tego dumni - odpowiedział prezes Kaczyński.
Prezes zapewniał też, że nie ma mowy o wejściu do strefy Euro, bo Polsce się to po prostu nie opłaca. Odniósł się także do kwestii kamieni milowych - warunków do spełnienia, aby Polska otrzymała pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy.
- Mówię swoje indywidualne zdanie, bo decyzji partyjnej nie ma. To zdanie jest krótkie: koniec tego dobrego. Wykazaliśmy naprawdę maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie ma żadnych obowiązków, abyśmy słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Żadnych - mówił Jarosław Kaczyński.
Po dwugodzinnym wystąpieniu prezes otrzymał kwiaty i udał się do wyjścia. Po spotkaniu nie przewidziano briefingu prasowego dla mediów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.