Wiele polskich miast zainwestowało w inteligentne systemy sterowania ruchem, jako elementy "smart city". W Płocku mamy już elektroniczne tablice informujące pasażerów o przyjazdach autobusów, od dawna korzystamy też z sekundników odmierzających czas do zapalenia się zielonego światła. Nadeszła pora na system, który ma pomóc w rozładowaniu ruchu na głównej arterii miasta, bo czy ktoś lubi stać w korku...
W projekcie budżetu Płocka na 2019 rok jest zapis dotyczący realizacji tzw. drugiego programu mobilności miejskiej. Co się za tym kryje? Przypomnijmy: to przebudowa al. Kilińskiego ze skrzyżowaniami, rozdziałem kanalizacji, budową drogi rowerowej i wymianą oświetlenia, a także budowa nowego wiaduktu do ogrodu zoologiczego, parkingu w systemie "park and ride" obok zoo. Do tego zakup ośmiu niskoemisyjnych autobusów dla Komunikacji Miejskiej oraz montaż inteligentnego systemu sterowania ruchem. Aby to się wszystko ziściło, pomoże wielomilionowe unijne dofinansowanie.
[ZT]20419[/ZT]
- Za około dwa miesiące Miejski Zarząd Dróg ogłosi przetarg na zaprojektowanie i wykonanie systemu inteligentnego sterowania ruchem - informuje Hubert Woźniak z zespołu współpracy z mediami w płockim Ratuszu. - Zadaniem systemu będzie płynne sterowanie ruchem.
Oznacza to, że przybędzie m.in. kamer. Wstępnie chodzi o to, aby kamery i czujniki zostały zamontowane na całej długości głównej arterii komunikacyjnej - od al. Kobylińskiego, przez Jachowicza, Piłsudskiego do Wyszogrodzkiej w rejonie Panoramy Płockiej. Będzie to polegało na tym - zgodnie z wyjaśnieniami Ratusza - że kiedy system dostrzeże np. w porannych godzinach szczytu większą ilość samochodów zmierzających w jednym kierunku, wówczas, by rozładować ruch, ci kierowcy będą mogli liczyć na dłużej zapalone zielone światło niż kierowcy znajdujący się w tym czasie na ulicach podporządkowanych względem głównej arterii. System ma działać inteligentnie, w oparciu o informacje z czujników i kamer, automatycznie dostosowując fazy świateł na skrzyżowaniach do sytuacji drogowej. Ma zoptymalizować przepływ pojazdów w taki sposób, aby nie tworzyły się zatory.
Być może, chociaż to zależy od wykonanego projektu, pojawią się jak np. w Warszawie elektroniczne tablice wyświetlające informacje o aktualnie dozwolonej prędkości czy ostrzeżenia o zdarzeniach drogowych. Woźniak dodaje: - System nie potrzebuje centrum sterowania ruchem, a tylko potężny serwer, który - najprawdopodobniej - znajdzie się w siedzibie Miejskiego Zarządu Dróg. Ponieważ jesteśmy na krótko przed ogłoszeniem przetargu, nie podajemy kwoty, jaką chcemy przeznaczyć na sam ITS.