Od kilku lat termin innowacja stał się niezwykle popularny, a media i politycy odmieniają go przez wszystkie przypadki. Co to tak naprawdę oznacza dla mieszkańców i biznesu? Czy Polska zmarnowała ostatnie 28 lat?
Trwa Międzynarodowy Tydzień Przedsiębiorczości, w którego obchody włączył się również Płock. Z tej okazji w Płockim Parku Przemysłowo-Technologicznym odbyła się m.in. debata, w której wzięli udział prezydent Andrzej Nowakowski, Agnieszka Krzętowska - członek rady nadzorczej PKN Orlen, Czesław Bugaj z biura innowacji w Orlenie, Piotr Świder - prezes zarządu firmy Neo-Tec oraz Zbigniew Bednarski - prezes zarządu PPPT. Rozmawiali oni o konieczności i zaletach innowacji, ale nie zabrakło też kilku cierpkich słów i ostrzeżeniu przed zagrożeniami.
Piotr Świder chwalił innowacyjne rozwiązania i nowoczesną technologię, bo dzięki temu jego firma może wykonywać duże zlecenia przy niewielkim nakładzie ludzkim. W firmie pracuje tylko 27 osób. Nieco inny punkt widzenia prezentował prezydent Andrzej Nowakowski, który też zachwalał innowacje i udowadniał, że Płock wpisuje się w ten trend. Jak? Chociażby poprzez montaż sekundników, które są ułatwieniem dla kierowców czy też zakup nowoczesnych autobusów. Wśród największych projektów wymienił też projekt partnerstwa publiczno-prywatnego, w ramach którego kilkanaście budynków w całym mieście przeszło termomodernizację.
- Zaryzykowaliśmy, a dziś projekt jest już w daleko idącej fazie realizacji - mówił prezydent. - Termomodernizacja obiektów jest objęta ścisłą kontrolą różnych służb, które proszą o różne umowy i aneksy. My to grzecznie dostarczamy. Dzięki temu doświadczeniu wiemy lepiej jak przygotować się do kolejny projektów.
Prezydent zapowiedział, że być może niedługo pojawi się nowy pomysł na partnerstwo publiczno-prywatne. Wcześniej mówiło się, że w takiej formule mógłby powstać w Płocku aquapark, ale w środę Nowakowski o szczegółach nie mówił. Wśród ważnych innowacji w mieście wymienił też fundację Fundusz Grantowy dla Płocka, na którego budżet składają się płockie firmy. Następnie mieszkańcy mogą starać się o dofinansowanie na ciekawe projekty.
Zalety innowacji podkreślał też Czesław Bugaj, nazwany przez prowadzącą "guru innowacji w Orlenie".
- Przyjęło się, że firma bez innowacji nie ma przyszłości - mówił. - 80% firm w Polsce stosuje albo zamierza stosować innowacje. Trudno żeby największa firma w kraju nie zaadaptowała tego pojęcia. Powstało biuro innowacji. Chodzi o to, żeby nie robić czegoś lepiej od innych - bo to tylko modernizacja. Innowacja to robienie czegoś, czego inni nie robią. Angażowanie się w innowacje to jeden z celów Orlenu.
Częściowo poglądy Bugaja podzielała Agnieszka Krzętowska, choć jak sama mówiła, jako członek rady nadzorczej ma przywilej patrzenia na całą sytuację z lotu ptaka. W tym przypadku orła. I jak mówiła, z tymi innowacjami w Polsce wcale tak kolorowo nie jest. Przytoczyła międzynarodowy ranking Global Innovation Index, w którym Polska zajmuje w tym roku 38. miejsce (na 127 sklasyfikowanych gospodarek).
- Ostatnie 25 lat nie zostały właściwie wykorzystane. Innowacje kuleją - mówiła. - W przypadku innowacji ważna jest rola państwa. Dopiero przy odpowiedniej współpracy państwa, uczelni i biznesu można mówić o rozwoju innowacyjności.
Przytaczała też przykłady historyczne. Niewątpliwie innowacją było wynalezienie maszyny parowej. Jaki był tego skutek? Tysiące rolników straciło pracę. - Robotyzacja postępuje. To ważne pytanie - co zrobimy z ludźmi, którzy stracą z tego tytułu pracę? - pytała.
Jako innowację wymieniła też Internet. Tu wtrącił się Świder, który zwrócił uwagę, że innowacja ma prowadzić do wzrostu produktywności i efektywności. W przypadku Internetu tak nie jest, bo pracownicy mnóstwo czasu spędzają w sieci.
- W 1995 roku mieliśmy duże zlecenia. Trzy rotory w trzy miesiące i dawaliśmy radę. Teraz kiedy przychodzi klient i mówi o jednym rotorze w trzy miesiące boimy się, że nie zdążymy - mówił.
Lekarstwo zaproponował Nowakowski. - To się da zrobić. Wystarczy poblokować Facebooki i inne tego typu strony - uśmiechał się prezydent.
Wyścig technologiczny to także niebezpieczeństwo od strony finansowej. Nad innowacjami pracują tysiące firm, często kilkadziesiąt lub nawet kilkaset firm pracuje nad jednym projektem. Śmietankę spija jednak tylko zwycięzca, którego technologia zostanie wykorzystana. Tu duża rola PPPT.
- Naszym zadaniem jest stworzenie dobrego klimatu i udrożnienia strumienia finansowania dla poszczególnych projektów - mówił Bednarski. - Przykładowo ściągnęliśmy do Płocka dwójkę zapaleńców z Łodzi, którzy pracują nad nowoczesną baterią litowo-jonową. Zainteresował się tym nawet Samsung.
Wszyscy jednak byli zgodni, że innowacje do przyszłość. Debatę podsumowała Krzeptowska, cytując słowa Wayne'a Gretzky'ego, kanadyjskiego hokeisty.
- Jedź tam, dokąd zmierza krążek, a nie tam, gdzie jest.