reklama
reklama

Historyczny początek sezonu w wykonaniu Wisły. Nafciarze zdeklasowali Wartę Poznań!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Historyczny początek sezonu w wykonaniu Wisły. Nafciarze zdeklasowali Wartę Poznań!  - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWisła Płock jeszcze nigdy w historii nie zaczęła sezonu w najwyższej klasie rozgrywkowej od dwóch zwycięstw. Podopieczni Pavola Stano zagrali koncertowo i bardzo pewnie pokonali Wartę Poznań 4:0. Nafciarze zapewne pozostaną liderem rozgrywek.
reklama

Fantastycznym meczem z Lechią Gdańsk Wisła Płock rozbudziła nadzieje kibiców i dała sygnał, że ten sezon może być czymś więcej. Meczem z Wartą Poznań Nafciarze potwierdzili, że trzeba się z nimi liczyć. Nafciarze zaczynają najlepiej, jak tylko mogli - 2 mecze, 7 strzelonych bramek i dwa czyste konta Bartłomieja Gradeckiego. Wisła Płock jeszcze nigdy w historii swoich wystepów w najwyższej klasie rozgrywkowej nie zaczęła rozgrywek z takim przytupem!

Warta Poznań wiosną pewnie wygrała przy Łukasiewicza 34, ale drużyna trenera Dawida Szulczyka bardzo różni się od tej, która zdobywała płocką twierdzę. Gospodarze mają ogromne problemy z zestawieniem linii ataku, w której z konieczności musiał zagrać nominalny pomocnik. Milan Corryn nie pograł jednak zbyt długo, bo już w 30. minucie z kontuzją zszedł z boiska. Jego zespół przegrywał już 0:2.

reklama

Wisła Płock od początku była zdecydowanie lepszym zespołem i szybko udokumentowała to bramką. Po niespełna kwadransie do prostopadłego podania od Kristiana Vallo wyszedł Rafał Wolski i dobrym, technicznym strzałem pokonał Adriana Lisa. Arbiter boczny wskazał jeszcze spalonego, ale po kilkuminutowej wideoweryfikacji okazało się, że pomocnik Wisły idealnie wyszedł w tempo. Kilka minut później w podobnej sytuacji Wolski znów strzelił bramkę, tym razem lewą nogą. 

Po 20 minutach Nafciarze prowadzili więc 2:0 i nieco spuścili z tonu, choć nadal nie pozwalali rywalom na nic. Warta miała gigantyczne problemy w skonstruowaniu akcji i przetrzymaniu piłki pod naciskiem gości. Kolejne ataki sunęły więc na bramkę Lisa, a tuż przed przerwą na 3:0 podwyższył Davo - kolejną asystę do swojego konta może dopisać Vallo, choć Słowak wyraźnie skiksował. Piłkę bardzo przytomnie w pole karne zagrał Aleksander Pawlak. 

reklama

Podopieczni Pavola Stano nie musieli forsować tempa po zmianie stron, ale trudno było nie wykorzystać błędów Warty, tak jak w 120 sekund po wznowieniu gry. Łukasz Sekulski do końca naciskał obrońcę Warty, przejął futbolówkę i wyłożył ją Davo. Hiszpanowi wystarczyło wpakować ją do pustej bramki. 

Pavol Stano zdecydował się na zmiany, wpuścił na boisko m.in. Dawida Kocyłę, zostawiając na nim Aleksandra Pawlaka. Szansę dostali też Damian Warchoł i Damian Rasak. Wisła nadal była lepszym zespołem, ale kolejne bramki już nie wpadły, choć kilka niezłych okazji było. Ofensywę Warty można podsumować statystyką, która w tym przypadku zupełnie nie kłamie - na pierwszy celny strzał gospodarzy trzeba było czekać 81 minut. 

reklama

Wisła Płock po dwóch kolejkach ma na koncie 6 punktów i bilans bramkowy 7:0. Oznacza to, że Nafciarze prawdopodobnie będą liderem rozgrywek PKO Ekstraklasy przynajmniej do następnego tygodnia. 

W 3. kolejce PKO Ekstraklasy Wisłę czeka wyjazd do Poznania. Początek meczu z Lechem w niedzielę 31 lipca o godz. 17:30. 

Warta Poznań - Wisła Płock 0:4 (0:1)

bramki:

0:1 Wolski 14'

0:2 Wolski 21' 

0:3 Davo 45'

0:4 Davo 47' 

Warta Poznań:  Adrian Lis. Jan Grzesik, 4. Robert Ivanov (60' Wiktor Pleśnierowicz), Dawid Szymonowicz, Dimitris Stavropoulos, Konrad Matuszewski, Miłosz Szczepański (60' Kajetan Szmyt), Niilo Maenpaa (60' Mikołaj Rakowski), Michał Kopczyński, Michał Jakóbowski (60'. Szymon Sarbinowski), Milan Corryn (32' Jakub Kiełb).

reklama

Wisła Płock: Bartłomiej Gradecki, Aleksander Pawlak, Damian Michalski, Steve Kapuadi, Piotr Tomasik (51' Adam Chrzanowski), Kristian Vallo (51' Damian Rasak), Dominik Furman, Mateusz Szwoch (51' Dawid Kocyła), Rafał Wolski (66' Damian Warchoł), Davo - Łukasz Sekulski (60' Marko Kolar).

żółte kartki: Corryn, Pleśnierowicz - Tomasik

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama