reklama

Fotograf wchodził na lekcje. Robił reportaż

Opublikowano:
Autor:

Fotograf wchodził na lekcje. Robił reportaż - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTo kolejny niecodzienny pomysł płockiego fotografa Bartka Sobiesiaka, który chodził po szkole z aparatem i pstrykał uczniom zdjęcia. Podczas zajęć!

To kolejny niecodzienny pomysł płockiego fotografa Bartka Sobiesiaka, który chodził po szkole z aparatem i pstrykał uczniom zdjęcia. Podczas zajęć!

Pamiętacie? Pisaliśmy już o płockim fotografie, który zaczepiał ludzi na ulicy, aby podarowali mu tę krótką chwilę i dali sobie zrobić zdjęcie. On pstrykał kilka razy, po czym zapisywał sobie namiary. Wkrótce potem w skrzynce pocztowej znajdowała się wiadomość z załącznikiem i podpisem autora, Bartka Sobiesiaka. Teraz zaprasza na kolejną swoją wystawę, a właściwie dwie.

Od soboty możemy oglądać wystawę w Lisiej Jamie podsumowującą projekt „Życie jest chwilą”, z którym można już było się częściowo zapoznać w Kawiarni Płockiej i na szczycie Wieży Ciśnień. To zestaw 16 czarno-białych fotografii, w tym kilku nowych, z ludźmi w roli głównej. Co właściwie mamy na nich zobaczyć? Szukać inspiracji do rozmowy przy napoju wyskokowym? - Identycznie jak w kawiarni przy ciastku i w trakcie wspinaczki po schodach – śmieje się. Wystarczy, abyśmy spojrzeli na te kadry. Tak to już jest z pasją, którą chciałoby się podzielić z innymi.

Kolejny projekt, seria portretów ze „Świata imion i twarzy” (trzeci to „Życie do pary”) także doczeka się finalnej wystawy, jako podziękowanie dla napotkanych gdzieś w drodze albo przy pracy „modeli” i „modelek”. Chociaż, jak zaraz zastrzega, może jeszcze nie teraz. Nie wszystko naraz. Dopiero co zakończył inny projekt, 70 czarnobiałych wielkoformatowych zdjęć z cyklu zatytułowanego „Przez szkołę do mistrzostwa”. Wszystkie mają związek z płocką Siedemdziesiątką.

– Poza liceami są jeszcze szkoły przygotowujące do zawodu, z bogatą ofertą praktyk, warsztatów, z treningami sportowymi. Chciałem to pokazać, stąd pomysł – tłumaczy z przejęciem. – A poza tym w szkole jeszcze nie było wcześniej sytuacji, gdy fotograf wchodził na zajęcia i pstrykał zdjęcia. To trochę niecodzienne – dowcipkuje. Raz oblali go (i to łącznie ze sprzętem) trenujący wioślarze, innym razem chórzyści przywitali słowami „My, pierwsza brygada”.

Dziesięć zdjęć z fotoreportażu już niedługo powinno pojawić się w na korytarzach w Zespole Szkół Technicznych. W zorganizowaniu przedsięwzięcia pomogła mu nauczycielka, Iza Szymańska.

Czytaj też:

Fot. Bartek Sobiesiak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE