reklama

Filharmonia: superpomysł czy drugie molo?

Opublikowano:
Autor:

Filharmonia: superpomysł czy drugie molo? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZa sprawą piątkowego koncertu Dżemu z Płocką Orkiestrą Symfoniczną ponownie rozgorzała dyskusja nad Orlen Areną w roli sali koncertowej. Koncert rewelacja, nagłośnienie do bani! - skarżyli się płocczanie. Budowa filharmonii rozwiązałaby problem? Zdecydowanie tak - uważa szef orkiestry. - To byłoby drugie molo, Orlen Arena w zupełności wystarczy - uważają inni.

Za sprawą piątkowego koncertu Dżemu z Płocką Orkiestrą Symfoniczną ponownie rozgorzała dyskusja nad Orlen Areną w roli sali koncertowej. Koncert rewelacja, nagłośnienie do bani! - skarżyli się płocczanie. Budowa filharmonii rozwiązałaby problem? Zdecydowanie tak - uważa szef orkiestry. - To byłoby drugie molo, Orlen Arena w zupełności wystarczy - uważają inni.

O tym, że hala widowiskowo-sportowa pasuje do kultury wysokiej jak pięść do nosa pisaliśmy już niejednokrotnie, ostatnio choćby przy okazji „Jeziora łabędziego” w wykonaniu światowej sławy Rosyjskiego Baletu Narodowego. Teraz dyskusja rozgorzała na nowo, za sprawą piątkowego koncertu kultowego Dżemu w asyście płockich symfoników.

Ochów i achów nad samym koncertem nie brakuje: symfoniczna twarz legendarnych rockmenów oczarowała płocką publiczność, która prawie po brzegi wypełniła Orlen Arenę. A dokładnie mówiąc, trzy czwarte tej publiki. Bo wrażenia pozostałej części zdominowało narzekanie na nagłośnienie. -Siedziałem w sektorze C1 - wokalisty nie można było zrozumieć, stracony czas i pieniądze, ta hala się do tego nie nadaje, ludzie wychodzili po 15 minutach - napisał na naszym facebookowym profilu Mariusz.

Na ten feler zwraca uwagę również pani Martyna: - Siedziałam z boku pod samym dachem blisko sceny. Faktycznie słabo było słychać muzykę i wokal z głośników, ale dla mnie to akurat plus. Mogłam posłuchać płockiej orkiestry "na żywo" - relacjonuje nasza czytelniczka i przypomina: W amfiteatrze na Perfekcie orkiestry w ogóle nie było słychać.

Wtóruje jej pan Artur: - Nagłośnienie boków rzeczywiście szwankowało, wokalisty nie było słychać, dlatego z żoną sami sobie śpiewaliśmy, bo znamy większość kawałków z lat naszej młodości.

Zupełnie inne wrażenia miał Darek, ale on wysłuchał koncertu z miejsca na płycie: - Siedziałem na płycie i słychać było doskonale, szkoda tylko, że były krzesełka i ludzie byli "usiedleni". Na płycie miejsca powinny być stojące, więcej osób by poskakało, zabawa byłaby lepsza.

Dyrektor Płockiej Orkiestry Symfonicznej w ogóle nie wydaje się zdziwiony takimi komentarzami. Podkreśla, że sam koncert był rewelacyjny, tak Dżem, jak i symfonicy dali z siebie wszystko, a współpraca muzyków wypadła na medal. Tylko to nagłośnienie! - Najlepiej słyszeli siedzący na wprost i na pierwszym piętrze, dalej jest tylko gorzej, ale nie mamy na to żadnego wpływu - rozkłada ręce Adam Mieczykowski, który sam siedział na płycie, ale jego żona na górze, w sektorze, gdzie nagłośnienie zdecydowanie szwankowało. - Nagłośnienie w Orlen Arenie to od zawsze jest poważny problem, chyba nie do przeskoczenia. Przez to, że kolumny są niżej niż ludzie, nie w każdym miejscu dobrze słychać.

O kłopotach z nagłośnieniem w niektórych sektorach wie również organizator koncertu. - Wiedzieliśmy o tym od początku i dlatego właśnie część biletów kosztowała nie 80 czy 60 zł, ale 40 zł - mówi Kazimierz Olszewski z EEA Poland. - Cóż można poradzić, taka jest uroda tego obiektu, że na większości sektorów, np. C,B. M, L nagłośnienie jest bardzo dobre, na innych, np. L1, K1 - niezłe, ale są sektory, których nie jesteśmy w stanie odpowiednio nagłośnić np. tzw. dwójek. Podobny problem mieli organizatorzy KSW. Staraliśmy się zminimalizować te negatywne wrażenia, nad nagłośnieniem od samego rana pracowali najlepsi fachowcy, a już podczas koncertu przesadzaliśmy osoby z tych gorzej nagłośnionych stref na wolne miejsca na płycie. Próbowaliśmy też wykorzystać pomysł, który kilka dni temu podczas koncertu Dżemu w Ostrowcu Świętokrzyskim sprawdził się znakomicie i wszędzie słychać było nawet szept - tj. podłączyć się do nagłośnienia hali, ale system w Orlen Arenie nie nadaje się na razie do koncertów. Akustyce nie służą tez choćby loże, dźwięk się na nich załamuje. Pewnych stref tej hali po prostu nie da się nagłośnić idealnie.

Co w takim razie można zrobić? W końcu przed nami kolejne wielkie wydarzenia kulturalne, choćby w maju rock-opera „Krzyżacy”. - Rozwiązaniem byłoby może zrezygnować zupełnie z biletów za 40 zł, ale zupełnie pozbawilibyśmy wtedy wiele osób, których nie stać na bilety o połowę droższe takich fantastycznych koncertów - zastanawia się Kazimierz Olszewski. - Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że piątkowy koncert mimo wszystkich tych niedociągnięć był fenomenalny. Członkowie zespołu chwalili, że dawno nie zdarzyło im się grać z orkiestrą, która tak dobrze czułaby muzykę Dżemu.

- Rozwiązanie? Znacie państwo moje zdanie - odpowiada z kolei Adam Mieczykowski. A mowa oczywiście o sali koncertowej z prawdziwego zdarzenia, o którą płoccy symfonicy dopominają się od bez mała kilkunastu już lat. Bo Orlen Arena jaka jest, każdy widzi.

Ale nasz drugi rozmówca zdaje się nie podzielać entuzjazmu co do tego pomysłu. - Nie skreślajmy tak łatwo Orlen Areny - apeluje Kazimierz Olszewski. - Każdy to powie, że płocka hala jako jedna z naprawdę niewielu tego typu obiektów Polsce, ma rewelacyjną akustykę, wiele osób mówi, że znacznie lepszą niż amfiteatr. To prawda, że są sektory, w których nagłośnienie szwankuje, ale w 3/ 4 jest wprost idealnie, co się rzadko zdarza. A pamiętajmy, że wciąż uczymy się jeszcze tego obiektu i tak naprawdę z koncertu na koncert jest coraz lepiej. Wszystko da się rozwiązać. Gdy inwestujemy w drugi system nagłośnienia (ponad lożami), który wypełnia strefy, do których dźwięk słabo dochodzi, tak zresztą zrobimy przy „Krzyżakach”, to koszt wzrasta o ok. 10 tys. zł na koncert. Ale to my bierzemy na siebie jako organizator. Miasto z kolei natomiast dołożyć do zmodyfikowania aktualnego systemu nagłośnienia. Przy milionach, które trzeba by wyłożyć na budowę filharmonii, to naprawdę niewiele. Mamy w Płocku miejsca, w których mogą odbywać się koncerty - to teatr, sala koncertowa w Szkole Muzycznej, amfiteatr, Orlen Arena. Obawiam się, że w tej sytuacji filharmonia mogłaby okazać się równie potrzebna w Płocku jak molo…

Fot. Tomasz Miecznik

Zdjęcia z piątkowego koncertu Dżemu z Płocką Orkiestrą Symfoniczną można obejrzeć w naszej galerii:



Czytaj też:



Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE