Festiwale nocą. Jak jest w innych miastach?

Czy w innych miastach również organizowane są całonocne festiwale, które nie dają mieszkańcom spać?

Przewodniczący rady miasta Artur Jaroszewski lubi wiedzieć, jak różne rozwiązania sprawdzają się w innych miastach, kilka razy prosił już o przestawienie takich porównań, np. w kontekście cen biletów komunikacji publicznej, czy też kwot, które dokładają samorządy do funkcjonowania miejskich spółek.

Tym razem Artur Jaroszewski poprosił przeanalizowanie, w jakich godzinach odbywają się festiwale w innych miejscowościach Polski. Prośba ma związek z problemem znanym w Płocku od lat - chodzi o skargi mieszkańców, którzy rok w rok w wakacje cierpią katusze z powodu niemal całodobowego i z pewnością  przekraczającego dopuszczalne normy hałasu, dudnienia dochodzącego z plaży i starówki. Na domiar złego w tym roku pierwszą edycję Summer Fall Festival zorganizowano już po wakacjach w niedzielę. Hałas doskwierał do późnych godzin nocnych, a nazajutrz trzeba było wstać do pracy i szkoły.

Na prośbę radnego sprawdzono, w jakich godzinach odbyły się w tym roku inne większe festiwale w Polsce. Wśród 15 wziętych pod uwagę, jedynie białostocki festiwal Pozytywne Wibracje oraz warszawski Impact Fest skończyły się przed północą. Stosunkowo krótko, bo do ok. 1.00 w nocy trwały też dwie krakowskie imprezy: Selector Festival i Coke Live Music Festival oraz warszawski Orange Warsaw Festival. Festiwal w Jarocinie trwał do 2.00, o tej porze ma się też zakończyć zaplanowany na 26 września rockowy festiwal w Cieszanowie.

O całonocnej imprezie można już mówić w przypadku: gdyńskiego Open’era (koncerty zaplanowano do 3.30), a także festiwalu Próba Dźwięku w Tychach, katowickiego OFF Festival i dwóch festiwali reggae - w Ostródzie oraz Bielawie (wszystkie cztery trwały do 4.00) Do 3.00 bawiła się młodzież na Woodstocku.

Najdłużej, bo do 6.00 nad ranem trwały tygodniowy Sunrise Festival w Kołobrzegu i Tauron Nowa Muzyka w Katowicach.

Czytaj też:

Rockowy festiwal. Udany czy nie?

Reggaeland 2012- jest się czym pochwalić