![Festiwal z hip-hopem. Jak wypadł? [FOTO] - Zdjęcie główne](https://static.ddbelchatow.pl/plock/articles/image/1d84f9c4-b455-4baf-9c0c-74340cc2bfcd)
Mimo że podczas pierwszej edycji hiphopowego festiwalu zaprezentowało się ponad 20 wykonawców, w porównaniu do innych płockich festiwali frekwencja nie powalała na kolana - na plaży bawiło się ok. 2,5 tysiąca osób.
Pod względem zestawu wykonawców zaproszonych do udziału w imprezie Polish Hip-Hop Festival śmiało już teraz może pretendować do miana festiwalu numer 3 organizowanego w naszym mieście. Chociaż to dopiero pierwsza edycja, już teraz organizatorom udało się zaprosić do udziału wykonawców, którzy na polskiej scenie hip-hopowej mają niezwykle mocną pozycję. Największym wydarzeniem był, oczywiście, koncert legendarnego Wzgórza Yapa 3. Lider tej formacji Borixon był zachwycony reakcją publiczności.
Jednym z najważniejszych wydarzeń festiwalu była również Płocka Bitwa Freestylowa. W jej finale spotkali się Theodor i Filozof. Obaj dali z siebie wszystko, co docenili widzowie. Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden - koniec końców mniej doświadczonego hiphopowca pokonał zaprawiony we freestylowych bojach Theodor.
Gwiazdy zatem dopisały, trochę gorzej wypadła frekwencja. Jak wynika z policyjnych danych, pierwszego dnia festiwalu na płockiej plaży pojawiło się około 2,5 tysiąca osób, a drugiego - 1,5 tysiąca. Ale trzeba oddać sprawiedliwość - niełatwo o sukces frekwencyjny, mając taką konkurencję jak odbywające się od wielu już lat Audioriver czy Reggaeland. Za to nowa impreza (odbyła się po raz pierwszy, choć nawiązuje do organizowanego przed laty na płockiej plaży Hip-hop Desantu) wypadła wyjątkowo spokojnie. - Zdarzały się drobne incydenty czy skargi mieszkańców, że jest za głośno, ale w naszej ocenie festiwal przebiegał spokojnie, było bezpiecznie – ocenił rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek.
Niektórym z naszych czytelników nie spodobały się natomiast wulgaryzmy, którymi artyści - jak to z hip-hopem bywa - niekiedy szczodrze okraszali swoje utwory.
Trudno ocenić, czy nowy festiwal przyjmie się i na stałe wpisze się w festiwalowy harmonogram w Płocku, ale jeśli dać wiarę deklaracjom prezydenta Andrzeja Nowakowskiego złożonym na hiphopowej scenie Wujkowi Samo Zło i tłumowi fanów hip-hopu (na rapowanie prezydent nie dał się namówić), że w przyszłym roku możemy się spodziewać następnej edycji hiphopowej imprezy.
Mimo wszystko organizatorzy są dobrej myśli - jak czytamy w informacji prasowej przesłanej przez warszawską agencję zajmującą się promocją płockich wydarzeń kulturalnych, "duży sukces pierwszej edycji potwierdza, że zgodnie z zamiarem organizatorów Polish Hip-Hop Festival stanie się wkrótce największą imprezą w Polsce poświęcona temu gatunkowi muzycznemu".
Aktualizacja:
Jak zwracają uwagę organizatorzy festiwalu, pierwsza edycja przyciągnęła na plażę znacznie więcej osób niż liczby ujęte w szacunkach policji. Według rachunków organizatorów opierających się na liczbie sprzedanych biletów, pierwszego dnia na plaży bawiły się ponad 3 tys., a drugiego dnia ta liczba skoczyła do 3,6 tysiąca osób, w dodatku nie licząc darmowych zaproszeń i wejściówek dla VIP-ów. Organizatorzy podkreślają, że jak na pierwszy raz, to bardzo dobry wynik, a dodając do tego krótki czas przygotowania imprezy, można mówić o dużym sukcesie imprezy. - Polish Hip-Hop Festival nie ma ambicji ścigać się na liczbę uczestników z takimi imprezami jak Reggaelnd czy Audioriver. Zdajemy sobie sprawę, że budowanie marki i renomy, na którą przez lata zapracowały sobie płockie festiwale wymaga wiele wysiłku i wytrwałości, które włożymy w organizację kolejnych edycji Polish Hip-Hop Festival - zapewniają organizatorzy.
Fot. Paweł Jakubowski / pawi.pl
Więcej zdjęć zobacz w naszej galerii:
Prezydent wystąpił na Polish Hip-hop Festival
Solar/Białas i początek płockiej bitwy
Polish Hip-Hop Festival - dzień 2.
Pod względem zestawu wykonawców zaproszonych do udziału w imprezie Polish Hip-Hop Festival śmiało już teraz może pretendować do miana festiwalu numer 3 organizowanego w naszym mieście. Chociaż to dopiero pierwsza edycja, już teraz organizatorom udało się zaprosić do udziału wykonawców, którzy na polskiej scenie hip-hopowej mają niezwykle mocną pozycję. Największym wydarzeniem był, oczywiście, koncert legendarnego Wzgórza Yapa 3. Lider tej formacji Borixon był zachwycony reakcją publiczności.
Jednym z najważniejszych wydarzeń festiwalu była również Płocka Bitwa Freestylowa. W jej finale spotkali się Theodor i Filozof. Obaj dali z siebie wszystko, co docenili widzowie. Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden - koniec końców mniej doświadczonego hiphopowca pokonał zaprawiony we freestylowych bojach Theodor.
Gwiazdy zatem dopisały, trochę gorzej wypadła frekwencja. Jak wynika z policyjnych danych, pierwszego dnia festiwalu na płockiej plaży pojawiło się około 2,5 tysiąca osób, a drugiego - 1,5 tysiąca. Ale trzeba oddać sprawiedliwość - niełatwo o sukces frekwencyjny, mając taką konkurencję jak odbywające się od wielu już lat Audioriver czy Reggaeland. Za to nowa impreza (odbyła się po raz pierwszy, choć nawiązuje do organizowanego przed laty na płockiej plaży Hip-hop Desantu) wypadła wyjątkowo spokojnie. - Zdarzały się drobne incydenty czy skargi mieszkańców, że jest za głośno, ale w naszej ocenie festiwal przebiegał spokojnie, było bezpiecznie – ocenił rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek.
Niektórym z naszych czytelników nie spodobały się natomiast wulgaryzmy, którymi artyści - jak to z hip-hopem bywa - niekiedy szczodrze okraszali swoje utwory.
Trudno ocenić, czy nowy festiwal przyjmie się i na stałe wpisze się w festiwalowy harmonogram w Płocku, ale jeśli dać wiarę deklaracjom prezydenta Andrzeja Nowakowskiego złożonym na hiphopowej scenie Wujkowi Samo Zło i tłumowi fanów hip-hopu (na rapowanie prezydent nie dał się namówić), że w przyszłym roku możemy się spodziewać następnej edycji hiphopowej imprezy.
Mimo wszystko organizatorzy są dobrej myśli - jak czytamy w informacji prasowej przesłanej przez warszawską agencję zajmującą się promocją płockich wydarzeń kulturalnych, "duży sukces pierwszej edycji potwierdza, że zgodnie z zamiarem organizatorów Polish Hip-Hop Festival stanie się wkrótce największą imprezą w Polsce poświęcona temu gatunkowi muzycznemu".
Aktualizacja:
Jak zwracają uwagę organizatorzy festiwalu, pierwsza edycja przyciągnęła na plażę znacznie więcej osób niż liczby ujęte w szacunkach policji. Według rachunków organizatorów opierających się na liczbie sprzedanych biletów, pierwszego dnia na plaży bawiły się ponad 3 tys., a drugiego dnia ta liczba skoczyła do 3,6 tysiąca osób, w dodatku nie licząc darmowych zaproszeń i wejściówek dla VIP-ów. Organizatorzy podkreślają, że jak na pierwszy raz, to bardzo dobry wynik, a dodając do tego krótki czas przygotowania imprezy, można mówić o dużym sukcesie imprezy. - Polish Hip-Hop Festival nie ma ambicji ścigać się na liczbę uczestników z takimi imprezami jak Reggaelnd czy Audioriver. Zdajemy sobie sprawę, że budowanie marki i renomy, na którą przez lata zapracowały sobie płockie festiwale wymaga wiele wysiłku i wytrwałości, które włożymy w organizację kolejnych edycji Polish Hip-Hop Festival - zapewniają organizatorzy.
Fot. Paweł Jakubowski / pawi.pl
Więcej zdjęć zobacz w naszej galerii:
Prezydent wystąpił na Polish Hip-hop Festival
Solar/Białas i początek płockiej bitwy
Polish Hip-Hop Festival - dzień 2.
