Zgodnie z oczekiwaniami, w środowy wieczór do Płocka dotarła fala kulminacyjna. O 20:00 prezydent Andrzej Nowakowski ogłosił alarm przeciwpowodziowy, ale sytuacja wygląda na opanowaną.
W chwili ogłaszania alarmu przeciwpowodziowego wodowskaz na Grabówce przekraczał stan alarmowy o 27 centymetrów, a w Borowiczkach o 57 centymetrów.
Zagrożenia dla miasta, ani powiatu jednak nie ma.
- Z informacji uzyskanych od Centrum Zarządzania Kryzysowego to maksymalna woda jakiej możemy się spodziewać w Płocku. W godzinach popołudniowych, stan wody zacznie się obniżać, wskazują na to odczyty z punktów kontrolnych w Kępie Polskiej - poinformował Jacek Terebus, zastępca prezydenta ds. inwestycji i remontów.
O 6:00 wodowskaz w Wyszogrodzie pokazywał 629 cm (stan alarmowy 550 cm, spadek o 8 cm), a w Kępie Polskiej 591 cm (stan alarmowy 500 cm, spadek o 1 cm).
- W tej chwili możemy już mówić o stabilizacji, nie ma zagrożenia dla mieszkańców – uspokaja Kierownik Biura Spraw Obronnych i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Płocku Jan Jerzy Ryś.
Służby spodziewają się, że woda zacznie systematycznie opadać.
Aktualizacja 11:00:
O godzinie 10 na wodowskazach w Płocku poziom Wisły osiągnął następujące stany:
Grabówka - 332 cm (stan alarmowy 278 cm),
Borowiczki - 360 cm (stan alarmowy 278 cm),
PKN Orlen S.A - 673 cm (stan alarmowy 700 cm),
brama przeciwpowodziowa- 222 cm (stan alarmowy 237 cm).
Godz. 10 na wodowskazach w Wyszogrodzie i Kępie Polskiej:
Wyszogród - 624 cm (stan alarmowy 550 cm) - ubyło 2 cm,
Kępa Polska - 589 cm (stan alarmowy 500 cm) - ubyło 2 cm.