Tego typu alarmy to w ostatnich latach "normalność" w wielu polskich szkołach. Najczęściej do wysyłania wiadomości mailowych z informacją o podłożeniu bomby dochodzi w momencie przeprowadzania ważnych egzaminów - matur czy egzaminów ósmoklasisty. W 2019 roku z tego powodu w niektórych szkołach matury zaczęły się z opóźnieniem. Jak ustalili polscy śledczy, za tamte wydarzenia odpowiadają rosyjskie służby.
- Na skrzynkę pocztową placówki wpłynął e-mail o podłożeniu materiałów wybuchowych. Decyzją dyrekcji uczniowie oraz personel medyczny został ewakuowany w budynku, łącznie ponad 300 osób - mówi o dzisiejszej sytuacji podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Płocku. - Policyjny pirotechnicy sprawdzili budynek, żadnych materiałów wybuchowych nie znaleziono.
Część uczniów wróciła do zajęć, a pozostali wrócili do domu.
Podobną wiadomość dostała jeszcze jedna szkoła na terenie powiatu płockiego, ale tam dyrekcja nie zdecydowała się na ewakuację.
Pozostaje pytanie: czy to głupi żart czy element destabilizacji polski przez rosyjskie służby. Jak przekazała nam podkom. Lewandowska, póki co nie ma sygnału że chodzi o drugi wariant.
Czytaj więcej: Biedronka przekaże 10 mln zł na pomoc dla Ukraińców. Uchodźcy mogą też liczyć na szybkie zatrudnienie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.